«Россия беспомощна перед лицом объединенной Европы». POLITICO о прорывной речи Дональда Туска

news.5v.pl 1 месяц назад

W Sejmie premier Donald Tusk powiedział, iż Polska „poważnie rozmawia” z Francją o ochronie przez tamtejszy parasol nuklearny. Prezydent Emmanuel Macron otworzył możliwość dyskusji z innymi krajami na temat tego, w jaki sposób francuskie siły nuklearne mogą chronić Europę.

Tusk podkreślił również, iż Polska nie może ograniczać się do broni konwencjonalnej.

— Musimy mieć świadomość, iż Polska musi sięgać po najnowocześniejsze możliwości związane także z bronią nuklearną i nowoczesną bronią niekonwencjonalną. Dlatego czeka nas bardzo poważny wyścig o bezpieczeństwo. Nie wyścig do wojny — podkreślił.

Wskazał na przykład Ukrainy, która zrezygnowała z arsenału nuklearnego i jest teraz atakowana przez Rosję. Mówił również o masowym zwiększeniu konwencjonalnych sił zbrojnych Polski.

— Będziemy starać się do końca roku mieć gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny tak, aby ta rezerwa była rzeczywiście adekwatna do ewentualnych zagrożeń — powiedział Tusk.

Polska armia liczy w tej chwili ok. 200 tys. żołnierzy, co czyni ją trzecią co do wielkości w NATO po USA i Turcji oraz największą wśród członków UE. Tusk zwrócił uwagę, iż Ukraina ma armię liczącą ok. 800 tys. żołnierzy, a Rosja – 1,3 mln ludzi pod bronią.

— Każdy zdrowy mężczyzna w Polsce powinien chcieć się przeszkolić, żeby móc bronić ojczyzny na wypadek potrzeby. […] Zostaną one przygotowane w taki sposób, aby nie były udręką dla ludzi — powiedział Tusk. Jego zdaniem kobiety również będą mogły zgłaszać się na ochotnika, ale „wojna to jednak jest ciągle w większym stopniu domena mężczyzn”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Tusk podkreślił, że nie jest to powrót do poboru, który zakończył się w Polsce w 2008 r. Ówczesna decyzja ta została jednak podjęta w zupełnie innych warunkach. w tej chwili rosnący strach przed Rosją, w połączeniu z obawami o wiarygodność tradycyjnego sojuszu Polski ze Stanami Zjednoczonymi, skłania do rewolucji w planowaniu wojskowym.

— Polacy nie przyjmą filozofii, która ciągle jeszcze jest obecna w bardzo wielu deklaracjach i wypowiedziach polityków z Zachodu, iż my jesteśmy zupełnie bezsilni i bezradni, że jeżeli prezydent Trump zdecydował się na korektę polityki, to my nie mamy już żadnych szans — powiedział Tusk.

Dwa fundamenty bezpieczeństwa Polski

Premier podkreślił jednak, iż nie oznacza to rezygnacji ze współpracy w ramach NATO.

— Polska nie zmienia swojej opinii na temat swojej potrzeby, absolutnie fundamentalnej potrzeby utrzymania jak najściślejszych więzi ze Stanami Zjednoczonymi i Paktem Północnoatlantyckim. To jest w ogóle bezdyskusyjne — powiedział.

Polska jest już największym płatnikiem NATO, a jej budżet obronny stanowi 4,7 proc. PKB w tym roku. Tusk zapowiedział w parlamencie, iż wydatki powinny wzrosnąć do 5 proc. PKB — progu rekomendowanego przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Polska wydaje miliardy na broń — czołgi Abrams, systemy obrony przeciwrakietowej Patriot i myśliwce odrzutowe F-35 z USA, a także czołgi K2 Black Panther, haubice K9A1 Thunder, systemy rakietowe Homar-K i trenażery odrzutowe z Korei Południowej.

Mylące sygnały płynące z administracji Trumpa są szczególnie niepokojące dla Polski, która zbudowała swoją architekturę bezpieczeństwa w oparciu o bliskie więzi z USA. W Polsce stacjonuje ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy, a kraj stara się kupować amerykańskie systemy uzbrojenia — ku irytacji innych państw europejskich.

Jednak widok ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego krytykowanego w Białym Domu, zakończenie przez USA pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy i komentarze Donalda Trumpa, iż USA mogą nie wypełnić swoich zobowiązań NATO do ochrony członków przed atakiem, jeżeli uzna, że nie wydają wystarczająco dużo na obronę, są bardzo niepokojące.

PAP/Radek Pietruszka

Premier Donald Tusk i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej. Warszawa, 7 marca 2025 r.

— Mamy do czynienia z głęboką korektą polityki amerykańskiej w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej. Nie możemy się obrażać na rzeczywistość. Każde państwo, a szczególnie taka potęga jak Stany Zjednoczone, ma prawo i obowiązek kształtowania swojej polityki zagranicznej i swojej strategii. Ale każde państwo, w tym polska, szczególnie państwo, które leży w tym miejscu na ziemi, ma prawo i obowiązek bardzo rzetelnie i precyzyjnie oceniać, co leży w naszym interesie, w interesie naszego bezpieczeństwa, a co może stworzyć problem, a co nie — zadeklarował Tusk w sejmie.

Podkreślił, iż Europa ma potencjał gospodarczy, by przeciwstawić się Rosji.

— Pod jednym warunkiem, iż usuniemy ten jeden bardzo poważny i widoczny gołym okiem deficyt brak woli działania, niepewność, a czasem wręcz tchórzostwo. […] Rosja będzie bezradna wobec zjednoczonej Europy, wtedy kiedy my zjednoczymy nasze wysiłki także na rzecz mądrego zbrojenia — powiedział Tusk. — To uderzające, ale przecież prawdziwe. 500 mln Europejczyków błaga 300 mln Amerykanów, żeby chronili nas przed 140 mln Rosjan, którzy od trzech lat nie są w stanie poradzić sobie z 40 mln Ukraińców.

Powiedział również, iż Polska podejmie kroki w celu wycofania się z międzynarodowych traktatów zakazujących stosowania min przeciwpiechotnych i amunicji kasetowej.

Pomimo planowanego zwiększenia sił wojskowych, Tusk podkreślił, iż polskie wojska nie zostaną wysłane do Ukrainy w celu nadzorowania porozumienia pokojowego — co rozważają Francja i Wielka Brytania.

— Zadaniem Polski jest przede wszystkim pilnowanie własnej granicy wschodniej, która jest równocześnie wschodnią flanką NATO i Unii Europejskiej — powiedział.

Читать всю статью