Роман Гертых: ПиС должна быть привлечена к ответственности. И именно поэтому я голосую за Тшасковского

thefad.pl 2 часы назад

Roman Giertych

„Dlaczego ja, katolik, głosuję na Trzaskowskiego?” – pytają mnie znajomi. Odpowiadam, iż mam bardzo ważne powody: nie chcę prezydenta zdemoralizowanego, wykonującego wolę Kaczyńskiego. Nie chcę powrotu PiS do władzy ze wszystkimi złodziejstwami i izolacją międzynarodową. Trzaskowski to człowiek uczciwy, skromny i bardzo wykształcony – nie będziemy się go wstydzić. Wspiera proces rozliczenia PiS i daje gwarancję współpracy z demokratycznym rządem. Dlatego 1 czerwca zagłosuję właśnie na niego.

Roman Giertych tłumaczy, dlaczego jako katolik – i zarazem były krytyk części postulatów liberalnej lewicy – odda głos na Rafała Trzaskowskiego. Wbrew pozorom nie chodzi o aborcję, światopogląd czy kwestie obyczajowe. Chodzi o coś znacznie bardziej fundamentalnego: uczciwość, bezpieczeństwo państwa i wiarygodność reprezentacji Polski na arenie międzynarodowej.

Giertych powołuje się na dokumenty watykańskie, ostrzega przed powrotem układów z czasów rządów PiS i nie szczędzi mocnych słów pod adresem kandydata obozu Kaczyńskiego. Opisuje wybór nie jako ideologiczną deklarację, ale jako moralny obowiązek wobec kraju. Dla wielu czytelników jego stanowisko może być zaskakujące – dla innych stanie się punktem odniesienia w coraz bardziej spolaryzowanej debacie przed wyborami prezydenckimi.

Poniżej publikujemy pełny tekst Romana Giertycha w oryginalnej wersji.

Dlaczego ja, katolik, głosuję na Trzaskowskiego?

Wielu moich katolickich znajomych zadaje mi to pytanie i przypomina, iż przecież zostałem odwołany z funkcji wiceszefa klubu KO za to, iż nie chciałem poprzeć projektu Anny Marii Żukowskiej o aborcji, a Trzaskowski ten projekt popiera.

Zawsze im wtedy przypominam to, co napisał Joseph Ratzinger jeszcze gdy był prefektem Kongregacji Doktryny Wiary u Jana Pawła II. 1 lipca 2004 roku w liście do biskupów amerykańskich napisał tak:

„Jeśli natomiast katolik nie podziela stanowiska kandydata popierającego aborcję i/lub eutanazję, ale głosuje na niego z innych powodów, jest to uznawane za daleką współpracę materialną, która może być dopuszczalna w obecności proporcjonalnie ważnych powodów.”

Otóż ja mam bardzo „ważne powody”, aby głosować na Trzaskowskiego.

Po pierwsze, nie chcę Prezydenta Nawrockiego. Nie chcę, aby mój kraj był reprezentowany przez człowieka do szpiku kości zdemoralizowanego, oszusta, lichwiarza, kłamcę i przyjaciela gangsterów zajmujących się handlem ludźmi. I to, iż deklaruje on wierność nauce Kościoła, ma dla mnie zerowe znaczenie w sytuacji, gdy nie żyje swoimi deklaracjami.

Po drugie: nie chcę, aby moją Ojczyznę reprezentowała taka „decyzja prezesa”, która będzie we wszystkim wykonywać wolę Kaczyńskiego. Oznaczać to bowiem będzie powrót PiS do władzy – ze wszystkimi złodziejstwami, masowym rabunkiem mienia państwowego oraz izolacją międzynarodową.

Po trzecie, Trzaskowski jest człowiekiem skromnym, uczciwym i bardzo wykształconym. To człowiek, którego nie będziemy się wstydzić. Będzie świetnie reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej.

Po czwarte, to nie Prezydent w Polsce stanowi prawo, ale Sejm. Jak już powiedział premier Donald Tusk – w tym Sejmie nie ma większości na radykalną zmianę prawa aborcyjnego.

Może znajdzie się większość na jakąś wersję kompromisową (może ma szansę mój projekt, który zakłada, iż do 12. tygodnia życia płodu to tylko kobieta, która dokonała aborcji, może zainicjować ściganie karne pomocników czy podżegaczy, a bez jej wniosku postępowania nie ma).

Zresztą trudno sobie wyobrazić jakąś radykalną zmianę w tym temacie, gdy we wczorajszych wyborach większość obywateli poparła kandydatów, którzy opowiadali się za zaostrzeniem i tak bardzo surowego prawa aborcyjnego. A choćby wśród kobiet większość opowiedziała się za kandydatami, którzy nie chcą liberalizacji.

Głosując na Prezydenta RP, wybieramy przede wszystkim reprezentanta, a nie prawodawcę. A w tym obszarze Trzaskowski bije na głowę Nawrockiego.

Po piąte. Rząd potrzebuje współpracującego Prezydenta RP. Jesteśmy dzisiaj o krok od stania się regionalną potęgą. Wybór Trzaskowskiego taką współpracę gwarantuje.

Po szóste, wreszcie – uważam, iż PiS trzeba rozliczyć, bo taki rażący brak sprawiedliwości jest dla społeczeństwa demoralizujący. Trzeba ich rozliczyć do szpiku kości.

Bez Prezydenta okazało się to niemożliwe. Wybór Nawrockiego oznaczałby praktyczny koniec albo bardzo duże utrudnienie rozliczeń PiS. Kogo sądy by skazały, to on by ich – na polecenie Kaczyńskiego – ułaskawiał.

Trzaskowski natomiast publicznie i na spotkaniu Zespołu ds. Rozliczenia PiS deklaruje pełne wsparcie dla procesu rozliczenia. Moim zdaniem jest w tym wiarygodny.

Z tych powodów zagłosuję 1 czerwca na Rafała Trzaskowskiego. Jestem przekonany, iż większość Polaków uczyni podobnie.

Roman Giertych, opr. Dariusz Frach, thefad.pl

Читать всю статью