Роман Гертых высказался по поводу голосования по вопросу абортов. «У меня была договоренность с «Гражданской платформой»

stefczyk.info 1 месяц назад

– Albo pan Giertych kłamie, albo Donald Tusk wiedział od samego początku, iż jeden głos z jego klubu będzie w plecy i późniejsze żale wydają się w takim razie nieco wyrachowane – napisała na portalu X Anna-Maria Żukowska. Przewodniczą Klubu Parlamentarnego Lewicy odnosiła się do wywiadu, którego Roman Giertych udzielił dziennikarzowi RMF FM. Mecenas rodziny Tuska przyznał, iż jego głosowanie w sprawie aborcji było… kwestią umowy z Platformą.

– Nie wyjąłem karty, tylko nie zagłosowałem. Tak się umówiłem z Platformą Obywatelską. Dużo mnie to kosztowało, bo normalnie głosowałbym przeciw – tłumaczył na antenie RMF były lider młodzieży Wszechpolskiej.

Zatem albo pan Giertych kłamie, albo @donaldtusk wiedział od samego początku, iż jeden głos z jego klubu będzie w plecy i późniejsze żale wydają się w takim razie nieco wyrachowane. https://t.co/BKEBSJmvvM

— Anna-Maria Żukowska 💁🏻‍♀️ (@AM_Zukowska) July 26, 2024

Przypomnijmy, sprawa dotyczy głosowania z 12 lipca br., dotyczącego dekryminalizacji pomocy w aborcji. Sprzeciwiła się jej, obok PiS-u i Konfederacji, znaczna część PSL-u. Ostatecznie do jej wprowadzenia zabrakło KO trzech głosów. Trzech posłów tej partii – Grabczuk, Giertych i Sługocki – nie wzięło udziału w głosowaniu. To sprawiło, iż Tusk się wściekł. „To nie było zwykłe głosowanie” – napisał na Twitterze.

– Poseł Grabczuk w szpitalu – jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra) – dodawał Tusk.

Ostatecznie, najbardziej przykre konsekwencje wspomnianego głosowania spotkały Waldemara Sługockiego, bo premier – w akcie zemsty – 23 lipca br. odwołał go ze stanowiska wiceministra rozwoju i technologii. Stało się tak pomimo tego, iż jeszcze w dniu głosowania wiceminister tłumaczył w mediach społecznościowych, iż jego nieobecność w Sejmie była spowodowana podróżą służbową do USA, zaplanowaną kilka miesięcy wcześniej.

– Wielokrotnie w swych wypowiedziach podkreślałem potrzebę depenalizacji aborcji. Jestem przekonany, iż projekt wróci do Sejmu i uzyska większość – komentował polityk. Niestety, dobre usprawiedliwienie nie wystarczyło, bo polityk i tak stracił swoje stanowisko.

Читать всю статью