Режим Лукашенко высказался об инциденте на границе. Польское учреждение отвечает. «Есть основания сомневаться»

news.5v.pl 1 неделя назад

Służby prasowe białoruskiego Państwowego Komitetu Celnego przekazały w niedzielę, iż ich funkcjonariusze rzekomo zatrzymali import największej w historii partii materiałów wybuchowych z Polski na terytorium Białorusi i Rosji. „41-letni kierowca próbował przemycić 580 kg wyjątkowo silnego materiału wybuchowego produkcji zagranicznej, prawdopodobnie z USA przez granicę białorusko-polską, a następnie przetransportować go do Rosji” – czytamy w ich raporcie.

NASK: zasadnym jest powątpiewanie w prawdziwość danej informacji

Białoruskie służby twierdzą, iż samochód marki Mercedes wzbudził ich podejrzenia, gdy przejeżdżał przez punkt kontrolny w Brześciu. Celnicy mieli skierować pojazd do skanowania. Ekspertyza przeprowadzona przez laboratorium celne miała potwierdzić, iż ​ładunek zawiera silną substancję wybuchową — czteroazotan pentaerytrytolu (PETN). Kierowca miał zostać zatrzymany i wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne. Wczoraj Władimir Putin miał choćby zadzwonić do Aleksandra Łukaszenki i podziękować mu za tę akcję.

Mając na uwadze, iż informacje podawane przez białoruskie służby mogą mieć charakter propagandowy lub stanowić element wojny informacyjnej, zapytaliśmy przedstawicieli polskich służb o weryfikację tej informacji. Te nie chciały tego komentować. W tej sprawie odesłały nas do NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa). To państwowy instytut, podlegający pod Ministerstwo Cyfryzacji, którego misją jest m.in. dbanie o bezpieczeństwo polskiej cyberprzestrzeni.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zapytaliśmy NASK, czy może potwierdzić lub zdementować, iż rzekomy przemyt ładunków wybuchowych z Polski na Białoruś miał rzeczywiście miejsce czy też jest to forma propagandy służb białoruskich i rosyjskich. Chcieliśmy się również dowiedzieć, jakie działania podjęła ta instytucja w kwestii wyjaśnienia sprawy tej ewentualnej dezinformacji oraz likwidacji skutków jej rozpowszechniania.

— Na dany moment nie mamy oficjalnego komunikatu potwierdzającego doniesienia strony białoruskiej. Analizując działania informacyjne Mińska, zasadnym jest jednak powątpiewanie w prawdziwość danej informacji – ocenia w odpowiedzi na nasze pytania Michał Marek, kierownik Zespołu Analiz Zagrożeń Zewnętrznych w NASK.

Biuro Prasowe Państwowego Komitetu Celnego Białorusi

Biuro Prasowe Państwowego Komitetu Celnego Białorusi

Wykreowana sytuacja lub wykorzystanie do zdarzenia do dezinformacji

— Możemy zakładać, iż strona białoruska i rosyjska wykreowała daną sytuację lub wykorzystała zaistniałe wydarzenie do prowadzonej w tej chwili operacji informacyjno-psychologicznej skierowanej przeciwko Zachodowi oraz na potrzeby realizacji celów wewnętrznych. Działania informacyjne dot. danej kwestii prowadzone przez wskazane podmioty zewnętrzne są trwale monitorowane przez NASK – podkreśla nasz rozmówca.

— W ramach działań prowadzonych przez NASK podjęto się analizy danej aktywności oraz przekazano do Ministerstwa Cyfryzacji odpowiednie informacje oraz wnioski. Podjęto się również opracowania krótkiej i jasnej instrukcji dla mediów wskazującej korzystne praktyki z zakresu uniknięcia mimowolnego wspierania realizacji celów aktorów zewnętrznych poprzez rezonowanie przekazu – informuje Michał Marek.

Podkreślamy raz jeszcze, iż informacje podawane przez białoruskie i rosyjskie służby mogą mieć charakter propagandowy lub stanowić element wojny informacyjnej z krajami Zachodu.

Читать всю статью