Предвыборный арест

niepoprawni.pl 1 день назад

Poseł Dariusz Matecki (na stronie www prokuratury Krajowej zwany Dariuszem M.) został dzisiaj zatrzymany pomiędzy godziną 8.40 a 8.45. W trakcie zatrzymania znajdował się… w drodze do tejże Prokuratury!

Zatrzymanie a następnie aresztowanie posła dla wszystkich jest oczywiste. Rok z hakiem, jaki minął, pokazał dokładnie, czym jest bowiem bodnarowska „praworządność”.

Opublikowany komunikat PK podaje:

W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie posłowi Dariuszowi M. zarzutów popełnienia sześciu przestępstw. Obejmują one m.in. współdziałanie z innymi osobami w ustawianiu konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i w przywłaszczeniu kilkunastu milionów złotych, pranie brudnych pieniędzy, współdziałanie z dyrektorami Lasów Państwowych w fikcyjnym i pozornym zatrudnieniu oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentacji dotyczącej okoliczności związanych z wykonywaniem pracy.

Wielką zasługą minionych miesięcy jest to, iż w powyższe nie wierzy już chyba żaden prawnik, po minie rzecznika PK mgr Przemysława Nowaka widać było, iż on też.

Ale służba nie drużba…

Curiosum, a raczej kurwiozum stanowi uzasadnienie zatrzymania.

PK podaje bowiem:

Zatrzymanie było konieczne przede wszystkim z powodu uzasadnionej obawy bezprawnego utrudniania postępowania oraz potrzeby niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego (przesłanki zatrzymana z art. 247 § 1 pkt 1 i 2 oraz § 2 kpk).

Te słowa nie znaczą absolutnie nic, są bowiem powieleniem odpowiednich przepisów.

Nas interesuje co innego.

Zgodnie bowiem z art. 258 kpk:

§ 1. Tymczasowe aresztowanie i pozostałe środki zapobiegawcze można stosować, o ile zachodzi:

1) uzasadniona obawa ucieczki lub ukrycia się oskarżonego, zwłaszcza wtedy, gdy nie można ustalić jego tożsamości albo nie ma on w kraju stałego miejsca pobytu;

2) uzasadniona obawa, iż oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne.

§ 2. o ile oskarżonemu zarzuca się popełnienie zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat, albo gdy sąd pierwszej instancji skazał go na karę więzienia nie niższą niż 3 lata, potrzeba zastosowania tymczasowego aresztowania w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania może być uzasadniona grożącą oskarżonemu surową karą.

"Wykluczona jest tu jakakolwiek hipotetyczność rozumiana w postaci przypuszczeń, iż oskarżony może utrudniać prawidłowy tok postępowania, np. nakłaniając świadka do zmiany zeznań w sytuacji, gdy brak ku temu racjonalnych podstaw, a więc konkretnych dowodów czy chociażby poszlak. Nie można zatem istnienia obawy matactwa wywodzić jedynie z hipotetycznego domniemania podejmowania przez podejrzanego takich działań, jak również wyłącznie z prawdopodobieństwa, iż podejrzany mógłby podejmować działania w celu nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań lub w inny bezprawny sposób utrudniać postępowanie (post. SA w Katowicach z 7.5.2014 r., II AKa 275/14, KZS 2014, Nr 10, poz. 79). Wykazanie realności obawy matactwa nie wymaga udowodnienia, iż takie działania były podejmowane czy też będą podejmowane w przyszłości (post. SA w Katowicach z 10.1.2007 r., II AKz 862/05, KZS 2007, Nr 5, poz. 82). Sąd musi ustalić, czy podejrzany może się w ten sposób zachować, a nie to, czy już tak postąpił (post. SA w Krakowie z 27.3.2013 r., II AKz 97/13, Legalis; post. SA w Krakowie z 13.10.2005 r., II AKz 366/05, KZS 2005, Nr 10, poz. 29; post. SA w Krakowie z 18.3.2008 r., II AKz 128/08, KZS 2008, Nr 5, poz. 69).

Wydanie wyroku pierwszej instancji nie usuwa obawy o utrudnianie postępowania (post. SA w Krakowie z 23.2.2005 r., II AKz 54/05, KZS 2005, Nr 2, poz. 38). Przesłanką obawy matactwa nie jest próba nakłonienia do fałszywych zeznań, ponieważ wówczas matactwo zostało dokonane. Nie można w kategoriach utrudniania postępowania postrzegać także nieprzyznania się oskarżonego do winy, bo w ten sposób narusza się prawo do obrony (post. SA w Krakowie z 5.2.2014 r., II AKz 33/14, KZS 2014, Nr 2, poz. 42; post. SA w Katowicach z 14.11.2001 r., II AKz 906/01, OSProk. i Pr. 2002, Nr 11, poz. 21; post. SA w Katowicach z 13.2.2002 r., II AKz 142/02, KZS 2002, Nr 4, poz. 58; zob. także post. SA w Katowicach z 15.11.2005 r., II Akz 690/05, OSAK 2005, Nr 4, poz. 9). Nie jest także mataczeniem zmiana wyjaśnień składanych przez oskarżonego, skoro stanowi tylko następstwo realizowania przez oskarżonego należnego mu prawa bronienia się przed zarzutem (post. SA w Krakowie z 2.9.1999 r., II AKz 210/99, KZS 1999, Nr 8–9, poz. 48; wyr. SA w Warszawie z 1.9.2009 r., II AKa 264/09, KZS 2011, Nr 3, poz. 60). Nie jest bowiem utrudnianiem postępowania korzystanie przez oskarżonego z przypisanych mu uprawnień procesowych (zob. J. Izydorczyk, Stosowanie, s. 124). Fakt, iż podejrzany znał osobiście wszystkich świadków, nie uzasadnia obawy, iż będzie on nakłaniał ich do fałszywych zeznań lub w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie (post. SN z 24.8.2007 r., WZ 33/07, OSNwSK 2007, Nr 1, poz. 1868; post. SN z 19.2.2021 r., I KZP 35/20, niepubl.; zob. także post. SA w Katowicach z 22.10.2008 r., II AKz 793/08, Biul. SAKa 2008, Nr 4, poz. 18). O realności matactwa może jednak świadczyć fakt, iż oskarżony zna większość świadków w danej sprawie, przy czym wobec niektórych z nich już kierował rozmaite groźby.

Obawy matactwa nie może natomiast uzasadniać również okoliczność niezatrzymania wszystkich członków grupy przestępczej, do której należał podejrzany (post. SA w Lublinie z 6.5.2009 r., II AKz 261/09, KZS 2009, Nr 9, poz. 84). W literaturze przedmiotu podnosi się także, iż odpada przyczyna stosowania tymczasowego aresztowania na podstawie obawy matactwa, gdy wszystkie dowody zostały odpowiednio zabezpieczone i wykrycie prawdy nie jest zagrożone (zob. A. Kiełtyka, Antycypacja, s. 77). Innymi słowy, wraz ze stopniem zaawansowania procesu, także przed sądem pierwszej instancji, obawa matactwa ulega osłabieniu, zwłaszcza gdy odebrano już wyjaśnienia od oskarżonego, zaś wielu świadków zostało już przesłuchanych przez sąd bezpośrednio. Podobnie przyznanie się do zarzutów na ogół wyklucza obawę matactwa (post. SA w Krakowie z 23.8.2006 r., II AKz 307/06, KZS 2006, Nr 9, poz. 29), choć należy mieć na uwadze, iż każdy podejrzany może na kolejnym etapie wyjaśnienia zmienić (zob. post. SA w Katowicach z 3.11.2006 r., II AKz 696/06, KZS 2007, Nr 1, poz. 84)."

Powyższe stanowi fragment komentarza do Kodeksu Postępowania Karnego pod red. prof. dr hab. Andrzeja Sakowicza (2025).

Natomiast oświadczenie rzecznika PK jest lakoniczne i praktycznie skierowane tylko do najbardziej zatwardziałych „ośmiogwiazdkowców” tudzież do pracowników me(r)dialnych fanzinu political fiction z ul. Czerskiej itp.

Swoją drogą zabawne jest, iż po ponad roku PK decyduje się na aresztowanie posła rzekomo z obawy przed utrudnianiem przez niego śledztwa, nb. wg kodeksowych zaleceń mającego zakończyć się dość dawno temu.

Art. 310 kpk:

§ 1. Śledztwo powinno być ukończone w ciągu 3 miesięcy.

§ 2. W uzasadnionych wypadkach okres śledztwa może być przedłużony na dalszy czas oznaczony przez prokuratora nadzorującego śledztwo lub prokuratora bezpośrednio przełożonego wobec prokuratora, który prowadzi śledztwo, nie dłuższy jednak niż rok. W szczególnie uzasadnionych wypadkach adekwatny prokurator nadrzędny nad prokuratorem nadzorującym lub prowadzącym śledztwo może przedłużyć jego okres na dalszy czas oznaczony.

Jestem niezmiernie ciekawy, ile razy już wydłużano to „śledztwo”? Wszak formalnie zostało wszczęte 19 lutego 2024 r., a zatem terminy kodeksowe dawno zostały przekroczone.

No i do kiedy zostało teraz przedłużone? Bo prawdopodobnie chodzi o „szczególnie uzasadniony przypadek”. ;)

Jak się jednak wydaje nic nie stało na przeszkodzie, by śledztwo w tej sprawie zakończyło się w ustawowym terminie. Potrzebne dokumenty są wszak na miejscu od początku w dyspozycji… samego Bodnara.

Cyrk dookoła „funduszu sprawiedliwości” można tłumaczyć dwojako.

Albo faktycznie po stronie bodnarowców zachodzi potrzeba stosowania aresztów wydobywczych, bowiem zebrany materiał ostać się może tylko przed sądem I instancji a i to pod warunkiem, iż orzekać będzie „swój” sędzia, albo…

Znowu przypomina się stara piosenka Skaldów - nie o to chodzi, by złapać króliczka...

Sprawa w sądzie pozwoli na ujawnienie argumentów także drugiej strony, co z kolei będzie oznaczać przeniknięcie ich do opinii publicznej co może być niewygodne dla obecnej władzy.

Na obecnym etapie jedyna wiedza, jaką dysponujemy, pochodzi z licznych konferencji prasowych bodnarowców.

To pozwala odpowiednio kształtować opinię społeczną, przynajmniej w założeniu.

Dlatego śledztwo będzie się toczyć pomimo tego, iż prowadzący najprawdopodobniej widzą bezsens podejmowanych czynności.

Zapowiadane wystąpienie o trzymiesięczny areszt dla posła Dariusza Mateckiego stanowi potwierdzenie ww. hipotezy.

Należy również pamiętać, iż Matecki jest szczególnie aktywny w mediach społecznościowych itp., zatem dla „uśmiechniętych” był szczególnie niewygodny.

Więc jeżeli areszt zastosowany wobec dwóch b. urzędniczek MinSpraw był wybitnie wydobywczy to ten ostatni wydaje się być aresztem uciszającym.

Ewentualnie przedwyborczym, jak ktoś woli.

7.03 2025

fot. Dariusz Matecki/facebook

Читать всю статью