Правительство приняло решение в тайне. Пенсии в 2026 году с самым низким ростом за последние годы.

dailyblitz.de 2 часы назад

Bez konferencji prasowej i oficjalnych komunikatów – rząd po cichu zatwierdził rozporządzenie najważniejsze dla portfeli milionów seniorów. Decyzja dotyczy wskaźnika waloryzacji emerytur i rent na 2026 rok, który okaże się najniższy od kilku lat. Choć świadczenia wzrosną, skala podwyżek może być dla wielu dużym rozczarowaniem. Co więcej, nowe wyliczenia wpłyną także na wysokość trzynastej i czternastej emerytury, a część osób straci prawo do pełnego dodatkowego świadczenia.

Dokument został już opublikowany w Dzienniku Ustaw, co oznacza, iż mechanizm jest prawnie wiążący. Eksperci zwracają uwagę nie tylko na samą wysokość wskaźnika, ale również na nietypowy, dyskretny sposób procedowania tak ważnej dla społeczeństwa ustawy. Rząd zdecydował się na minimalne wsparcie dopuszczane przez przepisy, co bezpośrednio przełoży się na konkretne kwoty, jakie trafią na konta emerytów i rencistów za niecałe dwa lata. Sprawdzamy, co dokładnie oznacza ta decyzja i jakich pieniędzy mogą spodziewać się seniorzy.

Decyzja zapadła po cichu. Rząd unika trudnego tematu?

Pod koniec lipca Rada Ministrów przyjęła projekt rozporządzenia w sprawie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2026 roku. Choć jest to coroczna procedura, tym razem odbyła się w wyjątkowo dyskretny sposób. Zabrakło tradycyjnej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, a rzecznik rządu Adam Szłapka nie informował o tej decyzji w swoich wystąpieniach medialnych.

Dokument po prostu pojawił się w Dzienniku Ustaw, co formalnie zakończyło proces legislacyjny. Taki brak transparentności w komunikacji budzi pytania, zwłaszcza iż sprawa dotyczy bezpieczeństwa finansowego jednej z największych grup społecznych w Polsce. Eksperci sugerują, iż rząd mógł celowo unikać rozgłosu, zdając sobie sprawę, iż proponowana podwyżka jest najniższa od lat i może wywołać negatywne reakcje opinii publicznej.

Decyzja ta jest również konsekwencją fiaska negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego. Związki zawodowe i organizacje pracodawców nie doszły do porozumienia w sprawie wysokości wskaźnika, co przeniosło ostateczną odpowiedzialność na barki rządu. Ten z kolei skorzystał z okazji, by zatwierdzić wariant minimalny.

Waloryzacja na minimum. Dlaczego rząd nie dał więcej?

Zgodnie z obowiązującą ustawą, wskaźnik waloryzacji emerytur i rent jest obliczany na podstawie dwóch kluczowych czynników: średniorocznego wskaźnika inflacji w gospodarstwach domowych emerytów i rencistów oraz co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Prawo daje rządowi możliwość podniesienia tego drugiego składnika, aby zapewnić seniorom większy udział we wzroście gospodarczym kraju.

W tym roku rząd zdecydował się jednak na absolutne minimum. Wskaźnik wzrostu płac został ustalony na poziomie ustawowych 20%, co w praktyce oznacza, iż podwyżka ma jedynie zrekompensować inflację i w niewielkim stopniu odzwierciedlić wzrost zamożności społeczeństwa. To podejście stoi w kontrze do lat poprzednich, kiedy wskaźnik ten bywał wyższy, co skutkowało bardziej odczuwalnymi podwyżkami.

Wybór minimalnego wariantu jest tłumaczony koniecznością stabilizacji finansów publicznych i ostrożnością w obliczu niepewnej sytuacji gospodarczej. Jednak dla seniorów oznacza to jedno: ich świadczenia wzrosną w najmniejszym stopniu, na jaki pozwalają przepisy.

Prognozy na 2026 rok. O ile realnie wzrosną emerytury?

Zgodnie z przyjętym rozporządzeniem, prognozowany wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w marcu 2026 roku wyniesie 4,9 proc. Aby zrozumieć, jak niewielka jest to wartość, warto porównać ją z poprzednimi latami:

  • Waloryzacja w 2025 r. – 5,5 proc. (prognoza)
  • Waloryzacja w 2024 r. – 12,12 proc.
  • Waloryzacja w 2023 r. – 14,8 proc.

W praktyce oznacza to, iż minimalna emerytura, która w tej chwili wynosi 1878,91 zł brutto, wzrośnie w 2026 roku do kwoty 1970,98 zł brutto. Po odliczeniu składki zdrowotnej i zaliczki na podatek dochodowy, senior otrzyma około 1793,59 zł „na rękę”. Oznacza to podwyżkę netto o niecałe 87 zł miesięcznie.

Osoba pobierająca średnią emeryturę, wynoszącą dziś około 3500 zł brutto, może liczyć na podwyżkę o około 171,50 zł brutto. Choć każda dodatkowa złotówka jest ważna, w kontekście wciąż rosnących kosztów utrzymania, tak niska waloryzacja może nie być wystarczająca do utrzymania realnej siły nabywczej świadczeń.

Co z trzynastką i czternastką? Nie wszyscy dostaną pełne kwoty

Niska waloryzacja ma bezpośredni wpływ na wysokość dodatkowych rocznych świadczeń. Trzynasta emerytura w 2026 roku wyniesie tyle, co minimalna emerytura po waloryzacji, czyli 1970,98 zł brutto. Od tej kwoty zostanie potrącona składka zdrowotna (9%), a osoby, których suma świadczeń przekroczy 2500 zł miesięcznie, zapłacą również podatek dochodowy.

Znacznie bardziej skomplikowana jest sytuacja z czternastą emeryturą. Jej maksymalna wysokość będzie taka sama jak trzynastki, jednak pełna kwota przysługuje tylko tym seniorom, których podstawowe świadczenie (emerytura lub renta) nie przekracza 2900 zł brutto. najważniejszy jest fakt, iż ten próg dochodowy nie podlega waloryzacji.

W efekcie, po marcowej podwyżce świadczeń o 4,9%, większa grupa seniorów przekroczy próg 2900 zł brutto. Oznacza to, iż otrzymają czternastkę pomniejszoną zgodnie z zasadą „złotówka za złotówkę” lub nie dostaną jej wcale. To cichy mechanizm, który z roku na rok ogranicza liczbę osób uprawnionych do pełnego wsparcia.

Nowe propozycje na stole. Eksperci i politycy podzieleni

Niska waloryzacja procentowa ożywiła dyskusję na temat zmiany systemu podwyższania świadczeń. Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział, iż będzie dążył do wprowadzenia mechanizmu kwotowo-procentowego. Gwarantowałby on minimalną podwyżkę na poziomie 150 zł brutto, co byłoby korzystniejsze dla osób z najniższymi emeryturami.

Pomysł ten spotkał się z krytyką ze strony obecnego rządu. Wiceminister rodziny, Sebastian Gajewski, w rozmowie z portalem money.pl stwierdził, iż waloryzacja to mechanizm ekonomiczny, a nie element gry politycznej. – Waloryzacja ma utrzymać siłę nabywczą świadczeń oraz zapewnić emerytom możliwość partycypowania w owocach wzrostu gospodarczego. Waloryzacja kwotowa w najmniejszym stopniu odpowiada tym funkcjom – podkreślił przedstawiciel resortu.

Tymczasem seniorzy pozostają z konkretnymi liczbami. Rządowa decyzja, podjęta bez rozgłosu, wprowadza najniższą od lat podwyżkę, która dla wielu może okazać się niewystarczająca do pokrycia rosnących kosztów życia. Czas pokaże, czy presja polityczna i społeczna doprowadzi do zmiany zasad w kolejnych latach.

Read more:
Rząd podjął decyzję w tajemnicy. Emerytury w 2026 z najniższą podwyżką od lat.

Читать всю статью