BO ŻYCIE MOŻNA TYLKO TAK ZROZUMIEĆ….
Czasie ! gdzie mury łzami płaczą
I gadatliwe są tylko kamieniu
Tu przychodzimy w Dniu Pokory
Aby otworzyć złe sumienie
Wierzba się chyli w nas spróchniała
Wisła łzą myje brudne dłonie
Ptak gubi pióra w szybkim locie
Czy taki nam pisany koniec ?
Mamimy się kształtami mebli
Warczymy ponad kością racji
Kto w nas odmieni czas splątany
I według jakiej deklinacji ?
Powiedz gdzie nasze miejsce teraz ?
Pod jakim niebem gwiazda nasza?
Czy ten co został z nami dzisiaj
Będzie jak czuły cień Judasza ?
Czasie – gdzie wierzba próchnem sypie
Wisła – dnem ciągnie groźne cienie
Spraw – by gałęzią w nas zieloną
I ptakiem – mogło być sumienie
Dziękuję Boże ! za bezsenne noce
I głos sumienia co mi spać nie daje
Bo wiem – iż prawda choć zamordowana !
Po latach z grobu tak jak Chrystus wstaje !
Dziękuję także za ten trud pisania
Za pióro krwawe co jak rana boli
Bo życie można tylko tak zrozumieć
Gdy dźwiga się bezsenną świadomość niewoli..!