Польша против Китая: осторожный оптимизм

myslpolska.info 2 месяцы назад

Trwa wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach. Na jej całościową ocenę należy oczywiście poczekać do powrotu prezydenta. Jednak kilka elementów jest już zauważalnych i wartych odnotowania.

Andrzej Duda powiedział: „Mam głębokie poczucie, iż ta wizyta przyczynia się do dalszego budowania relacji pomiędzy Polską a Chinami. Mam nadzieję, iż te relacje będą budowały się także i w przyszłości. Panie prezydencie, mam nadzieję, iż one będą zawsze oparte na wspólnych ideałach, bo one są oparte na wspólnocie ideałów i także dobrze pojętych interesów od 75 lat”. To oczywiście kurtuazyjna formułka, ale dzisiaj istotna.

Wiemy kim jest prezydent Andrzej Duda. Znamy środowisko ideowe i rodzinne z jakiego się wywodzi. Wiemy kto mu umożliwił wygranie wyborów prezydenckich w Polsce. Zupełnie by mnie nie zaskoczyła wypowiedź o konieczności dostosowania chińskiej demokracji do zachodnich standardów, opowieści o prześladowaniach Ujgurów czy wsparcie dla chińskich dysydentów w USA. Na razie prezydent nie powiedział tam żadnego głupstwa.

Chiny znoszą wizy dla Polaków. Każdy, kto będzie chciał przyjechać do 15 dni, a więc przede wszystkim w celach turystycznych czy gospodarczych, biznesowych, będzie mógł przyjechać bez wiz. To istotna i oczekiwana informacja. Ewidentnie świadczy o delikatnym ociepleniu stosunków z Państwem Środka.

Prezydent Andrzej Duda sam poruszył ideę „Pasa i Szlaku”, czyli planu stworzenia lądowych dwukierunkowych szlaków komunikacyjnych umożliwiających wymianę towarów Europy i Chin. To dla nas ważna i wielokrotnie postulowana sprawa. Szansą Polski jest bycie nie „wschodnią flanką”, „przedmurzem”, „nosicielem zachodnich idei” czy „Chrystusem narodów”, ale właśnie miejsce spotkania Zachodu ze Wschodem. Polska ma znakomite położenie, które nie musi być przekleństwem. Powinna się stać miejsce spotkań ekonomicznych, politycznych i kulturowych.

Zawarto zyskowną umowę w sprawie eksportu polskiego drobiu. Nie należy takich spraw lekceważyć. Podpisano łącznie pięć porozumień, które być może nie są rewolucyjne ale pokazują jasno tendencję i intencje.

1) Promowanie dwustronnej współpracy w handlu.

2) Promowanie dwukierunkowej współpracy inwestycyjnej.

3) Plan pracy w zakresie wyznaczania stref i regionalizacji w odniesieniu do HPAI (drób)

4) Kwestia inspekcji i kwarantanny fasoli eksportowanej z Polski do Chin.

5) Opracowanie słownika chińsko-polskiego i polsko-chińskiego.

Zgadzam się z profesorem Adamem Wielomskim, iż prezydent Andrzej Duda „nie dokonał przełomu w relacjach z Chinami. Takiego przełomu musiałyby dokonać najpierw Stany Zjednoczone. Polska polityka zagraniczna nie wykazuje żadnej samodzielności i jest tylko refleksem polityki Waszyngtonu.” Niestety jesteśmy państwem zależnym i na dzisiaj nie jesteśmy w stanie prowadzić suwerennej polityki. Zadaniem na dzisiaj, to stanie się państwem podobnym do Węgier czy Słowacji. Moim zdaniem, ta wizyta nie mogła się odbyć bez wcześniejszego omówienia jej z Waszyngtonem. prawdopodobnie zarysowano jakiś kształt jej przebiegu. Warto więc przeanalizować proporcje narracji polskiej i amerykańskiej w wypowiedziach prezydenta Dudy w Chinach. Podejrzewam, iż w kwestii ukraińskiej będzie reprezentował interes Waszyngtonu. W sprawach kulturowo-obyczajowych nie będzie powtarzał amerykańskich bzdetów, jak czyniłby to dzisiaj Tusk czy Trzaskowski.

Sama wizyta może zwiastować nierychłe, ale jednak przygotowania do rozmów pokojowych między Federacją Rosyjską, a Ukrainą (Stanami Zjednoczonymi) Rozmowy te w przyszłości mogą być prowadzone dzięki poważnych państw jak Chiny, Turcja czy Arabia Saudyjska. To jest dla naszego narodu kluczowe.

Wizyta prezydenta Polski może być pewnego rodzaju balonem próbnym. Polska do tej roli się nadaje. Postrzegana jest oczywiście jako NATO-wski nadgorliwiec w sprawach militarnych. Uważana jest zresztą słusznie, za państwo powszechnie rusofobiczne. Jednocześnie dalej uważa się Polskę za kraj trzymający się daleko od narzucanych dogmatów kulturalno-obyczajowych czy ekologicznych przez szaleńców w Stanach Zjednoczonych. Być może zostało to zauważone i docenione przez Chiny.

Obawiam się, iż może być to kolejny blef podobny jakim był platformiany „reset” względem Rosji. Byłem wtedy zadowolony z wizyty prezydenta Władimira Putina w Gdańsku z okazji 70. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej. Wtedy też liczyłem na minimalną normalizacje naszych stosunków. Niestety politycznie było to tylko kupienie czasu i uśpienie czujności Rosji, w interesie NATO. Polska w konsekwencji tylko na tym straciła.

Mimo tego doświadczenia mam jednak nadzieję, iż tym wypadku będzie inaczej. Oczekuje, iż wizyta Andrzeja Dudy jest wyznaczeniem kierunku pokojowego i opłacalnego ułożenia sobie stosunków z Chinami i innymi państwami poszerzającego się BRICS+. Jestem w tym wypadku wyjątkowo ostrożnym, ale jednak optymistą.

Łukasz Jastrzębski

Ps. Należy również odnotować szaleńcze ataki na prezydenta ze strony środowisk Koalicji Obywatelskiej i szeroko pojętego lewactwa. Po raz kolejny potwierdza się teza, iż reprezentują one interesy ośrodków spoza Polski.

Fot. KPRP

Читать всю статью