Któż z nas nie pamięta przełomu lat 80-90, gdy na kasetach video oglądaliśmy kolejne odcinki „Akademii Policyjnej”? Z pewnością tego nie pamięta 11-letnia urodzona Magdalena Sroka, która gdy dorosła związała się z Komendą Wojewódzką Policji w Gdańsku, gdzie doszła do stopnia nadkomisarza Policji. Dziś Sroka jest przewodniczącą komisji sejmowej, zajmującej się „nielegalnym” Pegasusem, gdzie może w pełni wykazać się z niezrealizowanymi marzeniami byłej policjantki, uczestnicząc w sadystycznym serialu w reżyserii Donalda Tuska.
Bo jak wiadomo, historia lubi się powtarzać – choć już w formie farsy. Ale w jakiej formie powtórzyć się może amerykańska filmowa farsa pt. „Akademia Policyjna” i to w wersji Donalda Tuska? Niewątpliwie w formie tragifarsy – spektaklu teatralnego, gdzie polityczni sadyści chcą dopaść chorego na raka ministra, który miał czelność zakupić urządzenie do tropienia m.in.mafii paliwowych.
Tuskowi nie wystarczyło włamanie się do domu chronionego immunitetem posła Ziobry, więc trzeba było powołać byłą policjantkę i armię pomagierów, w tym niejakiego Trelę do granego od miesięcy spektaklu nt. Pegasusa. Podobne typki zatrudniono do kolejnych spektakli cyrkowych - oczywiście także w reżyserii Donalda Tuska. Celem tych spektakli jest przykrycie dokonanego przez Tuska gwałtu na Konstytucji RP i na elementarnych prawach – choć według rozumianego przez Tuska prawa - na tych spektaklach "przywracana" jest praworządność! Celem tych spektakli jest także przykrycie 100 łgarstw, określonych jako 100 „konkretów” przez aspirującego do objęcia władzy bezczelnego oszusta. Tymi "konkretami" Tusk oczarował wielu Polaków przed wyborami w 2023 roku....
Jak powszechnie wiadomo - za poprzednich rządów Donalda Tuska nie ścigano przestępców, okradających Polskę, gdyż nie było na to „piniędzy”, w związku z nałożoną na Polskę klauzulę nadmiernego deficytu. Teraz też nie będzie na nic „pieniędzy”, gdyż reżyser spektakli sejmowych (za które trzeba płacić grube miliony z naszych podatków) załatwił z Ursulą von der Leyen kolejną klauzulę nadmiernego deficytu. Zamiast więc stu „konkretów” Tuska , Polacy będą zmuszeni do mocnego zaciśnięcia pasa, a ze wszystkich – planowanych przez PIS inwestycji pozostanie tylko Megalopolis – swoiste Gotham City - wcale nie mityczna kraina z opowiadania Orwella pt. „Rok1984”…
Patrząc się na telewizyjne występy byłej policjantki Sroki w roli przewodniczącej komisji sejmowej ds. Pegasusa - przypominają się doklejone, czarne jak heban brwi oficera Mausera z „Akademii Policyjnej”. Ale to co śmieszyło na przełomie lat 80-90 – budzi grozę po 34 latach „wolnej” Polski. Bo w tuskowej akademii nie występują typowe dla Akademii Policyjnej przygłupy, jak ów oficer Mauser z przyklejonymi brwiami. Do sejmowych komisji zatrudnieni zostali prawdziwi sadyści, zamęczający swe ofiary wielogodzinnymi przesłuchaniami, wzorowanymi na bolszewickich sądach kapturowych. Ale to przecież nie wszystko! Każda z tych ofiar dobrze wie, iż siepacze Tuska – jak za Bieruta – mogą się dziś włamać do każdego domu a choćby do organu państwa, rozwalić szafy i każdego aresztować pod byle pozorem, zaś walczącego z rakiem człowieka uznać za symulanta.
Bo za Tuskiem stoi armia wykolejeńców: osobników bez sumienia i honoru a choćby – bez elementarnej wiedzy i tak jak Tusk nienawidzący Polski.
Tak umiera na naszych oczach III RP, zaś odradza się komuna w czystej od czasów Józefa Stalina postaci. Odradza się jako bękart niemieckiej Unii Europejskiej…
Kiedyś Polska znowu powstanie, ale już w całkiem nowej postaci…
