
Artykuł opublikowany przez Wirtualną Polskę ujawnia, iż fundacja Akcja Demokracja prowadziła kampanię reklamową w internecie promującą Rafała Trzaskowskiego i dyskredytującą jego konkurentów, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Dziennikarze WP, Szymon Jadczak i Patryk Słowik, ustalili, iż za publikacją tych reklam stoją pracownicy i wolontariusze fundacji, której prezesem jest były asystent posłanki KO.
Dodatkowo, Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK poinformował, iż zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy, co może stanowić ingerencję w kampanię wyborczą. W komunikacie zasugerowano prowokację, dezinformując w tej sprawie.
Publikacja WP wywołała falę komentarzy. Dziennikarz Wojciech Szacki stwierdził: „Brzydkie zabawy. Tu powinny być dymisje”, a analityk ds. cyberbezpieczeństwa Łukasz Olejnik określił sytuację jako „wstrząsającą”, sugerując, iż w idealnym świecie powinny nastąpić decyzje personalne jeszcze tego samego dnia.
Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta, porównał sytuację do unieważnienia kandydatury prorosyjskiego polityka w Rumunii, sugerując, iż kampania Trzaskowskiego w internecie również finansowana jest nielegalnie. Wyraził oburzenie wobec Platformy Obywatelskiej, zarzucając jej hipokryzję i niekompetencję.
W Rumunii kandydat antysystemowy został wykluczony z wyborów prezydenckich dlatego, iż ktoś rzekomo zza granicy nielegalnie finansował mu kampanię wyborczą.
Potem okazało się, iż tym finansującym była rumuńska odpowiedniczka Platformy, będącą z nią zresztą w jednej frakcji w…
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) May 15, 2025
Sprawa ta może mieć poważne konsekwencje dla wiarygodności kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego oraz dla fundacji Akcja Demokracja, a także może wpłynąć na dalsze działania organów ścigania w zakresie finansowania kampanii wyborczych.