Политическая мякоть. Эта карта ясно показывает масштаб победы Трампа.

natemat.pl 3 часы назад
Donald Trump po raz kolejny zaskoczył Amerykę, wygrywając wybory prezydenckie w 2024 roku w sposób, który zdominował mapę kraju i przełamał dotychczasowe granice polityczne. Jego zwycięstwo, oparte na populistycznej retoryce i obietnicach nierealnych rozwiązań, to nie tylko triumf w tradycyjnie republikańskich stanach, ale także rozbicie "niebieskiego muru" Demokratów, którzy stracili bastiony w kluczowych częściach USA.


Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2024 roku okazały się spektakularnym triumfem Donalda Trumpa, którego zwycięstwo nad Kamalą Harris, kandydatką Partii Demokratycznej, zaskoczyło nie tylko obserwatorów, ale również samą kontrkandydatkę.

Mapa wyników wyborczych, szczególnie widok z podziałem na hrabstwa, jednoznacznie ukazuje, iż niemal cała Ameryka postawiła na Trumpa, pozostawiając Harris z przewagą jedynie w dużych, gęsto zaludnionych miastach. Skala tej wygranej jest wyraźnie widoczna w kontrastujących kolorach: większość kraju pokrywa się republikańską czerwienią, natomiast wyspy niebieskiego, symbolizującego Demokratów, widać głównie w największych metropoliach.

Harris bez szans – deklasacja zamiast emocjonującego wyścigu


Ostatecznie rozkład głosów elektorskich jest dla Demokratów druzgocący: Według informacji opublikowanych w czwartek rano, 7 listopada przez New York Times Donald Trump zdobył 295 głosów elektorskich, pozostawiając Kamalę Harris z 226 głosami daleko w tyle. Wynik ten, mimo iż przez cały czas trwa liczenie głosów, w dużej mierze obala wcześniejsze sondaże, które wskazywały na wyrównaną walkę między kandydatami.

Kamala Harris reprezentująca demokratyczne wartości odniosła sukces głównie tylko w dużych miastach. Tych punktów wydaje się być niewiele, jednak trzeba pamiętać, iż są to ośrodki z dużą ilością wyborców, co pozwoliło Harris otrzymać głos od prawie 68 milionów ludzi. Podczas gdy na Trumpa według w tej chwili przedstawionych wyników zagłosowało ponad 72 miliony amerykanów.

Wśród stanów, które przeważyły szalę na korzyść Republikanów, znalazły się m.in. Georgia, Karolina Północna oraz Pensylwania. Te strategiczne wygrane w tzw. swing states pozwoliły Trumpowi wygłosić przemówienie zwycięzcy już po spłynięciu pierwszych wyników z kluczowych regionów, zyskując status wyraźnego faworyta.

Trump podkreślał w swoim wystąpieniu, iż zbudował "największy ruch wszech czasów", podkreślając szerokie poparcie społeczne, które – jak zaznaczył – przerosło dotychczasowe podziały polityczne i etniczne w Stanach Zjednoczonych. Przełamanie tradycyjnych podziałów dało mu wyraźną przewagę, której Harris nie mogła zniwelować. Zarówno zamożne przedmieścia, jak i mniejsze miejscowości tym razem poparły Trumpa. najważniejszy okazał się wzrost poparcia ze strony mężczyzn, zwłaszcza białych i latynoskich, co zadecydowało o wyniku w kilku kluczowych stanach.

Fenomen Trumpa – jak zdobył poparcie w całej Ameryce?


Donald Trump, w nawiązaniu do kampanii sprzed lat, w 2024 roku postawił na narrację jeszcze bardziej skrajną i populistyczną. Podbił serca wyborców, ale posłużył się przy tym szeregiem kontrowersyjnych i często mijających się z prawdą haseł. Trump w swojej kampanii nie unikał teorii spiskowych – powielał nieudowodnione informacje o zagrożeniach ze strony migrantów jedzących psy i koty oraz kłamstwa wyssane z palca o manipulacjach swoich przeciwników politycznych.

Strategia Trumpa jak zwykle bazowała na strachu i napięciu społecznym, które sam podsycał, wskazując na rzekome zagrożenia, które często były wyolbrzymione lub wręcz bezpodstawne.



Wielu analityków podkreśla, iż obietnice Trumpa, takie jak masowe deportacje czy powrót produkcji do Stanów Zjednoczonych, są w dużej mierze nierealne, biorąc pod uwagę zarówno zasoby, jak i ograniczenia prawne. Przeciwnicy zarzucają mu, iż podkręcał społeczne niezadowolenie, obiecując łatwe rozwiązania skomplikowanych problemów.

W obliczu wzrostu inflacji i spowolnienia gospodarczego wielu Amerykanów uwierzyło w te obietnice, choć ich realizacja może okazać się niemożliwa lub wręcz pogłębić problemy kraju – które sprawiły, iż wyborcy wcześniej omijający republikanów zdecydowali się zagłosować na Donalda Trumpa.

"Niebieski mur" runął – dlaczego Ameryka stała się trumpowska?


Upadek "niebieskiego muru", symbolizującego dotychczasową dominację Demokratów w wielu stanach, jest jednym z najbardziej niepokojących efektów wyborczej kampanii Trumpa. Kandydat Republikanów nie tylko skutecznie zyskał poparcie w tradycyjnie niebieskich stanach, ale także potrafił zagrać na emocjach, podsycając podziały społeczne i umiejętnie wykorzystując strach.

Trump zbudował swoją kampanię na obietnicach powrotu do "dawnej Ameryki", w której nie ma miejsca dla imigrantów, a kraj ma izolować się od zewnętrznych zagrożeń. W tej narracji, zbudowanej na dezinformacji i kłamstwach, zniknęły racjonalne argumenty o rozwoju społecznym czy współpracy międzynarodowej.

Jego strategia skupiła się na polaryzacji, co poskutkowało tym, iż część wyborców, w tym wielu Latynosów, którzy wcześniej byli lojalni wobec Demokratów, uwierzyła w retorykę Trumpa. Zamiast podjąć próbę znalezienia wspólnych rozwiązań dla kraju, Trump postawił na politykę dzielenia. To właśnie za cenę obietnic nieosiągalnych celów, takich jak masowe deportacje czy wycofanie się z globalnych zobowiązań, udało mu się zdobyć poparcie w miejscach, które do tej pory były bastionami Demokratów.

Kiedy poznamy oficjalne wyniki?


Choć media ogłosiły zwycięstwo Trumpa, na oficjalne wyniki będzie trzeba poczekać jeszcze kilka tygodni. Wszystkie głosy elektorskie muszą zostać zliczone i zatwierdzone w stolicach poszczególnych stanów. Elektorzy zbiorą się 17 grudnia, aby wybrać prezydenta i wiceprezydenta, a ich głosy muszą dotrzeć do przewodniczącej Senatu, którą jest Kamala Harris, oraz Archiwistki Stanów Zjednoczonych najpóźniej do 25 grudnia.

Kongres USA spotka się 6 stycznia, aby formalnie zatwierdzić wyniki wyborów elektorskich. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, 47. w historii kraju, obejmie urząd 20 stycznia 2025 roku, kiedy to złoży przysięgę przed Kapitolem w Waszyngtonie.

Читать всю статью