– Ludzie po prostu są wściekli na to, iż rząd sobie nie radzi – mówi Jacek Soska, działacz PSL ze Śląska, w przeszłości poseł tej partii. Soska skrytykował premiera Donalda Tuska, marszałka Sejmu Szymona Hołownię oraz przewodniczącego własnej partii, Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Na antenie telewizji Republika Jacek Soska, przed laty prominentny działacz PSL, szef struktur regionalnych partii i wiceminister rolnictwa z ramienia ludowców powiedział wprost, jakie są w ostatnich dniach nastroje wśród zwykłych ludzi i szeregowych działaczy Stronnictwa. – Ludzie po prostu są wściekli na to, iż rząd sobie nie radzi – stwierdził Soska. Skrytykował on m.in. codzienne, transmitowane przez telewizję sztaby kryzysowe, podczas których Donald Tusk ruga swoich podwładnych, w iście putinowskim stylu odgrywając rolę dobrego cara wśród złych bojarów. – Co nas interesuje elegancko siedzący premier? – pytał retorycznie Soska.
Hołownia? Chłopiec w krótkich spodenkach!
Polityk PSL wskazał też na postawę marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który odmówił zwołania specjalnego posiedzenia w sprawie powodzi. Apelowało o to Prawo i Sprawiedliwość, posiadające gotowe projekty ustaw zapewniających realne wsparcie dla powodzian. Według Cioski Hołownię „ma w kieszeni” Donald Tusk, który nie życzy sobie takiego ruchu.
– Hołownia nie ma nic do gadania, czyli my nie mamy Sejmu – mówił Jacek Soska. Na uwagę prowadzącego program Piotra Nisztora, iż Szymon Hołownia to koalicjant PSL były wiceminister zareagował oburzeniem.
– Niech pan mnie z nim nie łączy. Powiem to, co mówią ludzie nasi peeselowcy. Trzecia Droga to jest zlepek, tam nie ma żadnego konkretnego ludowca. To jest przepraszam chłopaczek w krótkich spodenkach, który za marszałkiem Zychem (Józef Zych, działacz PSL, w przeszłości marszałek i wicemarszałek Sejmu – red.) teczkę powinien nosić, kilometr za nim. Zawsze był marszałek z PSLu w miarę obiektywny a nie czekający aż mu Tusk da albo nie da zgody na zebranie Sejmu – zauważył Soska.
Kosiniak-Kamysz? Nie rozmawiam
Czy działacze PSL rozmawiają o swoich uwagach i zastrzeżeniach odnośnie funkcjonowania partii i koalicji z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem? Czy partia ciągle jest zadowolona z faktu, iż jej lider umożliwił sięgnięcie po władzę Donaldowi Tuskowi (Kosiniak-Kamysz mógł wybrać koalicję z PiS i funkcję premiera rządu koalicyjnego) a w tej chwili władzę tę podtrzymuje?
– Ja z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem nie rozmawiam, bo mi na wsi podniósł wiek emerytalny kobiet o 12 lat – skwitował Jacek Soska.