Охватит ли «гниение мозгов» польскую молодежь?

czir.org 3 часы назад

Szanowni Państwo,

Tytuł wiadomości nie był „clickbaitem”, zanęcającym Państwa do dalszej lektury mojego listu.

Otóż dokładnie ten zwrot – „zgnilizna mózgu” – zwyciężył w plebiscycie na Słowo Roku 2024, organizowanym przez największe wydawnictwo uniwersyteckie na świecie, Oxford University Press.

Wyrażenie to oznacza pogorszenie stanu psychicznego lub intelektualnego danej osoby, szczególnie postrzegane jako rezultat nadmiernego pochłaniania treści (zwykle treści online) uznawanych za trywialne lub niewymagające. Poprzez brak zdrowego pobudzenia neuronów, mózg po prostu „gnije”. A takimi „pustymi” treściami – jako użytkownicy telefonów – jesteśmy bombardowani codziennie.

I proszę zwrócić uwagę, iż zagrożenia te nie są wymysłem niechętnych wszelkiej technice „pięknoduchów”. Ostrzegają przed nimi najpoważniejsze ośrodki naukowe.

Na Uniwersytecie Harvarda udowodniono, iż powiadomienia w telefonie działają na mózg jak gry hazardowe. Ta nieustanna stymulacja poskutkowała nowym, nieznanym dotąd ludzkości zaburzeniem – fonoholizmem.

Kiedyś ostrzegano przede wszystkim przed alkoholem, papierosami, narkotykami – używkami, które mogą zniszczyć nie tylko zdrowie, ale choćby życie człowieka.

Dziś trzeba głośno mówić o zagrożeniach wirtualnych.

My podjęliśmy się tej misji. Jutro i pojutrze podczas wakacyjnych festiwali będziemy mówić o tym do tych, którzy najbardziej są na nie narażeni – do młodzieży.

I potrzebujemy w tym Państwa wsparcia!

Chyba wszyscy dostrzegamy, iż fonoholizm to problem coraz częściej zniewalający młodych ludzi. Jako zaburzenie behawioralne, ma swoje fizyczne i psychiczne skutki. Człowiek uzależniony od telefonu jest oderwany od świata rzeczywistego, musi nieustannie zerkać na ekran, sprawdzać powiadomienia, a choćby boi się wyjść bez niego z domu.

Kontakt młodego człowieka z technologią zwykle rozpoczyna się niewinnie. Dorośli dają dziecku telefona, bo chcą, by dzieci miały kontakt z rówieśnikami, a także dostęp do edukacji internetowej czy rozrywki. Wielu rodziców traktuje czas spędzony „w telefonie” przez dziecko jako inną formę odpoczynku.

Ale „scrollowanie” to złudny odpoczynek. Bezrefleksyjne karmienie się treścią cyfrową dosłownie zabija mózg młodego człowieka, który zaczyna się rozleniwiać, a poprzez to działa coraz gorzej…

Dr Don Grant – amerykański psycholog i specjalista uzależnień – wskazuje, iż nadużywanie telefonów pobudza nasz układ limbiczny, czyli taki obszar w mózgu, który odpowiada za emocje, motywacje, przyjemności. jeżeli ten obszar działa zbyt intensywnie, może poskutkować rozregulowaniem wydzielania hormonów, a tym samym prowadzić do depresji lub zwyczajnie upośledzać nasze zdolności poznawcze.

Media dostarczają nam nieustannie potwierdzeń powyższych ustaleń. W ubiegłym miesiącu głośno było o nastolatku z Turynu, którego organizm doświadczył szoku po odebraniu mu telefonu przez rodziców. Odczuwał ból brzucha, rozdrażnienie i zaburzenia snu – tak, jakby był na głodzie narkotykowym.

Ale przykładów nie trzeba szukać za granicą – dosłownie parę dni temu na drodze w Żorach 18-latek spowodował wypadek samochodowy, ponieważ podczas jazdy zapatrzył się w telefon.

Podobne sytuacje potwierdzają konieczność spotkań z młodzieżą, podczas których możemy uzmysłowić im powagę wirtualnych zagrożeń i pokazać drogi uniknięcia bądź wyjścia z cyfrowego nałogu. Ale również – zapoznać ich z innymi poważnymi kwestiami.

Dlatego właśnie ruszamy z dobrymi treściami na festiwale młodzieżowe!

Już jutro w Dębowcu koło Jasła, podczas Saletyńskiego Spotkania Młodych będę dawał wskazówki, jak kształtować charakter i silną wolę w wirtualnym świecie.

Z kolei w piątek w Niepokalanowie dr Artur Górecki – dyrektor Centrum Edukacyjnego Ordo Iuris – opowie uczestnikom MaxFestiwalu, o tym jak ważne jest w życiu kierowanie się rozumem, a nie bazowanie wyłącznie na emocjach.

Na festiwalach dajemy młodym konkretne narzędzia do zapanowania nad własnym życiem i uczymy ich mechanizmów ochrony przed pstrokatym wachlarzem pokus i zagrożeń, które czyhają na nich w telefonach i powodują „gnicie mózgu”.

Ale będziemy im też opowiadać o naszej misji pro-life i potrzebie ochrony praw i autonomii współczesnych rodzin. Podczas wieloletniej pracy z młodzieżą przekonałem się, iż gwałtownie chwytają wartość tego zaangażowania i – odpowiednio zachęceni – sami się chcą stawać w obronie cywilizacji życia!

Żałuję, iż w te wakacje spotkamy zaledwie kilkuset młodych. W tym czasie wielu ich rówieśników będzie bombardowanych przez celebrytów spod znaku czerwonego pioruna, powtarzających w kółko kłamstwa o „wolności wyboru” i „płodach”. Albo, przyklejeni do ekranu swojego telefona, będą oglądać seriale przekonujące ich do tego „jak to fajnie uprawiać seks” i „by nie tłumić swojej seksualności”.

Na to wszystko potrzeba intelektualnej odtrutki. A młodzież, z którą się spotkamy potrzebuje dobrych argumentów, którymi będzie mogła odeprzeć namowy rówieśników, a czasem choćby przekonać kolegów i koleżanki do zmiany zdania lub postawy. Potrzebuje również wiedzieć, iż nie są sami, ale iż są członkami większego ruchu społecznego, nowej generacji pro-life.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, iż możemy im to wszystko dać. Ale nie uda się to bez Państwa pomocy.

Chcemy bowiem wyposażyć ich również w rozmaite materiały. Zarówno dostosowane do ich wieku opracowania tematyczne, jak również gadżety, które pomogą im dawać świadectwo wśród rówieśników: koszulki, opaski, przypinki itd. Niestety wiąże się to z realnymi kosztami produkcyjnymi.

Aby uzmysłowić Państwu skalę wydatków: zgodnie z informacjami od organizatorów na obu tych festiwalach będzie prawdopodobnie ok. 600 młodych. Dlatego koszt samych tylko koszulek z hasłami por-life wyniesie nas ponad 7000 zł. Dodatkowo musieliśmy wypożyczyć busa, by obok materiałów zmieścić także stoły i namiot. W sumie udział w tych dwóch wydarzeniach oznacza dla nas wydatki na poziomie 20 000 złotych.

Bardzo zatem proszę Państwa o hojne wsparcie działań na rzecz młodzieży wspólnie możemy ochronić ją przed uzależnieniem do telefonu i internetu i budować z nimi nową generację pro-life!

Od festiwali młodzieżowych w Dębowcu i Niepokalanowie dzielą nas już nie dni, ale godziny. Prawdopodobnie, gdy otworzą Państwo tego maila, my będziemy już w drodze.

Serdecznie pozdrawiam i liczę na Państwa pomoc!

Marcin Perłowski

Dyrektor Centrum Życia i Rodziny

Читать всю статью