4 czerwca 2024 r. Trybunał Konstytucyjny ogłosił bardzo ważne dla kierowców orzeczenie dotyczące dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, orzekanego obligatoryjnie przez sądy.
Art. 42 § 3 kodeksu karnego, w zakresie, w jakim obliguje sąd do orzeczenia zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio w przypadku złapania kierowcy na jeździe po alkoholu – choćby w recydywie – jest niezgodny z konstytucją – uznał we wtorek TK. Wypowiadał się w sprawie skargi konstytucyjnej mężczyzny, który został złapany na jeździe po pijanemu. Wcześniej był już skazany prawomocnymi wyrokami sądu rejonowego za jazdę po pijanemu.
W przypadku ostatniego zatrzymania sąd rejonowy uznał skarżącego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu kwalifikowanego jako występek z art. 178a § 1 i 4 KK i skazał go na podstawie tego przepisu na karę pozbawienia wolności. Ponadto orzekł wobec niego środek karny w postaci dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Od wyroku wniesiono apelację, która trafiła do sądu okręgowego. Ten ostatni zmienił zaskarżony wyrok – uchylił karę więzienia dla kierowcy, ale utrzymał w mocy dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Stąd też skarga. Kierowca wskazywał, iż przepis, który nakazuje sądom przyjęcie jedynego możliwego rozwiązania, narusza zasadę trójpodziału władzy.
zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów
– Zobowiązanie sądu do orzeczenia dożywotniego środka karnego pozbawia go możliwości podjęcia swobodnej decyzji – podkreślał skarżący. We wtorek Trybunał Konstytucyjny przyznał mu rację.
W ocenie TK swoboda wymiaru środka karnego przez sąd orzekający została w art. 42 § 3 KK w bardzo znaczącym stopniu ograniczona przez ustawodawcę, który z góry określił, jaka sankcja ma zostać wymierzona w razie ponownego złapania kierowcy na prowadzeniu auta po pijanemu.
Co więcej, jak zauważa Trybunał, ustawodawca sprowadził do wspólnego mianownika sprawców przestępstw o poważnych skutkach (kolizja drogowa, wypadek itd.) oraz przestępstwa polegającego jedynie na prowadzeniu auta po pijanemu (czyli bez większych i poważniejszych skutków).
Tym samym, jak uznał Trybunał Konstytucyjny, uniemożliwiono sądowi dostosowanie kary do konkretnie naruszonego dobra oraz do następstw popełnionego czynu, nie zważając, iż sąd ma prawo do swobodnej oceny i wyrokowania.
– Uważam, iż to bardzo dobry wyrok – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Ryszard Stefański, karnista. Przyznaje jednak, iż gdyby to on skarżył omawiany przepis, to zarzucałby mu raczej naruszenie zasady proporcjonalności kary do popełnionego czynu, a nie ograniczenie swobody sędziowskiej oceny.
– Zawsze uważałem, iż należy bardzo ostrożnie oceniać zasadność wprowadzania do kodeksu karnego wszelkich zasad obligatoryjności niektórych rozstrzygnięć – dodaje prof. Stefański. I jakkolwiek potwierdza, iż sama jazda po pijanemu jest czynem nagannym i wartym napiętnowania, to pozbawienie dożywotnio uprawnień do prowadzenia wszelkich pojazdów np. dla kierowcy zawodowego może oznaczać zawodową śmierć dla niego i całej rodziny. Tym bardziej iż dzieje się to niemal z automatu, a odstępstwem może być jedynie szczególny przypadek, który jest pojęciem bardzo niedookreślonym.
– Przypomnę, iż zasada obligatoryjnego dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dotyczy skazywanego po raz kolejny, a wiec także i po raz drugi – zauważa prof. Stefański. Jego zdaniem to zbyt surowa kara. – To sąd, znając okoliczności konkretnej sprawy, wie najlepiej, kiedy wymierzyć taką sankcję, a kiedy nie – wyjaśnia.
Trybunał orzekał w składzie: Krystyna Pawłowicz – przewodniczący, Justyn Piskorski – sprawozdawca, Zbigniew Jędrzejewski, Michał Warciński oraz Andrzej Zielonacki.
Sygnatura akt: SK 22/21