Pornografia to prawdziwy narkotyk XXI wieku. Choć na co dzień mniej widoczny, a choćby bagatelizowany – nie jest mniej groźny. Średnia wieku, w którym dzieci pierwszy raz widziały treści pornograficzne to dziś… 11 lat. To zaledwie piąta klasa szkoły podstawowej. Co czwarte dziecko w wieku od 7 do 12 roku życia korzysta z pornografii internetowej przynajmniej raz w miesiącu. Regularne, codzienne oglądanie filmów czy zdjęć pornograficznych deklaruje niemal co czwarty nastolatek. Jednak naukowe badania jasno wskazują, iż pornografia niszczy przede wszystkim dzieci i czyni to znacznie bardziej podstępnie niż narkotyki – błyskawicznie i głęboko uzależnia, wykorzystując te same mechanizmy, co każdy narkotyk. Naszym obowiązkiem jest uchronienie przed nim dzieci, tak jak chronimy ich zdrowie i życie przed nikotyną, alkoholem czy narkotykami.
Czy nasze dzieci są bezpieczne?
Czy chronimy dzieci przed papierosami, alkoholem i narkotykami? A co, o ile pojawiło się jeszcze poważniejsze zagrożenie – i to dostępne dla wszystkich dziecka na wyciągnięcie ręki?
Zapewne żaden rodzic nigdy nie zgodziłby się na to, by jego pociechy mogły kupować kokainę lub heroinę w każdym kiosku lub otrzymywać ją za darmo w internecie. Żaden rozsądny rodzic nigdy nie pozwoliłby też na obecność dilerów tych substancji w szkole czy we własnym domu.
A gdybyśmy powiedzieli, iż niezwykle groźny narkotyk jest dziś dostępny na wyciągnięcie ręki każdego dziecka – o każdej porze dnia i nocy, w szkole, na wakacjach, na podwórku albo bez wychodzenia z własnego pokoju? Co gorsza, dostęp do niego najmłodsi otrzymują najczęściej od… nieświadomych tego rodziców.
Tym narkotykiem jest pornografia.
Średnia wieku, w którym dzieci pierwszy raz widziały treści pornograficzne to dziś… 11 lat. To zaledwie piąta klasa szkoły podstawowej. Co czwarte dziecko w wieku od 7 do 12 roku życia korzysta z pornografii internetowej przynajmniej raz w miesiącu. Regularne, codzienne oglądanie filmów czy zdjęć pornograficznych deklaruje niemal co czwarty nastolatek.
W sierpniu rozpoczęliśmy wspólną kampanię Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny, do której dołączają już kolejni przyjaciele, sojusznicy i wolontariusze, aby na dobre powstrzymać „narkotyk XXI wieku” – pornografię.
Jak pornografia wpływa na dzieci?
Wiele osób tkwi w przekonaniu, iż pornografia – w przeciwieństwie do twardych narkotyków – nie zabija, a jej szkodliwość bywa bagatelizowana.
Jednak naukowe badania jasno wskazują, iż pornografia niszczy przede wszystkim dzieci i czyni to znacznie bardziej podstępnie niż narkotyki – błyskawicznie i głęboko uzależnia, wykorzystując te same mechanizmy, co każdy narkotyk. Już w dzieciństwie może wpłynąć na całą przyszłość, uniemożliwić zbudowanie szczęśliwego i trwałego małżeństwa, destrukcyjnie wpłynąć na psychikę, deformując postrzeganie drugiego człowieka, znieczulając na przemoc, wpychając w pułapkę zaburzeń seksualnych, niszcząc obraz własnego ciała.
To destrukcyjne działanie, ze względu na łatwiejszy niż kiedykolwiek dostęp do pornografii, nie ogranicza się do osób „wplątanych w złe towarzystwo”, ale obejmuje prawie całe pokolenie dzisiejszych dzieci i młodzieży. Pornografia to prawdziwy narkotyk XXI wieku. Choć na co dzień mniej widoczny, a choćby bagatelizowany – nie jest mniej groźny. Naszym obowiązkiem jest uchronienie przed nim dzieci, tak jak chronimy ich zdrowie i życie przed nikotyną, alkoholem czy narkotykami.
Stajemy jednak naprzeciw silnego przeciwnika. Przemysł pornograficzny to machina, z którą niełatwo wygrać, po swojej stornie ma bowiem ogromny kapitał, rzeszę uzależnionych „wyznawców” i dekady budowania przekonania, iż pornografia to niegroźna „przyjemność”.
Co nauka mówi o pornografii?
Badania sugerują, że, w wyniku korzystania z pornografii, dzieci:
- częściej wykazują niepożądane zachowania i mają niższy poziom integracji społecznej;
- są bardziej narażone na występowanie objawów depresyjnych;
- mają mniejszą więź emocjonalną z opiekunami;
- są bardziej narażone na doświadczenie różnych form przemocy, agresji i nękania.
Ale to niejedyne problemy. Oglądanie pornografii może przyczynić się także do:
- wcześniejszej inicjacji seksualnej;
- częstszego podejmowania ryzykownych zachowań seksualnych;
- zaburzeń obrazu własnego ciała (co może wpłynąć np. na rozwój zaburzeń odżywiania, zachowań kompulsywnych czy depresji).
Pornografia to wyjątkowo podstępny przeciwnik, bo łapiąc w sieć dzieci, niszczy ich przyszłe życie na etapie, na którym nie są choćby w stanie w pełni zidentyfikować zagrożenia. To, w co wplątują się, mając po kilka czy kilkanaście lat, może już teraz wpłynąć na ich dorosłość i utrudnić im budowanie szczęśliwej i spokojnej przyszłości. Gdy dorosną i będą chciały rozpocząć budowanie poważnych relacji, małżeństwa, będą rozpoczynać życie seksualne – wtedy dopiero ten problem może uderzyć z całą mocą.
Okazuje się, iż korzystanie z pornografii znacząco upośledza zdolność do budowania zdrowych i satysfakcjonujących związków. Badania wskazują, iż uwikłani w pornografię dorośli często mają zaburzony obraz współżycia i płci przeciwnej (szczególnie uwidacznia się to w kontekście sprowadzania kobiet jedynie do roli obiektów seksualnych), mają pretensje, iż partnerzy nie chcą angażować się w nietypowe czy wręcz dewiacyjne zachowania, które oglądają w filmach. W rezultacie życie małżeńskie często okazuje się niesatysfakcjonujące, pojawiają się zaburzenia seksualne, a choćby unikanie kontaktów intymnych.
To wszystko wpływa oczywiście na zmniejszenie zadowolenia ze związku i w rezultacie może prowadzić do jego rozpadu. Częste sięganie po pornografię wśród małżonków oznacza wyższe prawdopodobieństwo rozwodu, co udowodniono w jednym z amerykańskich badań. Skala zniszczeń, do jakich prowadzi korzystanie z pornografii jest wręcz porażająca, zwłaszcza gdy uświadomimy sobie, jak powszechnie jest ona dostępna dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Jak dzieci trafiają na pornografię?
Dziś pornografia to już nie kasety VHS ani pisemka wystawiane w bocznych witrynach kiosków, ani choćby nie nocne pasma niektórych stacji telewizyjnych. Aby do niej dotrzeć, nie trzeba mierzyć się z kpiącymi uśmieszkami sprzedawcy w sklepie, nie trzeba choćby specjalnie jej szukać. Bo pornografia to dziś przede wszystkim internet.
To właśnie rozwój tego medium zaowocował odrodzeniem branży pornograficznej i jej ekspansją na niespotykaną dotąd skalę – zarówno dostęp dla konsumentów, jak i możliwości dla producentów stały się niemal nieograniczone.
I niestety – w szczególny sposób znów cierpią na tym najmłodsi.
Ich pierwszy kontakt z pornografią najczęściej odbywa się właśnie za pośrednictwem internetu. W erze powszechnego dostępu do internetu mobilnego, gdy niemal każdy nastolatek nosi własny telefon w kieszeni czy plecaku, nie nastręcza to żadnych trudności. Ponad jedna trzecia młodych ludzi (35,1%) w niedawnych badaniach przeprowadzonych przez NASK zadeklarowała, iż po raz pierwszy zobaczyła treści pornograficzne, używając właśnie telefonu lub telefona z dostępem do internetu.
Dostęp do cyfrowej pornografii jest też bardzo prosty: we wspomnianym badaniu większość dzieci (73,0%) i młodzieży (71,1%) zadeklarowała, iż znalezienie treści o takim charakterze w internecie jest dla nich łatwe, a 32,8% stwierdziło, iż pierwszy raz natrafiło na nie przypadkowo – poprzez mechanizm powiązania stron przy wyszukiwaniu zupełnie innych treści.
Natychmiastowy dostęp do pornografii jest w tej chwili tak łatwy, iż dzieci mogą oglądać te destrukcyjne treści choćby bez wiedzy rodziców. To również znajduje odzwierciedlenie w danych: w badaniu z 2020 roku, 75% rodziców oznajmiło, iż ich dziecko nigdy nie zetknęło się z pornografią; w rzeczywistości 53% dzieci tych rodziców zgłosiło, iż swój pierwszy kontakt z pornografią mają za sobą.
Jak więc mamy walczyć z zagrożeniem, o którym często choćby nie wiemy? Jak stanąć do walki z gigantycznym imperium, czerpiącym z krzywdy często nieświadomych młodych ludzi ogromne zyski?
Czas zatrzymać narkotyk XXI wieku!
Nie mamy złudzeń – ta batalia z pewnością nie będzie łatwa. Patrząc jednak na ogrom zniszczeń, do którego ten narkotyk prowadzi całe młode pokolenie, nie mamy także wątpliwości, iż musimy ją podjąć.
Kilka dni temu zainaugurowaliśmy kampanię „Stop narkotykowi pornografii”. To wyjątkowo ważne dla nas przedsięwzięcie, będące wynikiem nie tylko trwającej od lat w naszym środowisku debaty i głębokiego zatroskania problemem coraz szerszego uzależnienia od pornografii wśród młodych ludzi, ale także stanowiące odpowiedź na powszechne bagatelizowanie i spłycanie tego zagadnienia.
To najwyższy czas, aby wprowadzić w Polsce realne i skuteczne rozwiązania chroniące dzieci i młodzież przed tak dewastującymi treściami.
Dotychczasowe sposoby, takie jak deklaratywna weryfikacja wieku na stronach internetowych, są oczywiście zupełną fikcją. Dlatego po długotrwałych konsultacjach ze specjalistami z zakresu cyberbezpieczeństwa i psychologii wypracowaliśmy optymalny mechanizm, który pomoże skutecznie kontrolować dostęp do stron internetowych oferujących treści o charakterze pornograficznym.
Chcemy na drodze prawnej zobowiązać podmioty udostępniające pornografię do uzależnienia dostępu do stron od skutecznej weryfikacji wieku użytkownika – na podstawie mechanizmów weryfikacyjnych wybranych przez dostawcę. To właśnie na nim ma spoczywać obowiązek wprowadzenia skutecznego rozwiązania. Wszyscy dostawcy będą bowiem sprawdzani przez powołany do tego organ, a za niespełnienie wymagań grozić będą sankcje w postaci blokady stron przez dostawców internetu lub blokady usług płatniczych przez ich dostawców.
Ustawowa ochrona najmłodszych przed pornografią w internecie została już wprowadzona we Francji i w niektórych stanach USA. Tamtejsze prawodawstwo nakazuje weryfikację wieku np. poprzez „identyfikację cyfrową”, czyli przechowywanie informacji w sieci cyfrowej, do której może uzyskać dostęp podmiot komercyjny w celu weryfikacji tożsamości danej osoby (weryfikacja biometryczna w oparciu np. o selfie użytkownika) czy też dzięki dowodu tożsamości lub komercyjnego systemu transakcyjnego (bankowość elektroniczna). Prace w tym zakresie realizowane są także w innych krajach – np. w Hiszpanii czy w Wielkiej Brytanii.
Podobne rozwiązania chcemy zaimplementować również w polskim prawie. Nasi eksperci przygotowali projekt ustawy, która ma wprowadzić mechanizmy realnie chroniące dzieci przed tymi dewastującymi treściami. Aby taka ustawa mogła wejść w życie, przed nami jeszcze daleka droga. w tej chwili jesteśmy na etapie zbierania 1000 podpisów pod projektem, co pozwoli nam złożyć do Marszałka Sejmu wniosek o zarejestrowanie komitetu inicjatywy ustawodawczej.
Prace rozpoczęliśmy już w połowie sierpnia podczas spotkania z pielgrzymami na Jasnej Górze, a także na spotkaniu z naszymi Sympatykami w Oświęcimiu. Już teraz wiemy, iż ten pomysł spotkał się z pozytywnym odzewem i dużym zainteresowaniem. Bardzo nas to cieszy – to bowiem czytelny znak, iż wielu Polaków jest świadomych tego ogromnego problemu.
Gdy uda nam się zebrać pierwszy 1000 podpisów, Marszałek będzie miał 14 dni na wydanie postanowienia o przyjęciu zawiadomienia. Tu zacznie się jednak najtrudniejszy etap. Rozpoczniemy wówczas zbiórkę 100 000 podpisów pod projektem ustawy. Będziemy mieć na to tylko 3 miesiące, a podpisy możemy zbierać jedynie w formie papierowej.
Swoją deklarację pomocy i włączenia się w te działania wyraziło wiele zaprzyjaźnionych ruchów i wspólnot. Tak duża akcja, a dodatkowo przeprowadzana w tak krótkim czasie nie będzie łatwym zadaniem.
Gdy tylko otrzymamy informację, iż Marszałek Sejmu wydał postanowienie o zarejestrowaniu komitetu inicjatywy ustawodawczej ruszymy z wielką akcją zbiórki podpisów. Już dziś gorąco prosimy o zaangażowanie się w tę zbiórkę.
Razem możemy pokonać przemysł pornograficzny!
Potrzebujemy maksymalnej mobilizacji ludzi, którzy są świadomi, jak wielkim zagrożeniem jest dla najmłodszych powszechny i niekontrolowany dostęp do treści pornograficznych!
Dziś pod adresem StopNarkotykowiPornografii.pl można znaleźć przygotowany przez naszych specjalistów portal edukacyjny dotyczący właśnie problematyki pornografii. Po zarejestrowaniu komitetu będzie można pobrać stamtąd gotowe do druku karty do zbierania podpisów a także szczegółową instrukcję dotyczącą tego, jak zrobić to poprawnie, by dołożyć największej staranności zwłaszcza w ochronie danych.
Podpisy można zbierać wśród rodziny, najbliższych, przyjaciół, we wspólnotach czy wśród członków lokalnej społeczności. Każdy z nich będzie na wagę złota.
Po konferencji prasowej, którą zainaugurowaliśmy akcję kilka dni temu, zaobserwowaliśmy pewne wzmożenie, niekiedy choćby w środowiskach dalekich nam światopoglądowo. Zagrożenie wynikające z niekontrolowanego dostępu do treści pornograficznych wyrażają także osoby i środowiska lewicowe. To nas cieszy – aby skutecznie wprowadzić w życie proponowane przez nas rozwiązania, musimy zbudować jak najszerszą społeczną koalicję.
Zdajemy sobie jednak sprawę, iż w najbliższych tygodniach i miesiącach opadnie wiele masek. gwałtownie okaże się, kto dostrzega prawdę na temat narkotyku pornografii, a kto uważa go za „przyjemność” z odrobiną ryzyka. Komu zależy na rzeczywistym dobru dzieci i młodzieży, a kto dba tylko o interes lobby producentów i dostawców stron podsuwającym najmłodszym niszczące treści.
Przed nami duże wyzwanie, ale jesteśmy przekonani, iż podjęcie go jest konieczne.
To najwyższy czas, aby zacząć chronić polskie dzieci przed pornografią – narkotykiem XXI wieku!
Monika Leszczyńska – wiceprezes Instytutu Ordo Iuris ds. Członkowskich
Marcin Perłowski – dyrektor Centrum Życia i Rodziny