Они ритуально пробуждают дух Сталина. Такие вещи единственное российское культурное учреждение

pch24.pl 4 месяцы назад

W placówce kulturalnej Centrum Stalina w rosyjskiej miejscowości Barnauł zapowiedziano wydarzenie, które będzie miało tam miejsce za kilka dni. Chodzi o seans spirytystyczny, podczas którego zebrani będą wywoływać ducha Stalina.

Swoimi zbrodniami popełnianymi na Ukrainie, Rosjanie już wywołują ducha autora największych ludobójstw. Teraz potwierdzą to rytuałem, który Bóg nazywa największą obrzydliwością. Oczywiście seans nie jest reklamowany jako „grzech ciężki”, ale „rekonstrukcja sesji spirytystycznej” w celu wywołania ducha Stalina. „Planujemy taką rekonstrukcję na wzór opowiadania pt. Seans spirytystyczny pisarza Michaiła Afanasjewicza Bułhakowa. Właśnie w stylu lat 30., lat stalinowskich, w takim otoczeniu i w takim stylu chcemy przeprowadzić to wydarzenie” – powiedział rosyjskiej agencji informacyjnej TASS Sergiej Matasow, dyrektor Centrum Stalina.

Jest jednak pewna różnica, gdyż w opowiadaniu Bułhakowa przywoływane są dusze Napoleona i Sokratesa, które ostro krytykują sowiecki system, a więc i Stalina. Bułhakow prawdopodobnie więc nie byłby zadowolony z takiej „przeróbki” swojego dzieła. Michaił Bułhakow w swoich utworach, szczególnie w „Mistrzu i Małgorzacie” w sposób prześmiewczy, ale i śmiertelnie poważny ukazał diaboliczne oblicze zbrodniczego komunizmu. Jednak Sergiej Matasow twierdzi, iż on jako dyrektor i pracownicy placówki pragną, aby Centrum Stalinowskie stało się bastionem stalinizmu w Rosji i otrzymało status instytucji federalnej.

Miasto Barnauł leży na Syberii. Za czasów stalinowskich znajdowało się tam okrutne więzienie, w którym mordowano przeciwników komunizmu. Pani Walentyna Marszałek, która jako dziewczynka została wywieziona z rodzicami- ziemianami, na katorgę do Barnał, tak wspomina pobyt w tamtejszym więzieniu: „Zabrali mnie do jakiegoś lochu. Było tam strasznie ciemno i zimno, wprost okropnie. Zaczęli mnie bić i kopać. Jeden z nich dźgnął mnie sztyletem w podbrzusze, tak, iż do dzisiaj mam w tym miejscu bliznę. Pamiętam, iż miałam na sobie mufkę, która uratowała mi wówczas życie, bo chroniła od ciosów mój brzuch. Dalej nic nie pamiętam. Wiem jedynie z opowieści mamy, iż karmili mnie tam odchodami, a jak już byłam kompletnie nieprzytomna wyrzucili na 50 stopniowy mróz. Jeden z nich dał znać mamie i to uratowało mi życie”.

Takiego ducha będą wywoływać w Centrum Stalina. A to nie jest jedyne tragiczne wspomnienie pani Marszałek z pobytu w mieście Barnauł. „Do dziś mam przed oczami widok tamtejszych ulic, przy których żebrali kalecy Rosjanie. Bez rąk, bez nóg ich los był w rękach obcych ludzi. Nikt o nich nie dbał, dla ZSRR choćby obywatele radzieccy byli bez znaczenia, a co dopiero my – deportowani Polacy” – wspomina z bólem pani Walentyna.

W Rosji od kilkunastu lat trwa proces ponownego napełniania przestrzeni publicznej komunistycznymi pomnikami. W Moskwie otwarto ostatnią część tzw. Alei Władców Rosji. Wcześniej ustawiono w niej „głowy” carów Rosji. w tej chwili dodano popiersia „władców” XX- wiecznej Rosji. Ich szereg otwiera Lenin i Stalin. Jest tu również upamiętnienie innych władców ZSRR – Chruszczowa, Breżniewa, Andropowa, Czernienki i Gorbaczowa. Przy popiersiach m.in. Lenina i Stalina, uczniowie moskiewskich szkół odbywają lekcje zakłamanej historii.
Po latach w miejscowości Kaj w Rosji otwarto Muzeum Feliksa Dzierżyńskiego, jednego z przywódców rewolucji bolszewickiej w 1917 r., twórcy komunistycznego aparatu terroru, a także szefa pierwszej sowieckiej bezpieki zwanej – Czeka, odpowiedzialnej za zabicie setek tysięcy osób. Natomiast Centrum Stalina w Barnauł, gdzie będą przyzywać ducha Stalina, powstało zaledwie w rok temu z inicjatywy partii Komuniści Rosji.

Adam Białous

Читать всю статью