„CBA potwierdza. W 2017 r. skierowano 5 agentów do ciągłej kontroli prezydenta Adamowicza na wniosek Karola Nawrockiego, wtedy kandydata PiS na prezydenta Gdańska. Rozpętał hejt, który zakończył się tragedią, śmiercią Adamowicza” — napisał przedwczoraj na platformie X poseł KO Artur Łącki.
Jak dodał we wpisie polityk, Nawrocki to „»obywatelski« kandydat, a wciąż sługa Kaczyńskiego i Nowogrodzkiej”.
Karol Nawrocki: niegodne pomówienie i głęboka niegodziwość
Komentujący wpis internauci zwrócili uwagę na kilka nieścisłości we wpisie. Przypomnieli, iż Karol Nawrocki nigdy nie ubiegał się o fotel prezydenta Gdańska, a CBA zainteresowało się oświadczeniami majątkowymi Pawła Adamowicza, gdy premierem był Donald Tusk. Wpis skomentował także sam zainteresowany — popierany przez PiS Karol Nawrocki.
— Z panem prezydentem Pawłem Adamowiczem znaliśmy się lepiej niż Paweł Adamowicz z tym panem, który napisał ten wpis. On jest zupełnie bezsensowny, ponieważ nigdy nie byłem kandydatem na prezydenta Gdańska. To już pokazuje istotę tego ataku — powiedział PAP Nawrocki.
Nawrocki nazwał wpis „niegodnym pomówieniem”, a Łącki „powinien za to przeprosić” i dodał, iż łączenie go ze śmiercią Adamowicza jest „głęboką niegodziwością”.
Artur Łącki: przepraszam
We wtorek poseł Łącki jeszcze raz poprzez media społecznościowe odniósł się do sprawy. „Przepraszam pana Karola Nawrockiego, obywatelskiego i niezależnego kandydata na prezydenta Polski, za wpis sugerujący jakoby był on w przeszłości kandydatem PiS na prezydenta Gdańska. To mój oczywisty błąd, pan Karol Nawrocki, niezależny i obywatelski kandydat na prezydenta Polski, był jedynie brany pod uwagę jako jeden z kandydatów PiS na prezydenta Gdańska” — napisał na X poseł KO.
Według sondażu United Surveys z 27 grudnia Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki mają poparcie odpowiednio 36 proc. i 29 proc. ankietowanych. Trzecie miejsce zajmuje Szymon Hołownia z wynikiem 10 proc.