Norweskie F-35 pojawią się w Polsce, aby nas chronić
"Od grudnia kolejne wzmocnienie bezpieczeństwa naszych granic. Cztery norweskie F-35, a także ich systemy obrony powietrznej i przeciwlotniczej będą chronić naszą przestrzeń i wschodnią flankę NATO. Bardzo dziękujemy naszym sojusznikom z Norwegii!" – poinformował w poniedziałek szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zadaniem Norwegów będzie obrona przestrzeni powietrznej nad lotniskiem w Rzeszowie, które jest kluczowym węzłem dostaw broni dla Ukrainy. Ich misja potrwa do Wielkanocy.
Polska stara się też o własne samoloty tego typu. Jak możemy przeczytać na stronie MON, 28 sierpnia, w Święto Lotnictwa Polskiego, w USA odbyła się oficjalna prezentacja pierwszego samolotu F-35 zakupionego przez Polskę.
Polska czeka na swoje F-35
Przypomnijmy: Polska podpisała umowę na 32 samoloty V generacji F-35 Lightning II. Oprócz samych myśliwców umowa obejmuje także zapasowe silniki, symulatory misji, wsparcie eksploatacji oraz szkolenie pilotów i obsługi naziemnej.
– Dzisiejsza uroczystość jest znaczącym kamieniem milowym w długim procesie wdrożenia F-35 do Sił Zbrojnych RP. Chciałbym podziękować rządowi USA i Kongresowi USA za wsparcie polityczne, za pomocą którego tak się stało – mówił podczas tamtej uroczystości wiceszef MON Cezary Tomczyk.
– Polska jest jedynym krajem na świecie, który ma jednocześnie wspólne granice z Rosją, Białorusią i Ukrainą. Aby utrzymać granice bez zmian, potrzebujemy najlepszego sprzętu, najlepszych możliwości i najlepszych przyjaciół. I – jak często mówią moi amerykańscy przyjaciele: "Prawdziwy przyjaciel to ten, który przychodzi, gdy reszta świata odchodzi – dodał.
Przylot pierwszego samolotu jest planowany na przełomie 2025/26 roku. Wcześniej nasi piloci przejdą oczywiście szkolenie w USA.
Do Polski wrócą też niemieckie systemy Patriot
Tymczasem kilka dni temu Niemcy zdecydowali się ponownie rozmieścić w południowo-wschodniej Polsce swoich żołnierzy oraz systemy obrony powietrznej Patriot.
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius, co cytował serwis DW, ogłosił, iż operacja ta ochroni węzeł logistyczny, z którego będą dostarczane pojazdy, broń i amunicja do Ukrainy.
Co ważne, plany ponownego rozmieszczenia niemieckich Patriotów nie wynikają z żadnej bezpośredniej zmiany sytuacji bezpieczeństwa. To po prostu część strategii, która ma polegać na lepszym chronieniu instalacji wojskowych.
Dodajmy, iż system Patriot rozmieszczono poprzednim razem w Polsce po tragicznym zdarzeniu w Przewodowie w województwie lubelskim, gdzie 15 listopada 2022 roku spadł pocisk – prawdopodobnie zabłąkana ukraińska rakieta wystrzelona w ramach działań obronnych w związku z inwazją Rosji. Zginęły wtedy dwie osoby.