Kac w poniedziałek po raz pierwszy spotkał się ze Sztabem Generalnym Sił Obronnych Izraela. „Sukcesy operacji w Libanie, w tym wyeliminowanie przywódcy Hezbollahu Hasana Nasrallaha pokazują, iż ta operacja powinna być kontynuowana, by osłabić tę terrorystyczną grupę i wykorzystać nasze zwycięstwo” — napisał we wtorek Kac w mediach społecznościowych.
Jak dodał, Izrael nie zgodzi się na żadne porozumienie o zawieszeniu broni, które nie gwarantowałoby możliwości zapobiegania zagrożeniom terrorystycznym. Podkreślił, iż wojsko będzie walczyć z pełną mocą do czasu osiągnięcia celów wojny, czyli rozbrojenia Hezbollahu i wyparcia go z południa Libanu, co umożliwi bezpieczny powrót mieszkańcom północnego Izraela, którzy musieli zostać ewakuowani z powodu ataków tej wspieranej przez Iran grupy.
Szeroki konsensus dla ataku na Iran. W grę wchodzi dyplomacja oraz środki militarne
W izraelskim establishmencie politycznym i bezpieczeństwa panuje w tej chwili „szeroki konsensus”, iż należy udaremnić irański program nuklearny i iż to jest możliwe nie tylko poprzez środki militarne, ale również dyplomatyczne — uzupełnił Kac.
Władze Iranu od lat odrzucają oskarżenia o prace nad bronią atomową. Gdy prezydent USA Donald Trump wycofał się w 2018 r. z umowy nuklearnej z tym państwem, Iran przyspieszył proces wzbogacania uranu i według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej ma techniczne możliwości, by osiągnąć poziom potrzebny do militarnego wykorzystania tego paliwa.
Władze Iranu wielokrotnie wzywały do zniszczenia państwa izraelskiego. Rząd w Jerozolimie uważa, iż program atomowy Teheranu jest dla niego egzystencjalnym zagrożeniem.