W Senacie odbyła się debata „Drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego”. Udział w wydarzeniu biorą marszałek Sejmu Szymon Hołownia, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz premier Donald Tusk. W trakcie swojego wystąpienia szef rządu zaskoczył stwierdzeniem o potrzebie „działania w kategoriach demokracji walczącej”. Czym jest demokracja walcząca? Jedno jest pewne, Tusk wzoruje się na Niemcach.
Demokracja walcząca to idea systemu politycznego, który podejmuje aktywne kroki w obronie przed zagrożeniami wewnętrznymi. Celem tej koncepcji jest ochrona wartości demokratycznych, choćby jeżeli wymaga to ograniczenia niektórych praw i wolności, by przeciwdziałać ruchom autorytarnym i ekstremistycznym.
Koncepcję demokracji walczącej stworzył niemiecki prawnik Karl Loewenstein w latach 30. XX wieku, w odpowiedzi na narastające zagrożenia ze strony faszyzmu i komunizmu w Europie. Loewenstein zauważył, iż demokracje mogą być łatwo wykorzystywane przez siły totalitarne, które dążą do zdobycia władzy poprzez demokratyczne procesy, by następnie te systemy zniszczyć.
Aby zapobiec takiemu scenariuszowi, proponował wprowadzenie środków ochronnych, jak np. zakaz działalności partii politycznych głoszących antydemokratyczne idee
Demokracja walcząca we współczesnej debacie
Współcześnie pojęcie demokracji walczącej pojawia się w kontekście obrony przed populizmem i naruszeniami praworządności. Przykładem może być dyskusja w Polsce, gdzie Donald Tusk, lider opozycji, wskazywał na potrzebę działania w duchu demokracji walczącej w obliczu reform sądownictwa wprowadzanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
Tusk argumentował, iż pewne kroki prawne mogą być postrzegane jako naruszające tradycyjną praworządność, ale są konieczne do obrony systemu demokratycznego przed dalszym osłabieniem.
Mechanizmy obronne w demokracji walczącej
W ramach demokracji walczącej można wprowadzać różnorodne środki ochrony systemu, takie jak:
- Zakaz działalności partii politycznych promujących ekstremizm.
- Ograniczenia wolności słowa dla grup dążących do zniszczenia demokracji.
- Mechanizmy nadzoru nad mediami i kampaniami wyborczymi, aby zapobiec propagowaniu idei antydemokratycznych.
Takie działania mogą budzić kontrowersje, ponieważ ingerują w podstawowe wolności obywatelskie, jak wolność słowa czy zrzeszania się. Zwolennicy tej koncepcji argumentują jednak, iż są to niezbędne środki zapobiegawcze w sytuacji, gdy demokracja jest zagrożona z zewnątrz lub od wewnątrz.
Krytyka i ryzyka
Koncepcja demokracji walczącej nie jest jednak wolna od ryzyka. Krytycy ostrzegają, iż nadmierne stosowanie środków obronnych może prowadzić do nadużyć władzy i stopniowego przejścia w system autorytarny. Demokratyczne rządy mogą zacząć tłumić legalną opozycję pod pretekstem walki z zagrożeniem, co w dłuższej perspektywie osłabia samą demokrację.
Czytaj więcej: Czy Tusk i Bodnar powtarzają metody z czasów PRL?
Przyszłość Demokracji Walczącej
W XXI wieku koncepcja demokracji walczącej staje się szczególnie istotna w kontekście rosnącej fali populizmu i ruchów politycznych kwestionujących liberalne normy demokratyczne. Państwa demokratyczne, takie jak Niemcy czy Francja, wdrażają różne formy militant democracy, by przeciwdziałać wzrostowi skrajnych ideologii.
Niemniej jednak najważniejsze jest, aby zachować równowagę między ochroną systemu a przestrzeganiem podstawowych praw obywatelskich, aby nie popaść w paradoks, w którym demokracja walcząca staje się narzędziem opresji.
mn