Новая угроза «коалиции желающих». У русских есть план

news.5v.pl 5 часы назад

James Cartlidge minister obrony w gabinecie cieni, który w przeszłości kierował m.in. właśnie brytyjskim MON zaapelował do obecnego szefa resortu Johna Healeya o rozważenie możliwości odstępstwa od Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (ECHR), jeżeli Londyn zdecyduje się wysłać swoich żołnierzy na Ukrainę.

Zdaniem Cartlidge’a Rosja będzie zabiegała o osądzenie zachodnich żołnierzy, powołując się na prawa człowieka. Moskwa miałaby dopuszczać się prowokacji, żeby w ich konsekwencji formułować zarzuty.

Rosja chce sądzić zachodnich żołnierzy. „Wielka Brytania w pełni szanuje prawo”

W odpowiedzi Healey miał przekazać, iż plany Kremla „nie przeszkodzą nam w osiągnięciu naszych celów”. Jak podkreślił, brytyjscy wojskowi, którzy mają pojawić się na Ukrainie, będą szkolić tamtejszych żołnierzy i dbać o przestrzeganie konwencji.

„Kiedy Wielka Brytania podejmuje działania militarne, w pełni szanuje prawo brytyjskie i międzynarodowe. Będziemy należycie uwzględniać ECHR podczas ustalania szczegółów koalicji chętnych” – przekazał.

Jednocześnie zaznaczył, iż celem koalicji będzie „odbudowa nowoczesnych i gotowych do walki sił zbrojnych Ukrainy, a nie prowadzenie działań bojowych”.

ZOBACZ: „Koalicja chętnych” wesprze Ukrainę. Mają trzy główne cele

Według „Telegraph” te słowa zdają się świadczyć o ograniczeniu znaczenia „koalicji chętnych”. Jeszcze przed kilkoma tygodniami szef rządu w Londynie Sir Keir Starmer mówił, iż „brytyjskie wojska będą na ziemi, a samoloty w powietrzu”. Teraz mówi się, iż żołnierze, którzy mieliby przybyć na Ukrainę z Wysp, będą stacjonować na zachodzie kraju, daleko od granicy z Rosją.

Media: Wielka Brytania może wycofać się z planów

W piątek „Times” napisał, iż Wielka Brytania może wycofać się z planów wysłania tysięcy żołnierzy wojsk lądowych do Ukrainy. Rozwiązanie to uznano za zbyt ryzykowne z powodu obaw o rozszerzenie się konfliktu. Według dziennika podobną decyzję może podjąć Francja.

Zamiast wysłania wojsk brytyjskie zaangażowanie w bezpieczeństwo Ukrainy miałoby koncentrować się na odbudowie i dozbrojeniu armii ukraińskiej oraz na zapewnieniu ochrony z powietrza i morza. „Times” podkreślił, iż nie zapadły jeszcze żadne decyzje, a ministerstwo obrony przez cały czas twierdzi, iż Londyn nie ma zamiaru rezygnować z wysłania wojsk.

ZOBACZ: Oświadczenie premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera. Chodzi o wysłanie wojsk do Ukrainy

„Koalicja chętnych” powstała z inicjatywy premiera Wielkiej Brytanii w celu opracowania kompleksowego planu wsparcia dla Ukrainy, zapewnienia jej stałego dostępu do broni oraz podejmowania działań zmierzających do zakończenia wojny. Należą do niej 33 państwa – głównie europejskie, a także Australia, Nowa Zelandia, Japonia i Turcja.

„Koalicja chętnych” na Ukrainie. USA gotowe pomóc

Kilka dni temu również „Telegraph” ujawnił, iż przedstawiciele USA są otwarci na udzielenia pomocy wywiadowczej i logistycznej europejskim żołnierzom, by mogli wesprzeć porozumienie pokojowe w Ukrainie z lądu, powietrza i morza.

Brytyjski premier Keir Starmer próbował przekonać Donalda Trumpa do takich gwarancji od dwóch miesięcy, więc jest to duży przełom.

Nie wiadomo, czy USA byłyby gotowe do interwencji w przypadku zaatakowania zachodnich żołnierzy przez Rosję mimo rozejmu.

ZOBACZ: Trump o spotkaniu z Zełenskim. „Myślę, iż jest gotowy oddać Krym”

Europejczycy zdają sobie sprawę, że Trump nie będzie chciał wysłać żołnierzy do Ukrainy, ale mają nadzieję na inny rodzaj wsparcia ze strony USA, ponieważ jest to ważne dla funkcji odstraszania.

Trump publicznie wielokrotnie odrzucał apele o udzielenie gwarancji i podkreślał, iż Rosjan odstraszy przed atakowaniem to, iż w Ukrainie będą Amerykanie w celu uzyskania dostępu do minerałów.

Czytaj więcej

Читать всю статью