Немецкая ежедневная газета критикует Дональда Туска. Главное обвинение: разжигание недоверия

natemat.pl 5 часы назад
Niemiecki dziennik krytykuje polskiego premiera, zarzucając mu podsycanie nieufności wobec demokratycznych władz i instytucji.


"Donald Tusk nie mógł powstrzymać się od wbicia kilku szpilek swojemu politycznemu przeciwnikowi, partii PiS i prezydentowi Andrzejowi Dudzie" – pisze niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" (SZ), komentując toczącą się w Polsce dyskusję na temat nieprawidłowości w komisjach wyborczych po II turze wyborów prezydenckich.

Jak wyjaśnia autorka komentarza Viktoria Grossmann, ponowne przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach wykazało, iż w niektórych przypadkach wyniki zostały pomylone – w większości na korzyść kandydata rządzącej KO Rafała Trzaskowskiego, który nieznacznie przegrał z kandydatem PiS Karolem Nawrockim. "W związku z tym wynik wyborów nie pozostało znany, oświadczył polski premier, podsycając podejrzenie, iż mogło dojść do oszustwa. Oraz iż nie umie on przegrywać" – ocenia niemiecka dziennikarka.

Tusk wychodzi przed szereg


Przypomina, iż we wtorek 1 lipca "izba Sądu Najwyższego, którą Trybunał Sprawiedliwości UE uznał za nielegalną, podejmie decyzję w sprawie ważności wyborów (ta zapadła wieczorem 1 lipca, wybory uznano za ważne – red.)". "Poprzedni rząd PiS stworzył i politycznie obsadził Izbę Kontrolni (Nadzwyczajnej – red.). I mamy gotowy spisek polityczny, czyż nie? Inni członkowie partii rządzących gwałtownie starali się stworzyć inne wrażenie niż Tusk – który jest znany z tego, iż sam wychodzi przed szereg. Jak tłumaczyli, błędy prawdopodobnie nie doprowadziły do zmiany wyniku wyborów. W międzyczasie przyznał to również sam Tusk" – pisze Grossmann.

Odbudować zaufanie


Wiąże ona to zmieszanie ze "złożoną" sytuacją polityczną w Polsce. "Rząd stara się prowadzić zgodną z prawem politykę, pod nadzorem wymiaru sprawiedliwości, który częściowo nie jest zgodny z prawem UE. Ten rząd kilka może zrobić, aby to zmienić, ponieważ jest blokowany przez obecnego i również przyszłego prezydenta. Nie ma powodów do zadowolenia" – przyznaje autorka.

Jednak – jak podkreśla – można "przynajmniej starać się zachować pragmatyzm i obiektywizm, a nie dodatkowo podsycać nieufność wobec władz i instytucji". "Za tę utratę zaufania odpowiedzialne są rządy PiS. Tusk i jego partnerzy zostali wybrani, by to zaufanie odbudować. Mają na to czas do następnych wyborów jesienią 2027 roku" – konkluduje Viktoria Grossmann.

Opracowanie: Anna Widzyk


Читать всю статью