Schreiber nie pomaga powodzianom?
Marianna Schreiber (31 l.), która w tej chwili buduje swoją karierę w świecie freakfightów, zaskoczyła odpowiedzią na pytanie o brak zaangażowania w pomoc powodzianom. Na swoim InstaStories wyjaśniła, iż jako samotna matka nie może sobie pozwolić na wyjazd, a nie chce, by jej pomoc była postrzegana jako „na pokaz” – czytamy w Super Expressie. – Na co dzień samotnie wychowuję małą córeczkę i jestem z nią poza jej zajęciami szkolnymi, które ma codziennie 24/h, tylko ja. Nie jestem w stanie nikomu zostawić jej na ileś dni teraz, żeby móc gdzieś indziej się ruszyć. Dwa: choćby gdyby, to nie chcę jechać tam, by ktoś robił mi zdjęcia, iż przyjeżdżam i ludzie będą mówić, iż pomagam na pokaz. Dlatego biorąc pod uwagę jedno i drugie – wolę, aby na zbiórki pieniądze – tyle od siebie i mojej córki mogę pomóc. Oczywiście, o ile Ty możesz pojechać, to wielki szacunek za to. I dla każdej osoby, która pomaga, tak jak może i umie, i tak, jak jej warunki na to pozwalają – napisała na InstaStories. „(…) Ostatnie lata przyniosły dużą zmianę w karierze Schreiber. Zaczynając od medialnych skandali i kontrowersji wokół małżeństwa z politykiem PiS, teraz skupia się na freakfightach i działaniach w mediach społecznościowych. To odejście od świata polityki nie oznacza jednak, iż nie jest obserwowana przez społeczeństwo – wręcz przeciwnie, jej każdy krok śledzą setki tysięcy osób (…)”.
Posłowie wybierający tramwaj
Fakt twierdzi, iż Krzysztof Lipiec (64 l.) zawstydza swoich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Porusza się bowiem po mieście tramwajem. W ten sposób do pracy jeździ też posłanka Lewicy Paulina Matysiak (39 l.) – Mam wrażenie, iż wielu parlamentarzystów porusza się transportem publicznym na terenie Warszawy. Dojeżdżają na posiedzenia Sejmu także koleją. Z moich obserwacji wynika, iż własnym autem jeżdżą stosunkowo rzadko, bo to po prostu niewygodne. Korki, szukanie miejsca i tak dalej. Tramwaj, autobus jest wygodniejszą formą transportu. I ja w ten sposób głównie poruszam się po Warszawie. Oczywiście, zdarza mi się też korzystać z taksówek, ale zazwyczaj, jak przyjeżdżam do Warszawy pociągiem, to następnie wsiadam albo w autobus, albo w tramwaj i w ten sposób tam, gdzie się muszę dostać, to się dostaję – komentuje Matysiak. „Posłanka Lewicy przekonuje, iż to podstawowa forma przemieszczania się po mieście, poza spacerem. – Mniej więcej 90 proc. moich podróży po stolicy to właśnie transport publiczny. Spotykam w czasie swojej podróży posłów, posłanki. Parlamentarzyści sami się tym jakoś bardzo nie chwalą. W ogóle mnie nie dziwi, iż pan Krzysztof Lipiec wsiada do tramwaju i tak porusza się po mieście – dodaje (…)”.
Dramat zwierząt
Super Express pisze, iż Aleksandra Kwaśniewska (43 l.) nie ujmując w żaden sposób tragedii ludzkiej w związku z powodzią, postanowiła zwrócić uwagę na jeszcze jedną ofiarę kataklizmu – porzucone zwierzęta. Na swoim koncie na Instagramie opublikowała stories. – Wiem, iż wszyscy żyjemy dramatem ludzi, ale to również dramat zwierząt pozostawionych na pastwę losu przez bezmyślnych, nieczułych i nieodpowiedzialnych opiekunów – pisze Kwaś niewska. „Nie przebiera w słowach, bo sytuacja tego wymaga. Właśnie teraz, w chwili kryzysu, wiele zwierząt, często przywiązanych do łańcuchów, zostało porzuconych, pozostawionych na zalanych działkach, bez szans na ratunek. Kwaśniewska przypomina, iż w takich chwilach jak ta prawo powinno być narzędziem ochrony najsłabszych – w tym przypadku zwierząt. – Dlatego tak ważna jest nowelizacja ustawy o ochronie praw zwierząt – apeluje do swoich obserwatorów, zaznaczając, iż został tylko tydzień na zebranie podpisów pod projektem. Czas nagli, a każde wsparcie może być kluczowe. Apel, który umieściła Aleksandra, to nie tylko poruszający przykład, ale także wezwanie do działania. Strona prawadlazwierzat.pl to miejsce, gdzie można oddać swój głos na rzecz zmian w prawie, które zabezpieczą los zwierząt w przyszłości (…)”.
To nie koniec problemów Kamińskiego i Wąsika
Nie kończą się problemy Mariusza Kamińskiego (58 l.) i Macieja Wąsika (54 l.). „Szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola poinformowała 16 września, iż otrzymała wnioski o uchylenie im immunitetów (…). Kamiński i Wąsik 20 grudnia 2023 r. usłyszeli prawomocny wyrok skazujący za niedopełnienie obowiązków oraz przekroczenie uprawnień w sprawie afery gruntowej. Chodziło o czasy, gdy pracowali w CBA. Politycy PiS zostali skazani na dwa lata więzienia. Dostali także pięcio letnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych. W styczniu 2024 r. spędzili w więzieniach niecałe dwa tygodnie. Prezydent zastosował wobec nich akt łaski i wyszli na wolność. – Nie można sobie wyobrazić bardziej politycznego wniosku niż uchylanie immunitetu posłom za głosowania w Sejmie. A chciałbym przypomnieć, iż prokurator nie wziął zupełnie pod uwagę orzeczenia Sądu Najwyższego, który stwierdził, iż wyrok z 20 grudnia 2023 r. nie ma mocy prawnej. Zdajemy sobie sprawę, iż jest to zemsta polityczna. Będzie to dla nas okazja do tego, żeby przedstawić w Parlamencie Europejskim to, jak wygląda państwo Donalda Tuska, iż w Polsce są procesy i więźniowie polityczni, stosuje się tortury. To wszystko będziemy mówić posłom PE. Kodeks wyborczy mówi, w jaki sposób uchyla się mandat posła. Wyrok w naszej sprawie został zniesiony orzeczeniem SN. Za nasze głosowania w Sejmie ściga się nas w sposób bezprawny – skomentował w rozmowie z Faktem Wąsik (…)”.