Налет на бабушку, или грандиозный успех полиции

niepoprawni.pl 3 часы назад

Nie było łatwo, ale w końcu się udało. Po brawurowej akcji polskiej policji 66-letnia Izabela Majewska wpadła w ręce sprawiedliwości. Państwo może odetchnąć z ulgą, obywatele mogą znowu poczuć się bezpiecznie. Przestępczość w naszym kraju została właśnie poważnie ograniczona, bo oto groźna emerytka, uzbrojona w klawiaturę i konto na Facebooku, została namierzona i zatrzymana.

Jak do tego doszło? No cóż, pani Izabela popełniła niewybaczalne przestępstwo. Napisała w Internecie „giń człeku” pod postem Jerzego Owsiaka. A to już nie są przelewki. To nie jakieś tam wyłudzanie milionów, handlarze narkotyków, czy przekręty na VAT. To cyberprzestępczość na najwyższym poziomie. W takiej sytuacji państwo nie mogło pozostać bierne. Policja, która dotychczas prawdopodobnie zajmowała się tropieniem rowerzystów bez świateł i sprawdzaniem, czy ktoś przypadkiem nie jedzie o 10 km/h za szybko, natychmiast wkroczyła do akcji.

Cała operacja wyglądała jak scenariusz hollywoodzkiego filmu sensacyjnego. Funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości gwałtownie namierzyli podejrzaną i ruszyli do działania. Już wieczorem 14 stycznia odwiedzili jej mieszkanie, ale – jak to w dobrych thrillerach bywa – podejrzana wymknęła się wymiarowi sprawiedliwości. Nie było jej w domu. Oczywiście nie zrezygnowano. W końcu każdy szanujący się detektyw wie, iż przestępcy często wracają na miejsce zbrodni.

I rzeczywiście, następnego dnia o szóstej rano stróże prawa ponownie pojawili się u podejrzanej. Drzwi z pewnością zatrzęsły się w zawiasach, bo nie ma to jak poranne wizyty służb mundurowych. Tym razem pani Izabela była w domu, więc można było przejść do działania. Przeszukanie mieszkania, konfiskata telefonu, skrupulatne sprawdzanie dowodów. Można się tylko zastanawiać, czy funkcjonariusze zabezpieczyli też podejrzane narzędzia zbrodni – laptopa i kubek z herbatą, który mógł posłużyć do długotrwałego planowania ataku na internetowy porządek świata.

Jerzy Owsiak poczuł się zagrożony. Obudził się w nocy zlany potem, myśląc, iż gdzieś w Polsce 66-letnia kobieta knuje przeciwko niemu. Na szczęście Jerzego i nasze (kolejność alfabetyczna) procedury zadziałały, bo jeżeli ktoś napisał coś „groźnego” w Internecie, to państwo musi działać. Tylko że, o dziwo, nie działa tak gwałtownie w przypadku prawdziwych przestępstw. Można by pomyśleć, iż funkcjonariusze z takim samym zapałem ścigają oszustów internetowych, naciągaczy i ludzi, którzy włamują się na konta bankowe. Ale nie, do tego już nie ma wystarczających zasobów. Za to do spektakularnych nalotów na emerytów – jak najbardziej.

Po wszystkim nasza bohaterka została zwolniona do domu, ale z zastrzeżeniem, iż musi regularnie meldować się na komisariacie. Na dodatek sąd uznał, iż powinna wpłacić kaucję w wysokości 300 zł, żeby przypadkiem nie próbowała uciekać za granicę i zniknąć w jakimś egzotycznym kraju, gdzie prawo nie ściga ludzi za komentarze w Internecie.

Cała sprawa wywołała falę komentarzy, głównie tych pełnych zdziwienia i niedowierzania. Prawnicy wskazują, iż jest to przykład absurdalnego wykorzystania zasobów policji do działań, które mogłyby się odbyć w dużo prostszy sposób – na przykład zwykłym wezwaniem na komisariat. Ale przecież, to by nie było takie spektakularne! Nie byłoby porannego nalotu, nie byłoby przesłuchań i nie byłoby takiego pokazowego sukcesu w walce z cyberprzestępczością.

Tak więc, drodzy obywatele, możecie spać spokojnie. Policja czuwa. jeżeli kiedyś napiszecie w Internecie coś, co komuś się nie spodoba, możecie liczyć na profesjonalną, natychmiastową reakcję. Nie ma znaczenia, iż codziennie tysiące ludzi dostaje w wiadomościach groźby śmierci, oszuści bez problemu wyłudzają pieniądze od starszych osób, a na ulicach wciąż można spotkać ludzi, którzy faktycznie stanowią zagrożenie. Ważne, iż Polska jest bezpieczna przed emerytkami z Facebookiem.

A teraz wybaczcie, muszę sprawdzić, czy przypadkiem nie napisałem czegoś, co mogłoby się komuś nie spodobać. Bo kto wie, może jutro o szóstej rano będę miał w drzwiach wizytę „smutnych panów”?

Читать всю статью