Do bieżącej sytuacji związanej z ewentualną akcesją Ukrainy do Unii Europejskiej odniosła się wysoka przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas.
Polityk stwierdziła, iż w przypadku braku osiągnięcia kompromisu z Węgrami, którzy pozostają przeciwni włączenia Ukrainy do unijnych struktur, „UE jest gotowa do działania”.
Akcesja Ukrainy do Unii Europejskiej. „Mamy plan B”
Jak powiedziała Kallas, „mamy plan B, ale skupiamy się na planie A, którego istotą jest uzyskanie poparcia wszystkich (członków UE – przyp. red.)”.
Zobacz również:
Przypomniała przy tym, iż UE wciąż prowadzi dialog z przedstawicielami Węgier. – Współpracujemy z węgierskim rządem – podkreśliła.
Jeśli stanowisko Węgier wciąż pozostanie przeciwne wobec akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej, wdrożony zostanie kolejny krok. – Pracujemy nad planem B, ale go nie ujawnię. Wciąż jesteśmy w trakcie tego procesu – powiedziała.
– Proces akcesyjny, czy też, jak go nazywamy, proces zjednoczenia, jest istotny nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Unii Europejskiej – zaznaczyła Kallas.
Mark Rutte ws. dołączenia Ukrainy do NATO. „Nigdy nie zostało to uzgodnione”
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził z kolei, iż wątpliwa pozostaje także szansa dołączenia Ukrainy do Traktatu Północnoatlantyckiego w ramach porozumienia pokojowego z Rosją.
Zobacz również:
– Wszyscy w NATO zgodzili się, iż droga Ukrainy do Sojuszu będzie nieodwracalna. Ale nigdy nie zgodziliśmy się na to, iż członkostwo Ukrainy w NATO będzie gwarantowane w ramach porozumienia pokojowego. Nigdy nie zostało to uzgodnione – powiedział Rutte.
– W dłuższej perspektywie Sojusz Północnoatlantycki powiedział „tak” – będzie taka perspektywa członkostwa w NATO. To jest na dłuższą metę, a nie na negocjacje pokojowe, które teraz realizowane są – zaznaczył.
Zdaniem natomiast niemieckiego kanclerza Friedricha Merza przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej może wydarzyć się wcześniej, niż dołączenie tego państwa do NATO.
Zobacz również:
„Polityczny WF”: Nawrocki, Jerzy Ż., mieszkanie i ujawniony dokument. Co teraz zrobi PiS?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas