Навроцкий реагирует на скандал с роскошной квартирой. Кандидат от ПиС говорит о «воображаемых поселениях»

natemat.pl 2 часы назад
Jest odpowiedź Karola Nawrockiego na artykuł, który ukazał się w "Gazecie Wyborczej". Z ustaleń dziennikarzy wynika, iż kandydat PiS na prezydenta RP i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, przez pół roku miał bez żadnego trybu mieszkać w luksusowym apartamencie należącym do tej instytucji. I podobno nie zapłacił za to ani złotówki. Teraz polityk odbija piłeczkę i pisze o "urojonych rozliczeniach".


"Nowe porządki w Muzeum II Wojny Światowej. W ciszy ofiary stają się statystyką. Oczywiście w porządku alfabetycznym, żeby tylko nie wyszło, iż dla Polaków II wojna światowa była prawdziwą hekatombą" – zaczął Karol Nawrocki w swoim wpisie na X, który ma być nawiązaniem do artykułu w "Gazecie Wyborczej".

"Zamiast zdjęcia przysięgi powstańców warszawskich złożonej przed księdzem będzie pusta ściana. Ale podświetlona" – czytamy dalej. Kandydat PiS na prezydenta pokazał też zdjęcie.



I dopiero w dalszej części publikacji odniósł się do tego, co znalazło się w tekście dziennika. "Kolejne bolesne zabiegi na polskiej pamięci narodowej ma w tym samym Muzeum przykryć fakt, iż ówczesny dyrektor – czyli ja – w czasie COVID-u dwukrotnie przez dziesięć dni (okres kwarantanny) mieszkał (i pracował!) w wyłączonym z użytku komercyjnego pokoju (wyłączonym, bo COVID)" – podkreślił.

Na koniec dodał wymownie: "Urojone rozliczenia zamiast prawdy historycznej. PS. Tak, nie boję się Donalda Tuska".

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!


Wyjaśnijmy, o co dokładnie chodzi w artykule "GW". Jak podano, Nawrocki, będąc dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, regularnie miał korzystać z apartamentu Deluxe o powierzchni 116 metrów kwadratowych.

Dwupoziomowy, w pełni wyposażony lokal, znajduje się na terenie kompleksu hotelowego muzeum usytuowanego w samym centrum Gdańska. Pokoje udostępniane są również komercyjnie m.in. na Booking.com. Cena za dobę wynosi od 650 zł poza sezonem do 1000 zł w sylwestra.

Nawrocki miał tam mieszkać przez 182 dni od października 2020 roku do kwietnia 2021 roku, przerywając pobyt jedynie na święta Bożego Narodzenia. Wcześniej, od 2018 roku, rezerwował też pokoje dwuosobowe. Według informacji przekazanych przez obecną dyrekcję – muzeum nie ma żadnych dokumentów wyjaśniających cel czy charakter tych pobytów. A za pobyty Nawrockiego zapłaciło... muzeum.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej dopytują więc, jak Nawrocki zachowa się w tej sytuacji. – Chciałam zapytać Karola Nawrockiego, kiedy zwróci pieniądze za wynajem tego apartamentu. Gdyby Muzeum wynajęło ten apartament komercyjnie, mogłoby zarobić 120 tys. zł. Tymczasem Karol Nawrocki nie zapłacił ani złotówki – wyliczała podczas konferencji prasowej Agnieszka Pomaska, posłanka KO z Gdańska.

Читать всю статью