"Krwawa niedziela, 11 lipca 1943 r. symbolizuje apogeum okrucieństwa zbrodniarzy z UPA. Dla nas Polaków ten dzień to czas refleksji i modlitwy, wspomnienia bestialsko zamordowanych dzieci, kobiet i starców. To także wspomnienie polskich wsi, po których nie pozostał ślad. Czasem stoi tam dzisiaj samotny krzyż" – czytamy.
Prezydent elekt podkreślił, iż ofiary zasługują na godny pochówek, a ich rodziny mają prawo pomodlić się na grobach swoich bliskich. Karol Nawrocki zapowiedział, iż zamierza "konsekwentnie domagać się systemowego rozwiązania przez władze Ukrainy sprawy zgód na poszukiwania i ekshumacje ofiar Ludobójstwa Wołyńskiego. Pojednanie może być oparte wyłącznie na prawdzie".
Karol Nawrocki zwrócił się do władz Ukrainy. Głos zabrał też Andrzej Duda
W całym kraju realizowane są dziś uroczystości upamiętniające ofiary rzezi wołyńskiej. Centralne obchody mają miejsce w Warszawie, a w Chełmie, na terenie powstającego Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej ma pojawić się prezydent elekt.
Głos zabrał także urzędujący prezydent, Andrzej Duda: "Tylko na prawdzie – choćby tej najtrudniejszej – można budować dojrzałe i szczere relacje między narodami, w tym między Polakami a Ukraińcami".
"Dziś kolejna rocznica Krwawej Niedzieli - Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej – w tym roku po raz pierwszy obchodzony jako święto państwowe" – przekazał Duda.
W swoim wpisie przypomniał, iż 11 lipca 1943 roku to jeden z najtragiczniejszych dni w historii Polski. "Był dniem kulminacji bezwzględnej zbrodni. Z rąk ukraińskich nacjonalistów ginęli nasi bezbronni Rodacy - zwykli ludzie, cywilne, niewinne ofiary, często zabijani w kościołach, gdzie uczestniczyli w niedzielnych mszach świętych.
Zostali zamordowani, bo byli Polakami" – kontynuował.
Prezydent podkreślił, iż mamy prawo wiedzieć, gdzie spoczywają szczątki. "Chcemy móc godnie pożegnać naszych bliskich, pomodlić się przy ich grobach i zapalić znicze. Prawo do godnego upamiętnienia Ofiar, a zwłaszcza wspólne ich upamiętnienie, to niezwykle istotny element pojednania i budowania dobrej przyszłości" – napisał.
Post zakończył apelem: "Prawda i pamięć nie muszą dzielić – jeżeli prowadzą do wzajemnego zrozumienia, pojednania i wspólnej troski o bezpieczną przyszłość".