«На повестке дня были два крайних решения». Эксперт по заявлению Туска

news.5v.pl 1 месяц назад

Stąd pomysł, aby nie tylko zwiększyć intensywność szkoleń dla rezerwistów, ale także ruszyć z powszechnym przeszkoleniem wojskowym dla wszystkich dorosłych mężczyzn.

– Będziemy musieli użyć kilku sposobów działania. To są rezerwiści, ale to będą także intensywne szkolenia, które powinny pozwolić tym, którzy nie idą do wojska, stać się pełnoprawnymi, pełnowartościowymi żołnierzami w sytuacji konfliktu – zapowiedział Donald Tusk. – Będziemy starali się do końca tego roku mieć już model gotowy, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny, tak, aby ta rezerwa była rzeczywiście porównywalna i adekwatna do ewentualnych zagrożeń – dodał.

Obowiązkowe szkolenia wojskowe – krok w dobrym kierunku


Dr Marek Kozubel, analityk wojskowy, współautor książki „Wojna rosyjsko-ukraińska. Pierwsza faza” przyznaje, iż zapowiedź premiera to krok w dobrym kierunku, ale równie ważne jest to, jak będą wyglądały konkretne rozwiązania.

– Sam pomysł jest bardzo dobry, bo tak naprawdę na stole leżały dwa skrajne rozwiązania: albo nie robić nic, co byłoby fatalne, albo przywrócić zasadniczą służbę wojskową, co jest w tej chwili społecznie bardzo niepopularne i mogłoby wywołać niepotrzebną panikę. Widać, iż wybrano model pośredni, czyli obowiązkowe szkolenia w czasie pokoju. Dobrze, iż państwo się obudziło i zaczęło coś w tym kierunku robić – mówi Interii dr Kozubel.

Dlaczego uważa, iż to nie jest adekwatny moment na zapowiedź przywrócenia obowiązkowego poboru?

– Taka zapowiedź natychmiast zostałaby wykorzystana przez rosyjską i białoruską propagandę do siania zamętu w polskim społeczeństwie. Za chwilę pojawiłyby się fejki dotyczące wysyłania polskich żołnierzy na ukraiński front i inne tego typu historie. To powodowałoby niepokoje społeczne, a to ostatnia rzecz, której potrzebujemy – zaznacza.

Obowiązkowe szkolenia wojskowe w czasie pokoju


Model pośredni, zaproponowany przez Donalda Tuska, ma zakładać szkolenia wojskowe w czasie pokoju, jednak będą one obowiązkowe, a nie wyłącznie ochotnicze.

– Odczytuję tę zapowiedź jako chęć przygotowania jak największej liczby osób na wypadek wojny, a wiadomo, iż łatwiej i efektywniej jest to robić w czasie pokoju, gdy dostępni są wszyscy żołnierze, dowódcy, sprzęt niż gdy wróg zaczyna atakować, a najbardziej doświadczeni wojskowi są potrzebni gdzie indziej – wskazuje dr Marek Kozubel. – Do tego, jak pokazał przykład wojny w Ukrainie, Rosjanie za cel bombardowań obierali często także poligony – dodaje.

O tym, jak ważne jest wyszkolenie jak największej liczby ludności i przygotowanie społeczeństwa na ewentualne działania wojenne doskonale wiedzą Ukraińcy, którzy – jak przypomina Marek Kozubel – szkolili się bardzo intensywnie od 2014 roku. – Dlatego byli tak dobrze przygotowani i zdolni do zatrzymania Rosji w ciągu pierwszych kilku dni wojny. Pamiętamy, iż plan Putina zakładał szybkie zajęcie Kijowa, co się przecież nie udało – wskazuje nasz rozmówca.

– Polska, jeżeli chodzi o przygotowanie do potencjalnej wojny, w wymiarze społecznym wypada bardzo źle. Wojsko Polskie ma bardzo szczupłe rezerwy, które składają się głównie z mężczyzn w okolicach 40 roku życia i starszych. Krótko mówiąc, gdyby agresja zaczęła się dzisiaj, to wystawilibyśmy do walki armię mocno podstarzałą. Chodzi o to, aby to zmienić i aby także młodsi mężczyźni w sytuacji zagrożenia wiedzieli, co robić – mówi dr Marek Kozubel.

Jak mogą wyglądać szkolenia wojskowe w praktyce?


Jak podkreślają wszyscy eksperci, w przypadku zapowiedzi dotyczących obronności, diabeł zawsze tkwi w szczegółach i od konkretnych rozwiązań będzie zależała skuteczność przyszłych rozwiązań.

Premier zapowiedział, iż model szkoleń wojskowych ma zostać wypracowany do końca roku. Szef rządu wspomniał, iż kobiety także będą mogły uczestniczyć w szkoleniach, choć realia wojny sprawiają, iż wciąż jest to w większym stopniu domena mężczyzn.

– Dużo będzie zależało od tego, jak uda się to rozłożyć czasowo. Pamiętajmy, iż szkolić się będą ludzie, którzy mają swoją pracę, studia, rodziny, zobowiązania, więc to wszystko trzeba też uwzględnić – wylicza dr Marek Kozubel.

Dodaje jednak, iż trzyma kciuki, by jak najszybciej konkretne rozwiązania weszły w życie.

– Zbyt długo żyliśmy w uśpieniu i nadziei, iż jest Ameryka, która nas zawsze obroni, a wojny wygrywa się rakietami i lotnictwem. Nic bardziej mylnego. W razie wojny najważniejsze są wojska lądowe, to one zajmują i bronią terytorium. Dlatego silna armia, z dużą liczbą rezerwistów powinna być naszym absolutnym priorytetem – konkluduje nasz rozmówca.

Kamila Baranowska

Zobacz również:



Brzoska za ograniczeniem 800 plus. „Kryterium dochodowe jest kluczowe”RMF


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

Dołącz do nas
Читать всю статью