Министр по делам гражданского общества: «Очень часто именно те, кто бьют женщин, теперь хотят нас защитить»

dzienniknarodowy.pl 3 часы назад

Jeszcze niedawno Krzysztof Stanowski w Kanale Zero z niedowierzaniem pytał, czy Ministerstwo do spraw społeczeństwa obywatelskiego naprawdę istnieje.

— To nie jest żart? — pytał na głos.

Nie był sam. Dla wielu Polaków ta funkcja wciąż pozostaje zagadką. Kim adekwatnie jest minister ds. społeczeństwa obywatelskiego i czym się zajmuje?

Stanowisko zostało utworzone przez Donalda Tuska w grudniu 2023 roku. Funkcja ministra-członka Rady Ministrów ds. społeczeństwa obywatelskiego nie wynika bezpośrednio z konstytucji. Jest to stanowisko polityczne, którego celem ma być kooperacja z organizacjami pozarządowymi i wspieranie „aktywnych obywateli”. Minister ten nie kieruje odrębnym resortem — działa w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i odpowiada również za program współpracy z trzecim sektorem oraz Narodowy Instytut Wolności.

Jednak obecna minister, Adriana Porowska z Polski 2050, zdaje się rozumieć tę rolę w zupełnie inny sposób.

Podczas dyskusji w Kanale Zero o sytuacji na zachodniej granicy, gdzie niemiecka straż graniczna nielegalnie przepycha migrantów na terytorium Polski, Porowska zdecydowała się zaatakować… Ruch Obrony Granic — oddolną inicjatywę obywatelską, która powstała w odpowiedzi na bezczynność państwa.

Zamiast podziękować obywatelom za zaangażowanie, Porowska postanowiła ich obrazić:

Są również migranci, zastraszani są również ci, którzy legalnie przebywają na terytorium Polski. Ja rozumiem i zdaję sobie z tego sprawę, iż są osoby, które zostały nastraszone i instrumentalnie wykorzystane do tego, iż pojechały tam na granicę.

Po chwili dodała:

Ale to są bardzo często te same osoby, które jeszcze parę lat temu biły kobiety, a teraz chcą nas bronić. To są dokładnie ci sami ludzie.

Po tej wypowiedzi wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak zareagował błyskawicznie:

Kolejne chamskie pomówienie.

Porowska jednak nie cofnęła się ani o krok. Kontynuowała:

Jak się przyjrzeć, twarzom niektórych z tych osób. Ja nie mówię, iż wszyscy.

I dalej:

To są bardzo często osoby, które uczestniczą w takich bojówkach pisowskich na różnego rodzaju demonstracjach. Jedna z tych osób to jest osoba, która mnie osobiście przed debatą prezydencką szarpała i mam kilku świadków na to.

Zamiast merytorycznej rozmowy o bezpieczeństwie państwa, widzowie otrzymali serię personalnych ataków i insynuacji. Z ust osoby, która z definicji powinna wspierać obywatelskie zaangażowanie, padły słowa o „bojówkach pisowskich” i „szarpaniu kobiet”. Ton wypowiedzi Porowskiej budzi poważne wątpliwości co do tego, czy osoba o takim podejściu rzeczywiście nadaje się do reprezentowania społeczeństwa obywatelskiego — bez względu na sympatie polityczne.

Obywatele, którzy w obliczu zagrożenia i biernej postawy państwa podjęli własną inicjatywę, zostali przez przedstawicielkę rządu publicznie zrównani z przemocowcami. To nie tylko szkodliwe, to także podważa sens istnienia samej funkcji, jaką Porowska pełni. jeżeli obywatelskie zaangażowanie ma być przez rząd wyśmiewane i oczerniane — po co w ogóle ministerstwo?

Читать всю статью