Dowództwo armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych miejsc w Polsce. Przeniesienie jest „częścią szerszej strategii optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności” — poinformowali Amerykanie.
O decyzję Stanów Zjednoczonych pytany był we wtorek na antenie TVN24 minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak podkreślił, „ten komunikat nie mógł wyjść od nas, bo to są żołnierze Stanów Zjednoczonych”.
— Decyzja była podjęta jeszcze na szczycie w Waszyngtonie. NATO przejmuje kontrolę nad hubem logistycznym. Rola Sojuszu Północnoatlantyckiego od tego szczytu wzrosła — przekonywał szef MON.
Więcej żołnierzy USA w Polsce? Szef MON komentuje
Kosiniak-Kamysz przyznał, iż jednym z powodów relokacji amerykańskich żołnierzy z Jasionki jest prawdopodobnie kwestia oszczędności. — To już poprzednia administracja zapowiadała, iż będzie przegląd wydatków w Europie — wskazał minister.
Szef resortu obrony zaznaczył, iż wierzy w to, że w kolejnych latach „będzie więcej żołnierzy amerykańskich w Polsce”. — Takie zapewnienia dostaliśmy podczas wizyty w Polsce sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych Pete’a Hegsetha. Takie zapewnienia dostał prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z Donaldem Trumpem. Tych zapewnień jest dużo — mówił Kosiniak-Kamysz.
