Reporterzy gazety “Fakt” postanowili przekonać się, jakim kierowcą jest poseł i wiceprzewodniczacy PiS Macierewicz.
W miniony czwartek, 31 października, czekali na byłego szefa resortu obrony przed siedzibą Radia Wnet przy ul. Krakowskie Przedmieście 79 w Warszawie. Kiedy obiekt pojawił się na parkingu i wsiadł do szarej Toyoty pojechali jego śladem z włączoną kamerą.
Video upublicznione przez redakcję szwajcarsko-niemieckiego pisma wstrząsnęło opinią publiczną ponieważ obnażyło kilkukrotnie, bezceremonialne lekceważenie przepisów ruchu drogowego przez Macierewicza.
Po zsumowaniu wykroczeń okazało się, iż kwalifikują się do nałożenia mandatu w wysokości 3900 zł i dopisaniu na konto kierowcy 32 pkt. karnych. Oznacza to, iż istnieje prawdopodobieństwo odebrania posłowi uprawnień do kierowania pojazdami, gdyż limit punktów wynosi 24.
Sprawa natychmiast stała się polityczna. Minister spraw wewnętrznych Siemoniak napisał w mediach społecznościowych:
Policja podjęła czynności w sprawie tego “rajdu”, bo wszyscy są równi wobec prawa. choćby Macierewicz, o czym zacznie się w końcu przekonywać. To osobnik nie tylko groźny dla bezpieczeństwa narodowego, ale i jak wskazują media dla bezpieczeństwa ludzi na drodze. Dość tych szaleństw!
→ oprac. (mb)
3.11.2024
• collage: barma / Gazeta Trybunalska
• źrodło: fakt. pl
• czytaj także: > “PILNE! Kierowcy Macierewicza ponownie ukarani”