Матеуш Моравецкий нападает на правительство. «Наши сыновья и отцы должны будут умереть»

Mateusz Morawiecki gościł w czwartek na antenie Radia Zet. Odnosząc się do obecnych relacji polsko-amerykańskich ocenił, iż rząd Donalda Tuska „kłóci się z Waszyngtonem”, a polski premier „mówi, iż Donald Trump jest od 30 lat agentem rosyjskim”.

— jeżeli obecny rząd dalej będzie tak skutecznie wypychał USA z Polski i Europy, to zostaniemy sami. Nasi synowie, bracia, ojcowie będą musieli ginąć na linii Sanu i Bugu. Ja tego nie chcę. Chcę, żeby Polska obroniła się dzięki naszej armii i sojuszowi z USA — mówił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

Zdaniem polityka PiS Stany Zjednoczone są najważniejszym sojusznikiem Polski w NATO. — Mam do Donalda Trumpa 10 razy większe zaufanie, niż do Olafa Scholza, prezydenta Macrona czy kilku innych przywódców Europy Zachodniej. A największe zaufanie mam do polskiej armii, polskiego munduru, polskiego żołnierza — dodał Morawiecki.

Co zrobiliby Polacy w razie wybuchu wojny? Jest najnowszy sondaż

Z nowego sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” wynika, iż 65 proc. Polaków deklaruje, iż nie opuściłoby kraju w razie wybuchu wojny. Pracownia zapytała też Polaków o kwestię przywrócenia powszechnej służby wojskowej.

Jak się okazuje, za powrotem poboru jest 45 proc. ankietowanych, podczas gdy 42 proc. jest przeciwnych temu pomysłowi. 13 proc. nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania.

Gazeta wskazała, iż częściej za obowiązkiem wobec ojczyzny opowiadają się mężczyźni (47 proc.) niż kobiety (42 proc.). Jak pisze „SE”, zdecydowanie największymi przeciwnikami służby są jednak młodzi Polacy — zaledwie 16 proc. z nich chce odwieszenia poboru.