W projekcie ustawy o związkach partnerskich nie ma przepisów o przysposobieniu dzieci; zrobiliśmy tu kompromisowy krok do tyłu – powiedziała minister ds. równości Katarzyna Kotula. To oczywisty absurd, gdyż Lewica faktycznie dąży do rewolucyjnego osłabienia statusu małżeństwa i niemal zrównania z nim związków jednopłciowych.
W piątek na rządowym centrum legislacji zostały opublikowane projekty ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich i wprowadzającej tę ustawę. Pierwszy projekt zakłada m.in., iż związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu tego związku. Zgodnie z projektem osoby w związku partnerskim będą mogły przez umowę zawartą w formie aktu notarialnego ustanowić wspólność majątkową partnerską albo rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobków.
W projekcie nie ma zapisów o przysposobieniu dzieci, czyli spornej kwestii w koalicji, na którą nie zgadzało się PSL. Projekt przewiduje, iż „osoba w związku partnerskim jest uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i jego wychowaniu”.
Kotula przekazała w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, iż projekt o rejestrowanych związkach partnerskich został skierowany już do konsultacji publicznych i do uzgodnień międzyresortowych. – To jest historyczny moment, bo po raz pierwszy w historii ponad 20-letniej walki o równość i tego długiego marszu o równość mamy gotowy rządowy projekt, który zostaje skierowany do następnego etapu prac rządowych – powiedziała.
Minister zwróciła uwagę, iż proponowane projekty „zmieniają adekwatnie prawie 250 innych ustaw”, po raz pierwszy wprowadzając do polskiego prawa instytucję rejestrowanego związku partnerskiego.
Jak wyjaśniła, projekt przewiduje m.in. rejestrację związku partnerskiego w urzędzie stanu cywilnego, możliwość przyjęcia wspólnego nazwiska, dostęp do informacji medycznej, kwestie prawa do decyzji o pochówku, dziedziczenia, wspólność majątkowa, która jest deklaratywna i umożliwia wspólne rozliczanie podatków.
– Właściwie są to rozwiązania, które głównie będą służyły tzw. rodzinom zrekonstruowanym w parach hetero, kiedy mamy dwa małżeństwa, które się rozwodzą, zabierają ze sobą dzieci i żyją w związku nieformalnym – powiedziała.
Zapisy przewidują również wprowadzenie tzw. małej pieczy, ale jak podkreśliła Kotula – nie ma w nich przysposobienia dzieci, czyli spornej kwestii w koalicji 15 października, na którą nie zgadzało się PSL. – Tu faktycznie zrobiliśmy taki kompromisowy krok do tyłu i zdecydowaliśmy się na zapisy tylko o małej pieczy – powiedziała.
Minister wyraziła też nadzieję, iż uda jej się przekonać kolegów i koleżanki z koalicji do tego, iż trzeba ten projekt wprowadzić w życie. – Liczę na dobre rozmowy z Polskim Stronnictwem Ludowym – zaznaczyła.
Pytana o projekt PSL o statusie osoby najbliższej, który miał odpowiadać projektowi o związkach partnerskich, Kotula przyznała, iż tego projektu nie widziała. – PSL otrzymało na swoje ręce projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich ode mnie jeszcze przed wakacjami na przełomie maja i czerwca, więc koledzy i koleżanki mieli możliwość zapoznania się ze szczegółami tego projektu – podkreśliła dodając, iż jest otwarta na to, żeby usiąść do stołu i merytorycznie porozmawiać o tym projekcie rozmawiać.
Poseł PSL Marek Sawicki zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, iż opublikowane na RCL-u projekty nie są projektami rządowymi, tylko projektami przygotowanymi przez ministra ds. równości. – Jak będą one po konsultacjach międzyresortowych i zostaną przez Radę Ministrów przyjęte, to wtedy będą rządowe – podkreślił poseł ludowców. W jego ocenie, każdy ma prawo zgłaszać swoje projekty. – Jak będą projekty rządowe, to będziemy nad nimi w Sejmie głosować, a czy uzyskają większość, tego nie wiem – zaznaczył Sawicki.
Poseł Stronnictwa przypomniał, iż pod koniec października odbędzie się Rada Naczelna PSL, podczas której – jak mówił – „pewnie te projekty też staną się przedmiotem dyskusji”. – Jestem przekonany, iż Polskie Stronnictwo Ludowe jako środowisko polityczne w tej sprawie nie zajmie stanowiska. U nas każdy poseł ma wolne prawo głosu w tej sprawie – podkreślił Sawicki.
W uzasadnieniu do projektu czytamy, iż – jak relacjonuje PAP – „zapewnienie możliwości zawarcia rejestrowanego związku partnerskiego przez osoby tej samej i różnej płci będzie chronić te osoby przed wykluczeniem, a także zapewni możliwość jasnego określenia wzajemnych praw i obowiązków. Projekt jest więc odpowiedzią na potrzeby społeczne par tej samej płci, które nie mają dostępu do instytucji małżeństwa, ale także par różnej płci żyjących w związkach nieformalnych, które z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą zawrzeć małżeństwa”.
Projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich powołuje się także na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 12 grudnia 2023 r. w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Zgodnie z tym wyrokiem Polska jest zobowiązana do „zapewnienia ram prawnych umożliwiających parom tej samej płci odpowiednie uznanie i ochronę ich związku”.
Źródła: PAP, PCh24.pl
RoM