„Nieważne jak, ale musisz wyjść i głosować” – powiedział Trump.
27 lipca 2024, 21:08 ET
Czytałam 4 minuty
Gdy były prezydent Donald Trump zakończył swoje prawie 75-minutowe przemówienie w piątkowy wieczór, wygłosił ostatnie przemówienie do tłumu chrześcijańskich konserwatystów, mówiąc im, iż jeżeli zagłosują na niego w dniu wyborów, nie będą zmuszeni do ponownego głosowania.
„Nieważne jak, ale musisz wyjść i zagłosować” – powiedział Trump podczas szczytu zwolenników Akcji Punktu Zwrotnego w West Palm Beach. „Chrześcijanie, tym razem wyjdźcie i zagłosujcie”.
„Nie musisz już tego robić. Jeszcze cztery lata. Wiesz co? To zostanie naprawione” – powiedział Trump.
Dodał: „Chrześcijanie, kocham was, jestem chrześcijaninem, kocham was, wyjdźcie, musicie wyjść i głosować. Za cztery lata nie będziecie musieli ponownie głosować, naprawimy to” Cóż, nie głosujesz.”
Kampania Harrisa charakteryzowała sugestię Trumpa, iż jeśli chrześcijanie zagłosują w ten sposób raz, nie będą już musieli, będzie to „przysięga położenia kresu demokracji”.
„Kiedy wiceprezydent Harris mówi, iż w tych wyborach chodzi o wolność, ma to na myśli. Nasza demokracja jest atakowana przez zbrodniarza Donalda Trumpa” – powiedział rzecznik prezydenta James Singer Harris. „Donald Trump chce cofnąć Amerykę, w stronę polityki nienawiści, zamieszania i strachu, a Ameryka zjednoczy się wokół wiceprezydent Kamali Harris, aby go powstrzymać w listopadzie”.
Spotkanie skupiało się na boskiej interwencji – Trump powtórzył, iż moc modlitwy i łaska Boga Wszechmogącego uratowały mu życie dwa tygodnie temu, kiedy kula trafiła go podczas próby zamachu.
„Chcemy podziękować każdemu wierzącemu na tej sali za wasze modlitwy i niesamowite wsparcie. Naprawdę to doceniam. Coś działa, wiemy, coś działa” – stwierdził Trump w swoich komentarzach. „Stoję dziś wieczorem przed wami dzięki mocy modlitwy i łasce Boga Wszechmogącego”.
Trump zasugerował także, iż chrześcijanie nie głosują „w sposób nieproporcjonalny”, z czym Trump często walczył podczas kampanii.
„Nie chcę cię obrażać, ale czy wiesz, iż chrześcijanie nie głosują nieproporcjonalnie?” Trump zapytał tłum.
Komentarze Trumpa odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych, a użytkownicy komentowali, iż brzmiało to tak, jakby miał zostać dyktatorem, ale „od pierwszego dnia” i iż Trump nigdy nie opuści Białego Domu.
Kampania Trumpa wydała oświadczenie wyjaśniające, co były prezydent miał na myśli w swoim przesłaniu do chrześcijańskich wyborców, sugerując, iż będzie mówił o „znaczeniu wiary”, „zjednoczeniu kraju” i zapewnianiu dobrobytu.
„Prezydent Trump mówił o znaczeniu wiary, jednoczącej ten kraj i zapewniającej dobrobyt każdemu Amerykaninowi, wbrew podzielonemu środowisku politycznemu, które zasiało tak wiele podziałów i doprowadziło do próby zamachu” – napisał rzecznik kampanii Trumpa Steven Cheung. Oświadczenie.