Когнитивная война, что ли?

polska-zbrojna.pl 2 часы назад

O zagrożeniu w Polsce mówi się coraz więcej, a pytanie o to, czy będzie wojna, jest chyba najczęściej pojawiającym się pytaniem w debacie publicznej. Zagadują nas o to znajomi, nierzadko rodzina. Zapytałam więc i ja, a w odpowiedzi od najważniejszych polskich dowódców usłyszałam: wojna już tu jest.

Od razu dopowiem, iż wspomnianym oficerom nie chodziło o starcia konwencjonalne, znane choćby z ukraińskiego frontu, ale o walkę, której na pierwszy rzut oka nie widać. Walka od dłuższego czasu toczy się bowiem o nasze serca i umysły. Brzmi poetycko i patetycznie? Nic podobnego!

Przykład pierwszy. Rosja od dawna sufluje nam historie o tym, jakoby w latach dziewięćdziesiątych NATO obiecało nie rozszerzać się na wschód, a potem decydenci Sojuszu złamali te obietnice. I teraz ta osaczona Rosja musi się przed złym Zachodem i ekspansywnym NATO po prostu bronić. Oczywiście ta kremlowska narracja to bujda. Moskwa od wielu lat uparcie powtarza te tezy, tymczasem do szerokiej świadomości słabo przebijają się wyjaśnienia wskazujące faktyczny przebieg rozmów między Rosją a Sojuszem czy artykuły, które nie potwierdzają rzekomych ustaleń w sprawie rozszerzenia NATO na wschód.

REKLAMA

Przykład drugi. Budowanie atmosfery wrogości wobec obywateli Ukrainy, w którym wykorzystuje się zaszłości historyczne, lęki i poczucie niesprawiedliwości (chyba każdy słyszał alarmujące i nieprawdziwe doniesienia np. o tym, iż obywatele Ukrainy mają pierwszeństwo przed Polakami do opieki medycznej!). Niestety: przykładów tu jest aż nadmiar i można je mnożyć w nieskończoność. Zapominamy tu, co w kwestii Ukrainy jest dla nas Polaków najważniejsze. Otóż polską racją stanu, co do której zgadzają się praktycznie wszystkie dominujące formacje polityczne, jest wspieranie walczącej z Rosją Ukrainy. Wsparcie jest konieczne na każdym poziomie: politycznym, wojskowym, ale także ludzkim – po to właśnie, by armia orków – jak powszechnie nazywani są rosyjscy żołnierze – nigdy do Polski nie dotarła. Tymczasem rosyjskie służby bardzo skutecznie wykorzystują każdą okazję do tego, by między Polakami a Ukraińcami zasiać niechęć i odwrócić polską pomoc dla Ukrainy i Ukraińców – to bowiem właśnie Rosja na tym skorzysta.

Sięga zatem po każdą prowokację i wykorzystuje prowokatorów, byle tylko poróżnić oba narody. Nie inaczej było we wrześniu, kiedy w polską przestrzeń powietrzną zaczęły wlatywać drony. Wojsko zrobiło wszystko, by odeprzeć atak: aktywowało obronę powietrzną i poderwało myśliwce. Tyle iż agresja wymierzona w Polskę miała wymiar także niematerialny. Walka toczyła się również w przestrzeni informacyjnej, a lepiej powiedzieć dezinformacyjnej. Internet zalała fala fałszywych wpisów i komentarzy, które miały dowodzić, iż to nie atak Rosji, ale ukraińska prowokacja, która ma na celu wciągnięcie Polski i NATO do wojny z Rosją. I obserwując to, co działo się w infosferze, wypada przyznać, iż znowu daliśmy się nabrać na tę kremlowską propagandę i jeszcze bardziej podzielić.

Przywołane przeze mnie przykłady są dowodem skutecznej rosyjskiej manipulacji, która zaburza naszą świadomość jako obywateli, sieje w naszych umysłach wątpliwości, prowadzi do podziałów światopoglądowych i polaryzuje opinie. To też dowód na to, iż jako społeczeństwo jesteśmy w samym środku wojny kognitywnej – wojny poznawczej, o której piszemy w listopadowym numerze „Polski Zbrojnej”. Szczególnej uwadze polecam artykuł „Nie daj się zhakować”, gdzie opisujemy zagadnienie wojny kognitywnej i podajemy przykłady kremlowskich działań. O manipulacjach i kremlowskiej grze przeczytacie także w materiale „Kraj pod wpływem”. O dezinformacji, wojnie kognitywnej, manipulacjach i rosyjskiej agresji w wywiadzie dla „PZ” mówi także gen. broni Maciej Klisz, dowódca operacyjny RSZ.

Po listopadowy numer miesięcznika „Polska Zbrojna” warto sięgnąć także z wielu innych powodów. Ten pierwszy to reportaż „Im ciemniej, tym lepiej”. Relacjonujemy dla was szkolenie lotników transportowych z lotów na małych wysokościach z wykorzystaniem noktowizji. Ten drugi to materiał o jednostce Formoza, która w listopadzie obchodzi jubileusz. Trzeci to wywiad z Piotrem Szymańskim, specjalistą od spraw bezpieczeństwa, o problemach rosyjskiej armii w Arktyce. Czwarty to poruszający tekst o sztafecie pokoleń i kultywowaniu tradycji, czyli „My, jedna armia”. Piąty, szósty i… kolejne powody znajdziecie bez trudu sami. Oddajemy w Wasze ręce wydanie przepełnione wartościowymi treściami.

Dobrej lektury!

Magdalena Kowalska-Sendek , redaktor naczelna miesięcznika „Polska Zbrojna” i kwartalnika „Przegląd Sił Zbrojnych”
Читать всю статью