Działania skrajnie lewicowych aktywistów z “Ostatniego Pokolenia” już od wielu miesięcy uderzają w niewinnych ludzi. Zieloni komuniści myślą, iż blokując drogi ułatwią walkę z klimatem. W praktyce jednak zniechęcają ludzi do swoich postulatów. Po każdej ich akcji rośnie w Polsce nienawiści do ekologii. Zwłaszcza po tym, co zrobili wczoraj, 4 grudnia br.
Terroryści klimatyczni zablokowali przejazd karetki. Wczoraj “Ostatnie Pokolenie” po raz kolejny zablokowało warszawską Wisłostradę, urządzając protest na jezdni. Kilka oderwanych od rzeczywistości osób ubranych w kamizelki odblaskowe usiadło na ulicy, trzymając w dłoniach absurdalne w treści transparenty.
Demonstracja spotkała się z agresją słowną kierowców i głośnym dźwiękiem klaksonów. W proteście uczestniczyła znana z udziału w skrajnie lewicowych spędach aktywistka, znana jako “Babcia Kasia”, niedawno skazana wyrokiem karnym. Jej obecność wywoływała skrajne reakcje. Niektórzy z kierowców próbowali usunąć jej wózek inwalidzki z jezdni, gdyż wiedzieli, iż nie jest osobą niepełnosprawną.
Część uczestników ruchu znalazła rozwiązanie na ominięcie demonstracji, zjeżdżając pojazdami na pobliski chodnik i poruszając się nim aż do kolejnego skrzyżowania. Tymczasem wśród pojazdów oczekujących na przejazd znalazła się karetka na sygnale. Choć aktywiści podjęli starania w celu utworzenia korytarza życia, były one na tyle nieporadne, iż zajęły sporo czasu. Policja zarzuciła lewakom, iż w ten sposób stworzyli zagrożenie dla życia i zdrowia.
– Chcę tylko powiedzieć, iż stworzyliśmy korytarz życia, ale aktualnie karetce blokuje drogę policja, więc już więcej nic nie możemy zrobić – powiedział reporterom Polsat News lewicowy aktywista.
Ostatecznie uczestnicy manifestacji zostali usunięci z drogi przez policjantów, a ruch został udrożniony.