Chiny wprowadzają nowe zasady importu brandy z Unii Europejskiej, które będą obowiązywać przez najbliższe pięć lat. Ministerstwo handlu w Pekinie ogłosiło ustanowienie minimalnych cen importowych, choć nie podało konkretnych kwot w piątkowym komunikacie.
Francuska organizacja lobbystyczna producentów koniaku BNIC pozytywnie oceniła decyzję chińskich władz. Część producentów już podpisała zobowiązania dotyczące ceny minimalnej, a niemal całość importowanej z UE brandy pochodzi właśnie z Francji.
Powiązanie z samochodami elektrycznymi
W ubiegłym tygodniu Reuters podał, iż francuscy producenci koniaku osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie importu tego trunku z UE. Zdaniem agencji władze chińskie uzależniały sfinalizowanie porozumienia od postępu w negocjacjach dotyczących importu do UE produkowanych w Chinach aut elektrycznych.
Ta kwestia stanowi kolejny punkt sporny w relacjach Pekinu z Brukselą. Reuters informował w zeszłym tygodniu, iż minimalne ceny importowe mają wynosić od 46 juanów (około 6,4 dolara) do 613 juanów (85 dolarów) za litr, zależnie od jakości koniaku.
Różne stawki dla różnych marek
Dla dużych, znanych marek ceny importowe byłyby wyższe niż dla małych producentów. Mimo to przez cały czas wynosiłyby mniej niż tymczasowe cła, które Chiny nałożyły na brandy sprowadzaną z UE na czas wszczętego w 2024 roku postępowania antydumpingowego.
W piątkowym komunikacie ministerstwo handlu Chin przekazało, iż wprowadzenie nowych ceł zamyka to postępowanie. Władze w Pekinie rozpoczęły je, gdy UE nałożyła cła na importowane z Chin samochody elektryczne.
Dramatyczny spadek eksportu
Zgodnie z planem dochodzenie miało się zakończyć 5 lipca. Po wprowadzeniu tymczasowych ceł w październiku 2024 roku miesięczny eksport koniaku do Chin spadł o 70 procent.
(PAP) awm/ akl/ Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.