Dzięki zblatowanej z juntą 13 grudnia neo-TVP, czyli Tusk Vision Propaganda, mogliśmy dowiedzieć się jak Wigilię obchodzą okupanci Polski. Reportaż z bohaterskiej pracy przy kasie Biedronki Rysia Petru – to bynajmniej nie była jedyna atrakcja wieczoru w TVP w likwidacji. Główną bowiem atrakcją wieczoru wigilijnego w Tusk Vision Propaganda był reportaż z kwatery głównej gauleitera, w której zebrali się w czasie Wigilii walczący z demokracją wybrańcy gauleitera. Cel tego spotkania wyjaśnił na neo-wizji sam gauleiter: „W to wigilijne posiedzenie rządu będziemy działać na rzecz bezpieczeństwa i spokoju Polaków” – stwierdził Donald Tusk.
Tak więc w czasie, gdy w polskich domach trwały przygotowania do wieczerzy wigilijnej a po nich sama Wigilia – nad Polakami czuwało w tym roku bystre oko gauleitera i jego junty. Z Tusk Vision Propaganda dowiedzieliśmy się, iż gauleiter wraz z członkami junty nie zasiadają jak Polacy do kolacji wigilijnej, tylko czuwają. Czuwają po to, byśmy mogli bezpiecznie i w spokoju zasiąść przy stole wigilijnym i co najważniejsze – bez strachu, iż Komando Tusk wyrwie futryny i wpadnie nam do domu w poszukiwaniu Romanowskiego!!!
Komando Tusk bowiem przed samą Wigilią, a dokładnie 19 grudnia przeprowadziło kipisz w klasztorze dominikanów pw. św. Stanisława w Lublinie! Tam na rozkaz Prokuratury Krajowej doszło do poszukiwania ukrywającego się…w Hiszpanii i ściganego listem gończym posła Marcina Romanowskiego. A przecież ścigany listem gończym Romanowski, mógł się ukryć w każdym polskim domu!
Kojące słowa gauleitera z transmitowanego w neo-TVP wieczoru wigilijnego w kwaterze gauleitera: Jesteśmy po to, aby gwarantować Polsce i każdej polskiej rodzinie poczucie bezpieczeństwa i stałości – sprawiły, iż w polskich rodzinach można było bez strachu przed Komando Tusk ubrać choinkę i przygotować potrawy na Wigilię.
I rzeczywiście. Do nie zblatowanych z juntą mediów nie dotarła bowiem żadna informacja o wyłamywaniu futryn przez Komando Tusk w Wigilię i Boże Narodzenie lub o wkroczeniu Komanda do kolejnego klasztoru: przez sześciu policjantów w kominiarkach, uzbrojonych w pistolety, kamery i aparaty fotograficzne oraz wspieranych przez policyjne drony!
Na szczęście gwarancje gauleitera o zapewnieniu poczucia bezpieczeństwa polskim rodzinom w okresie Bożego Narodzenia nie okazały się tak stałe jak jego gwarancje o 100 konkretach w sto dni! Przeciwnie! Donald Tusk - choć nienawidzi polskości i przecież mógł wyłamywać futryny i aresztować każdego – nie zrobił tego w Wigilię i w Boże Narodzenie!
Ten niewątpliwy akt łaski gauleitera zwiększył więc poczucie bezpieczeństwa każdej polskiej rodziny! Czyli tak jak za Stalina, który każdego mógł wysłać do łagru, to przecież nie wysłał tam wszystkich!
Mało tego! Gauleiter udowodnił okupowanemu społeczeństwu, iż chociaż nie jest Polakiem ale przedstawicielem mniejszości etnicznej - to podziela z Polakami ich przywiązanie do wiary i tradycji, oświadczając: I wydaje mi się, iż zgodnie z tradycją powinniśmy, tacy jesteście… skrępowani, nie przejęci? Ale zaśpiewamy kolędę, zgodnie z tradycją. Tak, pozwolicie? To mogę zacząć, bo ja mam doświadczenie z tą jedną kolędą, bo ta mi w głowie została, utkwiła mocno. Ale musicie mnie wspomóc…
I w ten właśnie sposób - walcząca o aborcję na życzenie junta 13 grudnia – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki gauleitera Tuska - przemieniła się w tę Wigilię w grupę kolendników. I to pomimo tego, iż pośród nich nie zobaczyliśmy tradycyjnej Kolendy-Zaleskiej z Tusk Vision Network! Za to Naród zobaczył kolendników gotowych pójść do piekła za „profesorem” Tuskiem z kolędą „Wśród nocnej ciszy” na ustach!
Zauważmy, iż od czasu samotnego wykonania pieśni „Hej, Jude” przez gauleitera – w „praworządnej” Polsce dokonała się zasadnicza zmiana. Tym razem gauleitera Tuska wsparła cała junta w śpiewie kolędy, która utkwiła w głowie gauleitera!
Wigilijny przekaz TVP w likwidacji był więc oczywisty. Społeczeństwo musi się przekonać, iż wsparcie wszystkiego, co utkwiło w głowie gauleitera jest jedyną gwarancją bezpiecznej Polski. Polski bezpiecznej i praworządnej, którą gauleiter – podobnie jak za poprzedniej kadencji - wprowadza z pieśnią na ustach.
I tym miłym i pouczającym akcentem zakończył się reportaż wigilijny z Kwatery Głównej gauleitera Tuska. Choć tym razem bez udziału tradycyjnej Kolendy-Zaleskiej…