Według informacji uzyskanych przez „Wyborczą” Serhii S. miał zostać zwerbowany przez rosyjski wywiad za pośrednictwem komunikatora Telegram, gdzie działający pod pseudonimem „Lucky Strike” Aleksiej oferował wynagrodzenie za podpalenia. Serhii S. został zatrzymany przez ABW na wrocławskim dworcu autobusowym tuż przed planowanym wyjazdem do Niemiec.
Podczas przesłuchań Serhii S. wyraził swoje prorosyjskie sympatie i przekonanie o słuszności rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W jego telefonie znaleziono materiały pirotechniczne oraz instrukcje dotyczące organizacji działań dywersyjnych. Mężczyzna nie przyznał się do winy, twierdząc, iż chciał jedynie wyłudzić obiecane mu 2 tys. dol.
ABW posiadała wiarygodne informacje o planowanym podpaleniu, które mogło spowodować ogromne straty materialne i środowiskowe. Chodziło o podpalenie Centrum Dekoral przy Kwidzyńskiej we Wrocławiu, w którym są składowane łatwopalne materiały. Ponadto półtora kilometra od Centrum Dekoral jest baza Orlenu, a w niej 56 mln litrów różnych paliw. Decyzja o natychmiastowym zatrzymaniu Serhii S. była podyktowana koniecznością zapobieżenia potencjalnej katastrofie.
Instrukcje, materiały pirotechniczne i rosyjski wywiad. Serhii S. oczekuje na proces
Jak wskazuje „GW”, w bagażu zatrzymanego Ukraińca znaleziono dwa opakowania podpałki do grilla oraz dwie plastikowe butelki wypełnione płynną podpałką do grilla. W telefonie natomiast posiadał materiały o tematyce pirotechnicznej oraz instrukcja w języku rosyjskim – dla Ukraińców chcących wspierać rosyjską inwazję.
Śledztwo w sprawie Serhii S. odkryło większą operację rosyjskiego wywiadu mającą na celu rekrutację prorosyjskich dywersantów w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wcześniej w 2023 r. ABW zatrzymała 16 osób zwerbowanych przez rosyjski wywiad, które miały wykonywać akcje propagandowe i dywersyjne.
Serhii S. został oskarżony o udział w grupie przestępczej, działalność w obcym wywiadzie i przygotowanie do akcji dywersyjnej. Proponowana kara trzech lat więzienia została odrzucona przez sąd jako niewystarczająca. Sprawa wróciła do prokuratury, a Serhii S. pozostaje w areszcie w oczekiwaniu na proces.