Зиобро говорит о «шантаже», правительство — об «обсуждении». Миллиарды евро уходят из Польши

upday.com 1 год назад
Zdjęcie: fot. Rafał Guz/PAP


Termin wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy oddala się. Komisja Europejska zaskarżyła właśnie polski Trybunał Konstytucyjny do TSUE. I choć rząd był przygotowany na taki krok, to w samej Radzie Ministrów panuje dwugłos. Minister ds. europejskich apeluje o dialog, z kolei Zbigniew Ziobro grzmi o "eskalacji szantażu". Kłótnia wyceniana jest na 158,5 miliardów złotych, a tracą na niej wszyscy.


Komisja Europejska zgodnie z oczekiwaniami złożyła w środę wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, skarżąc się m.in. na orzecznictwo polskiego TK ws. prymatu prawa krajowego nad wspólnotowym. Luksemburg wypowie się także na temat samej szefowej organu - Julii Przyłębskiej - oraz decyzji TK dot. powołania tzw. sędziów-dublerów.

Szymon Szynkowski vel Sęk podczas konferencji prasowej przed Kancelarią Premiera prosił media, aby nie dodawały "szczególnego charakteru tej decyzji Brukseli", ponieważ była ona oczekiwana w Warszawie. Zupełnie inną optykę ma minister sprawiedliwości.

Nie można godzić się, aby pod wpływem kolejnej groźby i kolejnego szantażu, za srebrniki sprzedawać polską suwerenność. Solidarna Polska mówi jasno, iż nigdy się na to nie zgodzimy i też, dopóki będę ministrem sprawiedliwości, nigdy tego nie zaakceptuję - powiedział Zbigniew Ziobro, robiąc jednocześnie aluzję do niewypłacania Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Koalicjant PiS ocenił, iż Bruksela po raz kolejny eskaluje szantaż wobec Warszawy. Według Ziobry "krótkoterminowym celem działań KE i polityki niemiecko-brukselskiej jest to, żeby w Polsce zmienić władzę, zmienić rząd demokratyczny i doprowadzić do przejęcia władzy przez ich politycznego kolaboranta, jakim jest Donald Tusk". Dawny europoseł PiS nazwał urzędników w Brukseli mianem "urzędasów".

Przeczytaj też: Były działacz PiS: Tak, fałszowałem głosy i mogę to powtórzyć w prokuraturze Polityczny temat: Pół miliona głosów dla PiS po zmianach w kodeksie wyborczym

Minister sprawiedliwości @ZiobroPL: Ziobro: To niemiecki plan likwidacji państw członkowskich UE, na rzecz scentralizowanego państwa#wieszwięcej

Czytaj: https://t.co/seewX5jlpI pic.twitter.com/TsWuJzyqGP

— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) February 15, 2023

Krok Brukseli po decyzji prezydenta

Nieco bardziej stonowany przekaz popłynął ze strony Kancelarii Premiera. Rzecznik rządu apelował o konstruktywny dialog, ocenił także iż takie dyskusje powinny być prowadzone i są prowadzone w zaciszu gabinetu na Radzie Ministrów.

Obie strony mają swoje racje, my będziemy bronić swoich. Trzeba prowadzić intensywny oraz asertywny dialog. Jednocześnie my będziemy unikali publicystyki - doprecyzował minister do spraw unijnych Szynkowski vel Sęk.

Środowa decyzja Komisji Europejskiej zbiega się także z ruchem Pałacu Prezydenckiego. Andrzej Duda ogłosił w piątek, iż w trybie prewencyjnym kieruje ustawę uchwaloną przez PiS nowelizującą zasady działania Sądu Najwyższego. Projektodawcy twierdzili, iż nowela jest uzgodniona z Brukselą i realizuje tzw. kamienie milowe, dzięki którym można uruchomić pierwszą transzę miliardów euro w ramach KPO.

Oprócz długotrwałej unijnej procedury w TSUE dużo czasu zabierze także analiza noweli przez Trybunał Konstytucyjny. Od momentu przejęcia organu przez PiS postępowania przed TK wydłużyły się, Trybunał wydaje także mniej orzeczeń. Byli sędziowie organu zwracają także uwagę, iż choćby jeżeli Julia Przyłębska wraz z pełnym składem przystąpiłaby do ekspresowej pracy to procedury i ewentualny wyrok zapadnie najwcześniej za kilka miesięcy, wobec czego unijne miliardy euro nie popłyną do Warszawy przed wyborami parlamentarnymi.

Zakwestionowaną przez prezydenta ustawą ws. KPO musi się zająć pełny skład TK pod przewodnictwem prezesa
Ale część sędziów TK nie uznaje już Julii Przyłębskiej.
Istnieje możliwość, iż jeżeli wyznaczy termin narady, sędziowie ci na taką naradę nie przyjdą https://t.co/kkzZ07jVH2

— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱🇪🇺🇺🇦 (@Bart_Wielinski) February 13, 2023

Premier traci optymizm ws. unijnych miliardów?

Nie wiem, jak długo potrwa postępowanie, ze swojej strony mogę zapewnić, iż wszystkie pisma związane z nowelizacją będą procedowane w KPRM w tempie ekspresowym, aby wszystko trwało jak najkrócej - zapewnił rzecznik rządu Piotr Mueller.

Jeszcze wczoraj premier twierdził, iż środki unijne "będą przychodzić jeszcze w tym roku, prawdopodobnie w I poł., o ile uda się zakończyć proces legislacyjny, o ile nie - to w II poł. tego roku". Dziś Mateusz Morawiecki był nieco mniej optymistyczny.

"Na tym etapie prac pozostaje mi tylko wierzyć, iż Trybunał Konstytucyjny podejmie jak najszybciej decyzje. Nie mam na to żadnego wpływu" - powiedział szef rządu.

"Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Wzmocni polską gospodarkę oraz sprawi, iż będzie ona łatwiej znosić wszelkie kryzysy. Otrzymamy 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE znaczną część budżetu przeznaczymy na cele klimatyczne (42,7 proc.) oraz na transformację cyfrową (21,3 proc.)" - taki komunikat wciąż wisi na rządowych stronach.

Morawiecki: Jesteśmy dzisiaj przygotowani na realizację projektów z KPO i niektóre z nich już ruszają#300POLITYKALIVEhttps://t.co/GG90vRmeMu

— 300Polityka (@300polityka) February 15, 2023

Więcej od upday:

  • Armia lekarzy przy Putinie. Wyciekły tajne umowy ze szpitalami

  • "Sommelier konopi" poszukiwany. Można sporo zarobić

  • Mamy najnowsze dane o inflacji

Читать всю статью