Rząd Kamerunu zakazał wszelkich rozmów na temat zdrowia 91-letniego prezydenta Paula Biyi - wynika z listu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do gubernatorów. Kraj obiegły w ostatnich dniach plotki o jego problemach zdrowotnych - poinformowała w piątek agencja Reutera.
Na początku tego tygodnia władze wydały oświadczenie, w którym stwierdziły, iż prezydent przebywa z prywatną wizytą w Genewie i cieszy się dobrym zdrowiem, odrzucając doniesienia o jego chorobie, które nazwano "czystą fantazją".
W liście do gubernatorów regionalnych z 9 października minister spraw wewnętrznych Paul Atanga Nji podkreślił, iż dyskusja na temat zdrowia prezydenta jest kwestią bezpieczeństwa narodowego.
Od tej pory "jakakolwiek debata w mediach na temat stanu zdrowia prezydenta jest surowo zabroniona. Przestępcy będą musieli stawić czoła pełnej mocy prawa", powiedział Nji.
Biya prezydentem już 42 lata
"Kamerun, produkujący kakao i ropę naftową, który miał tylko dwóch prezydentów od czasu uzyskania niepodległości od Francji i Wielkiej Brytanii na początku lat 60. XX wieku, może stanąć w obliczu chaotycznego kryzysu sukcesyjnego, gdyby Biya stał się zbyt chory, aby pozostać na stanowisku, lub zmarł" - stwierdził Reuters.
Paul Biya jest prezydentem Kamerunu od 1982 roku. Wcześniej, w latach 1975-1982, był premierem tego kraju.
Źródło: wal/ mms/ PAP