Если бы не сбили «Иридиум» и «Скорпион»...

niepoprawni.pl 3 часы назад

Zacznę ten mój tekst od postawienia śmiałej i kontrowersyjnej tezy… Gdyby w latach 90. XX w. nie przetrącono projektu polskiego samolotu szturmowego PZL-230 Skorpion i projektu polskiego samolotu szkolno-bojowego PZL I-22 Iryda, nie musielibyśmy dziś obawiać się Rosji aż w takim stopniu jak ma to miejsce w tej chwili na naszych oczach…

Wielu z Was ta moja teza wyda się dziwna… Niektórym z Was może choćby wyda się ona niedorzeczna... Ale pozwólcie iż uzasadnię...

Wyobraźmy sobie iż w 1996 roku podpisano kontrakt na zakup przez wojsko polskie 60 sztuk samolotów szkolno-bojowych PZL I-22 Iryda, które skutecznie zastąpiły wykorzystywane w lotnictwie morskim przestarzałe posowieckie jednosilnikowe Migi-21... Jakże wspaniale wyglądałyby dziś Polskie Siły Powietrzne!... Z pewnością otworzyłoby to przed polskim przemysłem lotniczym szerokie perspektywy rozwoju, czego skutkiem byłoby podpisanie w przyszłości wielomilionowych kontraktów z Ukrainą i z Indiami...

(Projekt polskiego samolotu szkolno-bojowego PZL I-22 Iryda)

Wyobraźmy sobie iż w 1998 roku 110 sztuk przestarzałych, niemodernizowanych latami posowieckich samolotów myśliwsko-bombowych Su-22 zastąpiło tyleż samo najnowocześniejszych samolotów szturmowych typu PZL-230 Skorpion całkowicie polskiej produkcji… Definitywne wycofanie ze służby tych najstarszych samolotów bojowych polskiego lotnictwa z pewnością zostałoby wówczas przyjęte przez wszystkich bez wyjątku polskich pilotów wojskowych z prawdziwym entuzjazmem! Entuzjazm ten prawdopodobnie byłby tym większy, iż przestarzały rozsypujący się posowiecki sprzęt zastąpiłaby całkowicie polska konstrukcja pod wieloma względami przełomowa i nie posiadająca wówczas swojego odpowiednika na świecie. Bowiem dzięki zastosowaniu w nim przełomowych technologii takich jak fly-by-wire czy stealth PZL-230 Skorpion niemal na każdym polu biłby swojego poprzednika radzieckiej produkcji na głowę! Cechowałaby go przede wszystkim zdolność do krótkich startów i lądowań na trawiastych lotniskach przyfrontowych, zwrotność, wytrzymałość konstrukcji pod kątem gwałtownych manewrów i oczywiście możliwość wyposażenia w NATO-wskie uzbrojenie. jeżeli chodzi o manewrowość PZL-230 Skorpion także miałby definitywną przewagę nad Su-22!... I jakże wspaniale wyglądałyby dziś Polskie Siły Powietrzne!... Jak powszechnie wiadomo po 1993 roku nowo wybrany rząd zadecydował o przetrąceniu finansowania projektu PZL-230 Skorpion… Jednak wyobraźmy sobie co by było gdyby roje podniebnych Skorpionów na dziesiątki lat niepodzielnie zawładnęły polskimi przestworzami…

(Projekt polskiego samolotu szturmowego PZL-230 Skorpion)

Chętnie podpowiem co by było…

Po wdrożeniu do seryjnej produkcji polskich samolotów bojowych PZL I-22 Iryda i PZL-230 Skorpion tysiące osób znalazłoby zatrudnienie w polskim przemyśle lotniczym znacząco przyczyniając się tym do zmniejszenia bezrobocia w Polsce pod koniec lat 90-tych i w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku…

Na fali rosnącego w całej Polsce zainteresowania rodzimymi konstrukcjami lotniczymi przyśpieszono by rozwój niezrealizowanego po dziś dzień projektu polskiego lekkiego samolotu pola walki Kobra 2000, który w zamierzeniach miał być łudząco podobny do znanego w całym świecie amerykańskiego samolotu wielozadaniowego F-16!...

Już widzę oczami wyobraźni jak przepiękny lśniący prototyp polskiego naddźwiękowego lekkiego samolotu pola walki Kobra 2000 okraszony promieniami wschodzącego słońca odbijającymi się na jego lśniących skrzydłach, wyprowadzony przez rozemocjonowaną obsługę techniczną na betonowy pas startowy, czeka na młodego chmurnookiego pilota doświadczalnego, który dokonując jego oblotu trwale zapisałby się tym w najnowszej historii Polski... Z czasem rokrocznie modernizowane naddźwiękowe polskie ,,Kobry" okazałyby się znakomitym uzupełnieniem dla kultowych F-16 ,,Jastrzębi” zamiast tych koreańskich FA-50…

I znowu po wdrożeniu do seryjnej produkcji polskiego lekkiego samolotu pola walki Kobra 2000 znowu tysiące osób znalazłoby zatrudnienie w polskim przemyśle lotniczym… Bez konieczności dokonywania zakupu koreańskich FA-50 (!)…

Oczywiście wielu z Was ta moja teza i podpierająca ją powyższa argumentacja wyda się kontrowersyjna a może choćby i niedorzeczna… Pewnie wielu także ją wyśmieje w niewybrednych słowach odsądzając mnie od czci i chwały… Ale ja powtórzę ją jeszcze raz z pełną premedytacją… Gdyby w latach 90. XX w. nie przetrącono projektu polskiego samolotu szturmowego PZL-230 Skorpion i projektu polskiego samolotu szkolno-bojowego PZL I-22 Iryda, nie musielibyśmy dziś obawiać się Rosji aż w takim stopniu jak ma to miejsce w tej chwili na naszych oczach!

Читать всю статью