AUTOR: TYLER DURDEN
Komisja Europejska ugięła kolana przed protestującymi rolnikami i rezygnuje z kluczowych fragmentów propozycji nowego celu na 2040 r., którego celem jest zmniejszenie zanieczyszczenia gazami cieplarnianymi.
Zgodnie z planem wykonawczym UE, "wszystkie sektory" muszą teraz wnieść swój wkład w ten wysiłek – ale wcześniej nakazane 30-procentowe ograniczenie produkcji rolnej do 2040 r. zniknęło.
Zmieniony projekt wykluczył również mandat dla obywateli do wprowadzania zmian w stylu życia - takich jak jedzenie mniejszej ilości mięsa i dążenie do zakończenia subsydiowania paliw kopalnych, informuje Politico.
W ostatnich tygodniach w wielu krajach Europy wybuchły protesty rolników, którzy wyrazili niezadowolenie z ekologicznej polityki UE.
Jedne z największych demonstracji odbyły się w Niemczech, wywołane obcięciem dopłat do oleju napędowego.
Bruksela spotkała się z wezwaniami ze strony grup branżowych i niektórych partii politycznych, aby wytyczyć ścieżkę klimatyczną do 2040 r., która nie wywoła dalszego gniewu.
Unijny plan ma zostać przedstawiony we wtorek i będzie zalecał 90-procentową redukcję całkowitych emisji w UE do 2040 r. w stosunku do poziomu z 1990 r. – sugestia zgodna z opinią naukową.
Zaktualizowana wersja planu, która wciąż może ulec zmianie, przedstawiała rolnictwo w bardziej pozytywnym świetle w porównaniu z wcześniejszymi projektami.
Podkreślono również rolę, jaką sektor ten odgrywa w "suwerenności żywnościowej" UE.
"Musimy upewnić się, iż mamy wyważone podejście" – powiedziała Komisja Europejska Wopke Hoekstra, która przedstawiła zmienioną propozycję.
"Zdecydowana większość naszych obywateli dostrzega skutki zmian klimatycznych, chce ochrony, ale martwi się również o to, co to oznacza dla ich źródeł utrzymania".
Tymczasem BBC donosi, iż UE zrezygnowała również z planów zmniejszenia o połowę stosowania pestycydów w całej UE – co miało wejść w życie do 2030 r. w ramach tzw. "Zielonego Ładu".
Na czele zmian stoi potężna centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPP), rodzina polityczna Ursuli von der Leyen, która stanowi największą grupę w Parlamencie Europejskim.
"Nasi rolnicy zasługują na to, by ich wysłuchać" – powiedziała von der Leyen na wtorkowym posiedzeniu parlamentu.
"Wiem, iż martwią się o przyszłość rolnictwa i swoją przyszłość jako rolników".
Rzecznik EPL ds. środowiska Peter Liese powiedział w poniedziałek, iż cel do 2040 r., zakładający 90-procentową redukcję emisji w stosunku do poziomu z 1990 r., jest uzależniony od położenia większego nacisku na "pozytywne możliwości" dla rolników, a mniej na "nowe instrumenty, które raczej postrzegają rolników jako wroga polityki klimatycznej".
To powiedziawszy, jeden z urzędników UE powiedział Politico, iż trudno uciec od rzeczywistości – a mianowicie, iż sektor rolny "może i powinien" przyczynić się do realizacji celów klimatycznych UE.
"Pomimo całej semantyki w [Komisji], istnieje jednoznaczna ocena wpływu, która stanowi bardzo przekonujące argumenty (biznesowe) za ambitnym celem głównym i wszystkimi celami cząstkowymi dla sektorów" – powiedział urzędnik.