– Atak na Krzywy Róg i śmierć cywilów może spowodować zmianę stanowiska Stanów Zjednoczonych – mówił w środę w rozmowie z Biełsat TV, Wot Tak, Slawa TV minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. – Widać, iż to Ukraina chce pokoju, a Putin gra na czas i eskaluje konflikt – przypomniał.
Sikorski: Europa musi wziąć pod uwagę
Według najnowszych informacji liczba ofiar tego śmiertelnych rosyjskiego ataku rakietowego na Krzywy Róg w Ukrainie, który miał miejsce w piątek, 4 kwietnia, wzrosła do 20 osób, w tym dziewięcioro dzieci. Ponadto, co najmniej 68 osób zostało rannych.
– Europa musi wziąć pod uwagę to, iż może powstawać sytuacja, w której Stany Zjednoczone nie będą mogły przyjść z pomocą – ostrzegł jednocześnie Sikorski, dodając, że: – Wzmocnienie zdolności obronnych UE byłoby pomocne, a nie szkodliwe.
Zdaniem szefa MSZ "około 2011, Putin przestraszył się arabskiej wiosny, widoku Kaddafiego w rurze i prezydenta Egiptu w klatce i postanowił nasilić swój autorytaryzm". – W Rosji jest więcej więźniów politycznych niż za Breżniewa – padło.
Co się dzieje w tej chwili w Ukrainie?
Jak alarmował w środę prezydent Ukrainy, "dziś, po raz drugi w ciągu dnia, w większości regionów Ukrainy – w tym w Kijowie – rozległy się syreny alarmowe z powodu zagrożenia rosyjskimi rakietami balistycznymi". "Przez cały dzień trwały kolejne bombardowania i ataki rakietowe, szczególnie na obwody sumski i doniecki" – przekazał Wołodymyr Zełenski.
W ciągu ostatnich 24 godzin Rosjanie użyli już 55 dronów uderzeniowych przeciwko Ukrainie – większość z nich to tzw. Szahedy. Celem były m.in. Dniepr i Charków, a także miejscowości w regionach sumskim i donieckim. Uszkodzone zostały domy mieszkalne i obiekty infrastruktury cywilnej – sklepy, ośrodek zdrowia, gazociąg.
"Niestety, wiele osób zostało rannych. Do szpitali w Dnieprze i Charkowie trafiło łącznie jedenaście osób. W Kramatorsku, w obwodzie donieckim, w wyniku rosyjskiego ostrzału ranna została 11-letnia dziewczynka. W miejscowości Biały Kołodiaż w obwodzie charkowskim Rosjanie uderzyli dronem FPV w budynek rady wiejskiej – dokładnie w chwili, gdy rozdawano pomoc humanitarną" – wyliczył.
"Tylko wspólnie jesteśmy w stanie chronić życie przed tym ciągłym rosyjskim terrorem. Właśnie dlatego tak bardzo potrzebujemy wsparcia naszych partnerów – by ocalić jak najwięcej osób przed nieustannymi atakami. Wojna nie kończy się od rozmów i oświadczeń – Moskwa lekceważy wszelką dyplomację, bo wciąż uważa, iż może działać bezkarnie" – nie ma wątpliwości Zełenski.