Na początku stycznia Stanisław Buniatow, dowódca plutonu 24. oddzielnego batalionu szturmowego „Ajdar”, poinformował o przełamaniu ukraińskiej obrony w sektorze miasta Łyman. Wojska rosyjskie posuwają się od Iwaniwki do wsi Kołodiazi w obwodzie donieckim.
Utrata Iwaniwki została również potwierdzona przez zespół DeepState. Sztab generalny nie potwierdził okupacji.
Sytuacja jest dość negatywna — zgadza się ekspert wojskowy Iwan Stupak. Odradza on jednak dokonywanie przedwczesnych prognoz. — Mieliśmy już przypadki, kiedy Rosjanie rzekomo przedarli się lub choćby wylądowali w kierunku Łymana. Ale w ciągu kilku dni zostało to złamane i na tym się skończyło. Mam nadzieję, iż tym razem będzie podobnie — dodaje.
Jednak jeżeli wróg zdobędzie przewagę i będzie kontynuował natarcie, z pewnością będzie stanowił poważne zagrożenie dla Słowiańska i Kramatorska od północy — zaznacza ekspert wojskowy.
„Pozycje zostały zniszczone”
Według analityków Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) 7 stycznia rosyjskie wojska zajmowały co najmniej 71 proc. terytorium Torećka. Dzień wcześniej okupanci posunęli się wzdłuż jednej z ulic i dotarli do północno-zachodniej granicy administracyjnej miasta.
Zgrupowanie Operacyjno-Strategiczne „Chortyca” poinformowało również, iż Rosjanie zaatakowali pozycje ukraińskich sił w miastach Czasiw Jar i Torećk, uszkadzając niektóre linie obronne.
„Niektóre z naszych pozycji zostały zniszczone w wyniku ataku i ostrzału wroga. w tej chwili podejmowane są działania w celu ustabilizowania sytuacji taktycznej” — czytamy w oświadczeniu.
Analitycy ISW uważają, iż rosyjskie wojska prawdopodobnie wykorzystają swoje natarcie w północno-zachodniej części Torećka, aby przesunąć się dalej na zachód. Może to być próba dotarcia do najbardziej wysuniętego na południe punktu ukraińskiego pasa obrony w Donbasie, czyli Konstantynówki.
Ambitne rosyjskie plany
Ponadto siły Kremla mogą zintensyfikować ofensywę na północny zachód od Torećka i na południe od Czasiw Jaru. Ich celem jest utworzenie „kieszeni” w tym obszarze i wyrównanie linii frontu na zachód i południowy zachód od Konstantynówki.
Stupak uważa, iż rosyjska armia ma jeszcze bardziej ambitne plany zdobycia ukraińskich pozycji w części obwodu donieckiego. Rosjanie planują w szczególności posuwać się przez Chasiw Jar w kierunku Drużkiwki i od południa przez Pokrowsk, aby otoczyć pozycje wojsk Kijowa w regionie.
— To rodzaj dużego zacisku na ukraińskich pozycjach. Prawdopodobnie patrzą na sytuację w takich kategoriach. Celem nie jest tylko zdobycie pojedynczego małego miasta, ale strategiczne działanie, aby oszczędzić zasoby i siły. Myślę, iż dokładnie to planują — wyjaśnia ekspert wojskowy.
Pokrowsk pozostaje jednym z obszarów linii frontu, gdzie toczą się najbardziej zaciekłe walki. Eksperci wojskowi zgadzają się, iż wróg ma jasny cel — zdobycie miasta. Unikając frontalnych ataków ze względu na trudne doświadczenia w Bachmucie i Awdijiwce, rosyjskie wojsko próbuje ominąć Pokrowsk od południa i wejść od zachodu.
Będzie to poważny problem, jeżeli rosyjska armia dotrze do drogi łączącej Pokrowsk z Pawłohradem — wyjaśnia ekspert wojskowy Pawło Lakijczuk.
Ukraińscy żołnierze w Pokrowsku, styczeń 2025 r.
Dziesiątki starć dziennie
— Jest to kluczowa arteria, która zaopatruje całe zgrupowanie ukraińskich sił. jeżeli zostanie zablokowana, pojawią się trudności nie tylko dla obrony Pokrowska, ale także dla całego zgrupowania na północny wschód od miasta — mówi.
— Wróg próbuje również przebić się do tej drogi z Wozdwyżenki, co odetnie nas od Konstantynówki. Oczywiście to znacznie skomplikuje sytuację. Jednak wszystko zależy od dalszych działań wroga: jeżeli ominą miasto, to jest to jeden scenariusz, a jeżeli rozpoczną się walki uliczne, może to trwać miesiącami — wyjaśnia ekspert.
Ale choćby próbując uniknąć bezpośrednich ataków, rosyjska armia ponosi ciężkie straty. W szczególności w grudniu głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski poinformował, iż podczas prób zajęcia Pokrowska wróg traci średnio ok. 400 zabitych i rannych dziennie.
— Patrząc na statystyki, w sektorze Pokrowska odnotowuje się ok. 300 wymian ognia w ciągu tygodnia. Dla porównania, w okolicach miasta Orichiw dochodzi do 10 starć — porównuje Iwan Stupak.
Lakijczuk nie wyklucza, iż przy tak mięsistych szturmach okupantom uda się zdobyć Pokrowsk, ale wtedy nie będą już mieli środków, by wejść w przestrzeń operacyjną. — Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż będzie to pyrrusowe zwycięstwo Rosjan — mówi ekspert wojskowy.