Kto nam wybrał tego, co wygrał?
Między innymi, młodzi mężczyźni z małych miasteczek i wsi.
Dlaczego oni tak głosują, jak głosują?
Ano, bo jest to grupa społeczno-geograficzna, która jest najbardziej sfrustrowana. Nie tylko w Polsce. W USA, w Niemczech, we Włoszech, we Francji, w Austrii, i wielu innych krajach, jest to samo.
Skąd to sfrustrowanie? Ano przede wszystkim Dziewczyny nie chcą mieć za partnerów prymitywów. Prymitywów nie mających poczucia humoru, nie mających ciekawej pracy, nie mających ani perspektyw, ani teraźniejszości.
Na całym świecie pogłębia się różnica między młodymi mężczyznami sukcesu (10-20%), a resztą, która jest sfrustrowana. Na całym świecie młode kobiety robią kariery nie zawracając sobie głowy małżeństwem, czy wiązaniem się na dłużej.
Żaden jednak mężczyzna nie przyzna się, iż jego nieszczęście jest w nim samym. Nie przyzna się, iż jest leniwy, iż jest mało inteligentny, iż najchętniej w pozycji wiewióry gra w idiotyczne gry komputerowe, albo siedzi w tik toku, czy innym facebooku.
Nie, za jego nieszczęście odpowiadają mężczyźni i kobiety z Warszawy, z Wrocławia, czy innych dużych miast. Dlatego chce im dopieprzyć. Chce dopieprzyć Tuskowi i Trzaskowskiemu. Wcale nie identyfikuje się z Nawrockim i PiSem. W pierwszej turze wyborów młodzi ludzie dali raptem ok.12% Trzaskowskiemu i 11% Nawrockiemu. Wybierali Mentzena i Zandberga.
Na zdjęciu są młodzi Wojownicy Maryi. Kościół bardzo inteligentnie zagospodarowuje frustrację młodych mężczyzn. Pozwala poczuć się im prawdziwymi wojownikami.
Problem z mężczyznami jest taki, iż są nie tylko mało lotni, ale także są wielkimi tchórzami. Chcą dopieprzać innym, ale w grupie. Tak działały bojówki Mussoliniego, tak działało SA w Niemczech hitlerowskich. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby nowy prezydent nie chciał przekształcić wojowników Maryi w bojówki Karola (oczywiście Wojtyły). Potencjał do tego wśród młodych mężczyzn jest bardzo duży, co pokazały wczorajsze wybory.
Michał Leszczyński