„Grupa Rekonstrukcyjna Stalinizmu” i jej kandydat na rezydenta, Rafał Trzaskowski
Autor: CzarnaLimuzyna , 9 kwietnia 2025
Określenie „Grupa Rekonstrukcyjna Stalinizmu” ukuł Łukasz Warzecha odnosząc się do poczynań wyżej wymienionych opisując najnowsze instrukcje Bodnara dotyczące używania świeżo odnowionych – naostrzonych i wypolerowanych narzędzi terroru.
Terror nienawiści
Określenie Warzechy jest trafne z powodu skojarzeń z okresem stalinizm podczas którego komunistyczny terror nienawiści polegał na karaniu za wypowiedziane słowa i urojoną współpracę z wrogami demokracji socjalistycznej.
W zrozumieniu analogii może nam pomóc lekka parafraza z towarzysza Stalina, który słusznie zauważył, iż w miarę postępów w budowie eurokomunizmu walka klasowa zaostrza się. Zaostrzenie walki wymaga użycia przez neokomunę ostrzejszych narzędzi.
Dlaczego nazywamy ich neokomuną? Dlatego, iż nie robią tego lekko lub choćby mocniej stuknięci w puste głowy postmoderniści, którym wystarczy zabawa w psucie języka i zanieczyszczanie kultury własnymi odchodami. Robi to opętana nienawiścią lewica, która postanowiła dołączyć do kodeksu karnego świeżo zaostrzoną, od dawna używaną „tolerancję represywną” żydowskiego neomarksisty Marcusego.
Neokomuna jest opętana nienawiścią do ludzi normalnych, którym dość często zdarza się mówić prawdę o zboczeńcach, złodziejach, degeneratach molestujących dzieci, o Murzynach i Arabach, i wreszcie o Żydach czy Ukraińcach. Opętana nienawiścią neokomuna postanowiła dać wreszcie upust swojej nienawiści, tworząc przepisy umożliwiające stosowanie ostrzejszych represji.
Odcisk diabła
Ojciec kłamstwa od dłuższego czasu pozostawia swój ślad w dokumentach, w orzeczeniach i w ustawach. Kwintesencję tego zjawiska opisał swego czasu prof. Bogusław Wolniewicz:
Prawda ma podlegać awatarowi „godności”, on nią zawiaduje. Polski Trybunał Konstytucyjny obwieścił w grudniu 2006 r. ustami swojego przewodniczącego, sędziego Jerzego Stępnia, taką oto zdumiewającą nowość: „Myśmy w swoich orzeczeniach powiedzieli, iż najwyższą wartością jest godność, a nie prawda. […] Prawda nie jest w naszym porządku konstytucyjnym najwyższą wartością”.
W wyjaśnieniu przewodniczącego TK RP znalazła wyraz nowa zasada: zasada „humanistycznej” prawdomówności. Jak widać, brzmi ona tak: (H) Należy mówić prawdę, chyba iż nie służy to godności człowieka. Gdy więc nie służy, wolno mówić nieprawdę, albo prawdę tłumić – wedle uznania. / “O pojęciu kłamstwa i zasadzie prawdomówności” Prof. Bogusław Wolniewicz/
Mamy więc zabieg zastąpienia Prawdy innymi pojęciami wypełnionymi trocinami – pozornymi wartościami podpartymi nowym wyznaniem wiary w Człowieka: …najwyższą wartością jest godność, a nie prawda.
Napisałem pozornych ponieważ “godność” oraz pozostałe “awatary” bazują na mniemanologii związanej z ideologią lewacką, która wykorzystuje samopoczucie osób dysfunkcyjnych wyznających notabene prawdy wiary ideologi neomarksistowskiej. Wiadomym jest, iż to co głosi lewica nie ma nic wspólnego z prawdą, rozumem, logiką. Stąd ten zabieg detronizacji prawdy, którą przesłania rzekoma troska o człowieka, o jego prawa do czynienia zła.
Nienawiść do prawdy
Nic tak nie szkodzi totalitarnej ideologii jak prawdomówni ludzie uderzający w godność kłamcy i godność każdego innego degenerata. Stąd potrzeba ochrony samopoczucia faŁszystów i innych politruków. Znamiennym jest też diabelskie przekręceni polegające na tym, iż osobnicy pełni nienawiści nazywają prawdę „mową nienawiści”.
Powrót dziwki i kapusia na państwowy etat
Z powodu „zaostrzenia walki klasowej” kadry “demokracji walczącej” najprawdopodobniej zwiększą liczbę etatów dla aktywistów. Do klasycznego tępego politruka, agenta i sponsorowanego eksperta dołączą niezbędni w takich przypadkach: dziwka i kapuś.
Spróbujcie teraz zaprotestować przeciwko paradzie równości, mając w ręku transparent np. “Precz z ideologią LGBT”. A jak jeszcze prokurator stwierdzi, iż w ogóle macie “nietolerancyjne poglądy”, to leżycie. #GRS – Grupa Rekonstrukcyjna Stalinizmu /Łukasz Warzecha/
Dopiero teraz, na samym końcu, nawiąże do tytułowego kandydata na rezydenta, Trzaskowskiego. Jest on w pewnym sensie golemem – istotą ulepioną z ideologicznej gliny na kształt człowieka, a sądząc po jego wypowiedziach pozbawioną duszy rozumnej, sumienia i zdolności mówienia prawdy.