Federalny sąd apelacyjny zgodził się wstrzymać przywracanie zasad neutralności sieci do 5 sierpnia, w czasie gdy sąd rozważa, czy uzasadnione jest podjęcie bardziej trwałych działań.
To najnowszy cios w długiej dyskusji na temat neutralności sieci — zasady, iż dostawcy usług internetowych (ISP) nie powinni być w stanie blokować ani ograniczać ruchu internetowego w sposób dyskryminacyjny. Federalna Komisja Łączności starała się to osiągnąć poprzez reklasyfikację dostawców usług internetowych w ramach tytułu II ustawy o komunikacji, co daje agencji większy nadzór regulacyjny. Agencja kierowana przez Demokratów uchwaliła zasady neutralności sieci za rządów Obamy, ale zasady te zostały uchylone przez FCC byłego prezydenta Donalda Trumpa. Obecna FCC, która ma trzech komisarzy Demokratów i dwóch Republikanów, głosował w kwietniu za przywróceniem neutralności sieciGłosowanie 3–2 odbyło się według linii partyjnych.
Dostawcy szerokopasmowego dostępu do Internetu zakwestionowali od tego czasu działania FCC, które są potencjalnie bardziej podatne na ataki po niedawnej decyzji Sądu Najwyższego znieść szacunek dla Chevrona — doktryna prawna nakazująca sądom odwoływanie się do decyzji ekspertów agencji, chyba iż w bardzo wąskim zakresie okoliczności. Analityk Bloomberg Intelligence Matt Schettenhelm powiedziano w raporcie przed wydaniem orzeczenia przez sąd iż nie spodziewa się, iż FCC wygra w sądzie, w dużej mierze z powodu upadku Szewron.
Panel sędziów Sądu Apelacyjnego Szóstego Okręgu stwierdził w zarządzeniu, iż tymczasowe „wstrzymanie administracyjne jest uzasadnione”, podczas gdy rozważa zasadność wniosku dostawców szerokopasmowego dostępu do Internetu o stałe wstrzymanie. Wstrzymanie administracyjne będzie obowiązywać do 5 sierpnia. W międzyczasie sąd poprosił strony o dostarczenie dodatkowych pism dotyczących zastosowania Krajowe Stowarzyszenie Kabli i Telekomunikacji kontra Brand X Internet Services do tego pozwu. Marka X jest sprawą z 2005 r., w której Sąd Najwyższy orzekł, iż FCC zgodnie z prawem zinterpretowała ustawę o komunikacji, aby wykluczyć dostawców szerokopasmowego internetu kablowego z definicji „usług telekomunikacyjnych”. W tamtym czasie SCOTUS stwierdził, iż sąd niższej instancji powinien był pójść za Szewron i poddał to interpretacji agencji.
