Взгляд крота из кретола на окружающий мир - Украинская война

niepoprawni.pl 2 месяцы назад

Z plotek i insynuacji otrzymujemy przekaz, iż prezydent Trump zakończy wojnę jednym telefonem. Podobno ma nawrzeszczeć na prezydenta Putina, a ten zlękniony, dla świętego spokoju, wycofa armię i po kłopocie, po wojnie.

Warto się zastanowić nie nad przyczynami wtargnięcia rosyjskiej armii, ale nad powodami, bo o powodach jakoś nikt nie wspomina, może nikt nic nie wie, a to z kolei sugeruje, iż chodzi o pieniądze. Co prawda na miesiąc przed zainicjowaniem „spec operacji” przez Rosję, ogłosiła ona swe żądania. Co prawda bardzo śmieszne, więc wszyscyśmy je obśmiali, ale jednak: Ukraina powinna wrócić do rosyjskiej rodziny a wszystkie państwa będące swego czasu demoludami powinny być rozbrojone i neutralne tak jak to zapisano w traktatach podczas upadku ZSRR w latach dziewięćdziesiątych.

Oczywiście nic nam (ani tym szybującym pod obłokami jak orły, ani takim kretom w kreciej norze jak autor) nie jest wiadomo, co w zamian obiecali Ruskie Jankesom, ani tym bardziej czego Jankesi zażyczyli sobie od Rusków, więc jest co jest.

Można z niezakłóconym spokojem domniemywać, iż przypadku wojny ukraińskiej, powodów dla których się toczy jest przynajmniej dwa. Pierwszym powodem, dla którego USA wydaje grube miliardy dolarów, jest utworzenie przez Rosję i inne państwa, organizacji BRICS powstałej właśnie w celu wyeliminowania dolara z międzynarodowego handlu.

Nie pierwszy to raz ostatnimi czasy, USA wojowała o pieniądze. Saddam Husain, gdy ogłosił, iż nie będzie się rozliczał za sprzedaną ropę naftową w dolarach (amerykańskich), to natychmiast CIA wzięła i znalazła w Iraku olbrzymie ilości bomb atomowych, co w istocie zmusiło rząd USA do stworzenia koalicji i wkroczenia do Iraku, aby poszukać zagrożenia dla światowego pokoju i choć szukano i szukano, a choćby powieszono Saddama to bomby zniknęły jak zły sen, ale cały świat w dalszym ciągu rozlicza się pieniędzmi drukowanymi przez FED, amerykańską sp. z o.o. kręcącą kolejnymi rządami USA. Złośliwcy choćby twierdzą, iż prezydenta Kenediego, a później jego brata Roberta zamordowano właśnie dlatego, iż zamierzali sami – jako rząd USA - bez FED-u drukować dolary, wiec jeżeli w tej plotce jest choćby ziarenko, prawdy, to od tamtej pory żaden prezydent nie ma najmniejszego zamiaru wyrolować prywatnej drukarni pieniędzy. Więc dni BRICS są policzone (jak dobrze pójdzie!).

Drugim powodem, dla którego USA jest zaangażowane za naszą wschodnią granicą, w podtrzymywanie niepodległości jakiegoś tam państwa, o którym 99,99% mieszkańców Ameryki nic nie wie, jest przymus wymuszenia zgody na Rosji do stworzenia kooperatywy najazdu na Chiny. Oczywiście plotka niesie, iż USA jeżeli już podejmie decyzję dopierniczenia Chinom, to mając taką armię (największą na świecie) i mając taką flotę wojenną (największą na świecie) nie musi szukać sojuszników z czymś takim jak ChRL, ale jeżeli spojrzeć na mapę świata, to gołym okiem widać, iż szanse na wygranie wojny przez morza i oceany na odległość 11.000 km są żadne, a choćby jeszcze mniejsze, więc aby się dobrać do Chin na poważnie, zgodnie ze sztuką, trzeba wymusić na Rosji alianse. I to właśnie trwa, to właśnie widzimy.

Rosja jest pewna swego, iż Ukraina poskacze, poskacze, ale gdy przyjdzie co do czego, to dostanie takie rakiety, ze żadna z nich nie poleci w kierunku wschodnim dalej niż do budki granicznej.

A co z tego wynika dla naszego pięknego kraju nad Wisłą można się tyko domyślać z pewności z jaką kandydat na prezydenta widzi „negocjacje” z Moskwą. Poczekamy to sami zobaczymy. Już kilka razy widzieliśmy podobne „negocjacje” i za każdym razem okazywało się, iż nie do końca były to dla nas miłe wspomnienia. Teraz na sto procent będzie lepiej gdyż Prezydent Trump kocha Polskę i podziwia naszych bohaterów, czego przecież dał wyraz podczas pamiętnego przemówienia we wrześniu pod pomnikiem Powstania Warszawskiego. Co prawda w poprzedniej kadencji, ale jednak. Ameryka kocha Polskę.

Читать всю статью