Od wielu lat w tradycyjnych telewizjach nadających w języku polskim z własnej woli oglądam tylko i wyłącznie transmisję sportowe. Uczyniłem jednak wyjątek i oglądałem każdy odcinek serialu Korona królów. Jagiellonowie.
Serial pokazuje losy króla Władysława Jagiełły od śmierci jego pierwszej żony Jadwigi Andegaweńskiej aż po pierwsze lata panowania jego syna Władysława Warneńczyka.
Stracona szansa eurazjatycka
Polacy mają od wieków kompleks na punkcie Rosji. Na kompleksy Polaków wobec Rosji duży wpływ miała przegrana walka o prymat na wschodzie z Wielkim Księstwem Moskiewskim, Carstwem Rosyjskim, Imperium Rosyjskim. Polacy przegrali na własne życzenie, ponieważ nie stworzyli w przeciwieństwie do państw ze stolicą w Moskwie eurazjatyckiego modelu politycznego. W Rosji władca odgrywał ogromną rolę, miał wielkie kompetencje, bojarowie mieli wpływy, ale nie takie jak magnaci w Polsce czy oligarchowie na Ukrainie od 1991 do 2014 roku. W państwie rosyjskim prawosławie odgrywało bardzo istotną rolę, jednak przedstawiciele innych religii, jeżeli nie wchodzili w drogę władzy państwowej, mieli pełną swobodę wyznawania swojej religii i swoich obyczajów. Rosja skolonizowała Kaukaz, Syberię, wiele ludów pochodzenia tureckiego przyjęło zwierzchność Moskwy.
Szacunek dla wartości ludów Imperium
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew udzielił nie dawno wywiadu rosyjskiej telewizji, w trakcie którego mówił o wspólnych wartościach kaukaskich. Wartości kaukaskie przetrwały zarówno na Kaukazie Południowym, jak i Kaukazie Północnym (Kaukaz Północny to dzisiejsze tereny Federacji Rosyjskiej). Tradycyjne wartości (także te kontrowersyjne, jak klanowość i muzułmańskie obyczaje, porywanie kobiet do ślubu) przetrwały Imperium Rosyjskie, jak i Związek Radziecki, ponieważ władza w Moskwie nie ingerowała w obyczaje, wyznanie ludów zamieszkujących imperium, jeżeli te ludy nie działały w kontrze do władzy centralnej.
Eurazjatycka misja Jagiełły
Próbę budowy eurazjatyckiego imperium podjął polski król Władysław Jagiełło (matka króla Władysława była pochodzenia wschodniosłowiańskiego). Jagiełło sprowadził na tereny państwa polskiego Tatarów, nie miał oporów przed wchodzeniem w sojusze z wschodniosłowiańskimi władcami. Polski król potrafił też prowadzić wojny hybrydowe – wspierając Husytów, co było dosyć dobrze pokazane w serialu. Ambitne plany były jednak hamowane przez zdegenerowaną szlachtę i zbyt dużą rolę Kościoła katolickiego .
Kino marzeń według liberałów
Liberałowie wylali wiadro pomyj na serię Korona królów z racji tego, iż to TVP za rządów PiS zaczęła kręcić seriale o polskich władcach. Chcieli, by polskie kino było prymitywne, a filmy historyczne sprowadzały się do tego, jak to polscy żołnierze gwałcili Niemki, a Ukraińców i Żydów Polacy masowo i namiętnie mordowali. Kino polskie po 1989 roku bardzo często sprowadza się do pokazywania, w większości w nieobiektywny sposób, tragicznej, skomplikowanej, złożonej historii Polski z okresu II wojny światowej i okresu powojennego. Dlatego bardzo dobrze, iż powstał serial pokazujący czasy, w których państwo polskie odgrywało istotną rolę w Eurazji.
Wbrew mitom o WKL
W polskim filmie po 1989 roku Rosjanie poza małymi wyjątkami są pokazani jako skrajnie zdegenerowane potwory. Tymczasem w Koronie królów. Jagiellonowie jest bojar Danił, który wiernie służy polskiemu królowi. Jest też Fiodor przyboczny księcia Świdrygiełły. Fiodor jest bezwzględny, ale skuteczny.
Współczesna historiografia litewska fałszuje historię Wielkiego Księstwa Litewskiego. Dzisiejsze państwo litewskie zawłaszczyło sobie historię Wielkiego Księstwa Litewskiego. W rzeczywistości było ono państwem litewsko-polsko-wschodniosłowiańskim. Tymczasem polski pas na Wileńszczyźnie uformował się już w XII wieku (zwarte polskie osadnictwo zaczyna się w okolicach Kanału Augustowskiego, ciągnie się wzdłuż współczesnej granicy białorusko-litewskiej aż do Dźwińska na Łotwie). Zdecydowana większość miast wchodzących w skład WKL miała charakter wschodniosłowiański, a sam Jagiełło posługiwał się językiem ruskim. W serialu jest to wszystko w miarę rzetelnie pokazane i względnie świadomy widz będzie traktował WKL nie jako państwo litewskie, a litewsko-polsko-wschodniosłowiańskie.
Turecki wzorzec
W serialu widać pewne naśladowanie tureckiego serialu Wspaniałe stulecie. Turecki serial opowiada o losach wybitnego tureckiego władcy sułtana Sulejmana Wspaniałego. Jeden odcinek serialu w Turcji trwał 2 godziny, natomiast TVP podzieliła odcinki i jeden odcinek trwał w Polsce około 45 minut. Tymczasem odcinek Korony królów. Jagiellonowie trwał około 25 minut, moim zdaniem – zdecydowanie za krótko. W tureckim serialu jest pokazane w sposób imperialny i podniosły zwycięstwo tureckie w bitwie pod Mohaczem. Tymczasem zwycięstwo pod Grunwaldem w polskim serialu jest pokazane stosunkowo skromnie. Używając pewnej hiperboli, zwycięstwo pod Grunwaldem to triumf Eurazji nad kolektywnym Zachodem. W tureckim serialu pokazano trochę w humorystyczny sposób eunuchów, haremową kuchnię. W polskim serialu podobne wątki są rozlazłe i mało śmieszne. Szczególnie irytujący jest wątek krakowskiego złodzieja Lecha. Lech jest nieśmiertelny przez cały serial, mimo iż co chwilę wpada w tarapaty.
Koniec z mrzonkami
Bardzo dobrze ,że taka produkcja powstała. Myślę, iż ludzie mają dość setek dołujących filmów o losach Polski w latach 1939-1989 . Polskie kino musi pokazywać lata świetności polskiego państwa. Z porażek z przeszłości należy wyciągnąć wnioski. Dlatego po przegraniu przez Polskę walki o prymat na wschodzie z Rosją należy skupić się na budowaniu państwa narodowego. Należy odłożyć między bajki Międzymorze, Trójmorze. Państwo polskie powinno dbać w pierwszej kolejności o Polaków zamieszkałych w Polsce, jednocześnie nie zapominając o Polakach na Białorusi, w Czechach, na Litwie, na Łotwie, na Ukrainie.
Kamil Waćkowski
Korona królów. Jagiellonowie, Telewizja Polska 2024.